reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpital w Wodzisławiu Śląskim

Dołączył(a)
10 Maj 2019
Postów
6
Cześć,
Czy mialyscie okazję rodzic w szpitalu w Wodzisławiu Śląskim? Jeśli tak to napiszcie jakie są wasze opinie na ten temat i co należy że sobą zabrać.
Pozdrawiam.
 
reklama
Rozwiązanie
Napiszesz coś więcej odnośnie Rybnika?
Jak ja zostałam przyjęta to byłam zestresowana nie lubię szpitali ogólnie zawsze złe znoszę ten czas..
Jedyny minus ze ordynator ten co bada i planuje co dalej z Tobą będzie to trochę nie miły i zasadniczy miałam planowana cc a on ze dziecko do kanału się ustawiło ja to wogole miałam pokręcone bo ciążę mialalm prowadzona w Rybniku potem się przeprowadziłam i wstawiłam się do szpitala w Rybniku 2tyg wcześniej jak pani ginekolog mi kazała wiec byłam a tam cyrki były 2dni czekałam na decyzje co ze mną zrobia nie miallam mozliwosci żeby zaś wracać 400km do domu i przyjechać na termin porodu bo ja mialalm dystofie płodu. Przy 1 i 2dziecku wiec i tak małe się urodziło. Wiec dla mnie to był duży...
Ja rodziłam 14 i prawie 12 lat temu w Wodzisławiu. I nie mogę złego słowa powiedzieć wszystko było ok. nie wiem jak jest teraz. Prawie 3 miesiące temu rodziłam w Żorach
 
No hej :) ja rodzilam w tym roku wiec jestem na świeżo. Dla dziecka tylko pampersy i chusteczki, no i ubranka na wyjscie (w dniu wypisu ktoś Ci moze je przywiezc).
Podkłady poporodowe daje szpital, ale jakies takie nie za dobre - ja mialam swoje z canpola i uważam że były lepsze.

Lekarze są ok, tylko trzeba na obchodach o wszystko pytać, sami nic nie powiedzą (ale to chyba standard). Ordynator noworodków bardzo naciska na kp wiec jeśli nie chcesz karmic to możliwe, że bedzie Ci truł o to głowę. Położne na ginekologii i poloznictwie bardzo fajne, na noworodkach różnie - kilka było bardzo miłych i pomocnych, kilka neutralnych i kilka nie przypadło mi do gustu.
 
No hej :) ja rodzilam w tym roku wiec jestem na świeżo. Dla dziecka tylko pampersy i chusteczki, no i ubranka na wyjscie (w dniu wypisu ktoś Ci moze je przywiezc).
Podkłady poporodowe daje szpital, ale jakies takie nie za dobre - ja mialam swoje z canpola i uważam że były lepsze.

Lekarze są ok, tylko trzeba na obchodach o wszystko pytać, sami nic nie powiedzą (ale to chyba standard). Ordynator noworodków bardzo naciska na kp wiec jeśli nie chcesz karmic to możliwe, że bedzie Ci truł o to głowę. Położne na ginekologii i poloznictwie bardzo fajne, na noworodkach różnie - kilka było bardzo miłych i pomocnych, kilka neutralnych i kilka nie przypadło mi do gustu.
Dzięki za informacje. A jeśli chodzi o warunki na bloku porodowym i poporodowym? Słyszałam że nie są zbyt rewelacyjne. Ale cieszę się że lekarze są wporzadku bo to jest najważniejsze żeby była opieka medyczna. A czy był potrzebny ręcznik dla maluszka taki z domowa flora bakteryjną ? W niektórych szpitalach chcą taki dodatkowy reczniczek aby owinąć po porodzie nim dzidziusia.
 
