Witam!
mogę uaktualnić swoją opinię o poznanskich lekarzach i szpitalach.
po pierwsze-najmocniej jak mogę polecam Luytcką! mały, kameralny oddział, miłe pielęgniarki, mało pacjentek, dużo lekarzy, młody zespoł...byłam 2 razy na ginekologii, a badania miałam robione na poloznictwie, i naprawde bylo swietnie....co prawda nie byłam tam w miłych okolicznościach, bo poroniłam ciąże, ale naprawde było "ludzko"
po drugie-polecam dr dmochowskiego, wiem ze straciłam ciąże, i mogłabym narzekać ze to on o cos nie zadbał, ale wiem ze tak nie było. chodzę już do niego ponad pol roku, chodzi moja siostra, chodzi bratówka w 27 tyg ciazy i naprawde jest dobrze...i ceny sa przystepne, atmosfera miła, jedyny minus to terminy wizyt, co 5-6 tyg, chyba ze jest koniecznośc to szybciej ale wtedy trzeba sie nastawić na dłuzsze czekanie w przychodni
po trzecie-nie polecam szpitala na polnej....jak zaczeło sie poronienie odesłali mnie z kwitkiem bo nie miałam lekarza proawdzacego od nich, a byli obłozeni-tak powedzieli
po czwarte-nie polecam dr daniela...został mi polecny przez tesciową, która kiedys z nim pracowała-20 lat temu i bardzo dobrze go wspominała...niestety pan dr daniel nie wzbudził mojego zaufania, co wiecej przepisał mi i mezowi mase antybiotyków bez wiekszego uzasdnienia, tylko po to zeby jak stwierdził - odkazic organizm....powiedział ze nie ma zadnych przeciwwskazan do zajscia w ciaze juz po 3 mc od zabiegu, a nawet nie zajrzał w moje wyniki z których wynikało ze mam wykrytą insulinoodpornosc....
i po piąte-ostatnie-nie polecam robienia badan w przychodni na polnej....nie wiem jak to sie dzieje ale zaewsze wyniki od nich mam zafałszowane....celowo zrobiłam to samo badanie-prolatyne jednego dnia w certusie, i na polnej i wynik róznił sie o 25 jednostek!!! potem trzeci raz w diagnostyku i był taki sam jak w certusie...