Ja nie mialam takiego recznika ani nikt niego nie pytał. Po porodzie dadzą Ci dziecko na kontakt "skóra do skóry" (ja mialam cc wiec mąż dostał dziecko). Porodówki to dosyć małe ale przytulne pokoiki, jest taki a'la fotel ginekologiczny, miejsce dla męża, chyba widziałam też jakieś piłki i pufy. Do mnie tak co pół godziny przychodziła położna (tzn możliwe ze to była praktykantka/stażystka bo była młodziutka i miła :p) i sprawdzała odczyty ktg, ale jak to wygląda przy porodzie sn to nie wiem.
Oddział położniczy nie jest zły, miałam nowe łóżko, pilotem sobie można bylo regulować oparcie itd.
Łazienki są dwie - w jednej (odremontowanej) 2 prysznice i 1 kabina wc, w drugiej (nieodremontowanej) 2 kabiny wc. Do prysznica bywała kolejka.
Jedzenie znośne chociaż ziemniaki zawsze smakowaly jakby były gotowane 3 dni temu ;)
Ogólnie to nie ma luksusów, ale nie ma też tragedii, przynajmniej wg mnie. Oddział ginekologiczny wygląda gorzej ale tam raczej dużo czasu nie spędzisz.

Zaznaczę że mój poród (cc planowane) i ogólnie pobyt mój i dziecka w szpitalu przebiegał w miarę bez problemów, nie wiem jak to wygląda jeśli są jakies komplikacje przy porodzie (różne opinie słyszałam). Pozdrawiam :)
 
Ja nie mialam takiego recznika ani nikt niego nie pytał. Po porodzie dadzą Ci dziecko na kontakt "skóra do skóry" (ja mialam cc wiec mąż dostał dziecko). Porodówki to dosyć małe ale przytulne pokoiki, jest taki a'la fotel ginekologiczny, miejsce dla męża, chyba widziałam też jakieś piłki i pufy. Do mnie tak co pół godziny przychodziła położna (tzn możliwe ze to była praktykantka/stażystka bo była młodziutka i miła :p) i sprawdzała odczyty ktg, ale jak to wygląda przy porodzie sn to nie wiem.
Oddział położniczy nie jest zły, miałam nowe łóżko, pilotem sobie można bylo regulować oparcie itd.
Łazienki są dwie - w jednej (odremontowanej) 2 prysznice i 1 kabina wc, w drugiej (nieodremontowanej) 2 kabiny wc. Do prysznica bywała kolejka.
Jedzenie znośne chociaż ziemniaki zawsze smakowaly jakby były gotowane 3 dni temu ;)
Ogólnie to nie ma luksusów, ale nie ma też tragedii, przynajmniej wg mnie. Oddział ginekologiczny wygląda gorzej ale tam raczej dużo czasu nie spędzisz.

Zaznaczę że mój poród (cc planowane) i ogólnie pobyt mój i dziecka w szpitalu przebiegał w miarę bez problemów, nie wiem jak to wygląda jeśli są jakies komplikacje przy porodzie (różne opinie słyszałam). Pozdrawiam :)
Dzięki za odpowiedź. Teraz tylko oczekiwać tego momentu☺️
 
reklama
reklama
Napiszesz coś więcej odnośnie Rybnika?
Jak ja zostałam przyjęta to byłam zestresowana nie lubię szpitali ogólnie zawsze złe znoszę ten czas..
Jedyny minus ze ordynator ten co bada i planuje co dalej z Tobą będzie to trochę nie miły i zasadniczy miałam planowana cc a on ze dziecko do kanału się ustawiło ja to wogole miałam pokręcone bo ciążę mialalm prowadzona w Rybniku potem się przeprowadziłam i wstawiłam się do szpitala w Rybniku 2tyg wcześniej jak pani ginekolog mi kazała wiec byłam a tam cyrki były 2dni czekałam na decyzje co ze mną zrobia nie miallam mozliwosci żeby zaś wracać 400km do domu i przyjechać na termin porodu bo ja mialalm dystofie płodu. Przy 1 i 2dziecku wiec i tak małe się urodziło. Wiec dla mnie to był duży stres ale każda inna sytuacja jest ja nie miałam wyjścia Niewiem czy moja ginekolog jakoś wpłynęła na ordynatora bo on mi robił cc i moja ginekolog.To taka moja historia.
Bardzo mile położne na oddziale noworodkowym...ordynator tez bardzo miły pyta się o wszystkie zgody mówi jakie badania były robione...bardzo milo wspominam ten czas było to 2lata temu
 
Rozwiązanie
Do góry