reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

Latte, właśnie też czytałam te posty i nie cieszy mnie to... No, chyba, że będę tak wymordowana i wkończona, że będę tylko spać. Co nie zmienia faktu, że gdyby na chwilę wpuścili męża i dzieci, to byłoby fajnie.
Moja koleżanka miała cięcie o 10 w czwartek i dopiero w piątek przed południem przenieśli ją na oddział (nie dlatego, że jej się coś działo złego, ale podobno nie mieli wcześniej wolnego łóżka) i wtedy przynieśli jej dziecko. No i wtedy chyba musi dostać butlę w międzyczasie? ;/

Wydaje mi się, że pewnie tak będzie, że dziecko już nakarmione będzie. Mnie też to nie cieszy. No nic, zobaczę niedługo jak to w praktyce będzie wyglądac.
 
reklama
No to teraz druga strona medalu. W tym momencie w szpitalu jest taki natłok ze brak miejsc na salach poporodowych. Obecnie jest nas 5 na salach do porodu. Tak więc z tego co mówili studenci są odsylane porody do innych szpitali. Bo skoro nie ma miejsca dla matek z dziećmi to my blokujemy porodowke. Dziecko na noc zabierane na noworodki. Rano przynieśli mi dziecko na cały dzień. I radz se babo sama. Nawet nie ma jak zadzwonić bo to przecież inny oddział. Owszem pampersy są na porodowce ale nic więcej bo to nie ten oddział. Więc jak przecieraMy dziecko to nie ma chusteczek kremu itd. Panie zaglądają tylko jak muszą zabrać dziecko na szczepienie lub badanie słuchu. O karmieniu już nie wspomnę. Rano jak przywieźli dziecko pokazali raz i koniec a później trzeba samemu sobie radzić i dalej nie wiem czy robię to prawidłowo. Sama żadna na siebie. Mną też się nikt nie przejmuje jak się czuje. Rano tylko szybki obchód i koniec. Nam z porodowki wychodzić nie wolno więc nie ma do kogo się odzywać. Aha no i tu nie ma odwiedzin. Powiedzieli że jutro idę na normalną salę. Dziś też miałam iść a potem usłyszałam że nikt dziś nie ma wypisu Więc nie ma dalej miejsc. Jutro pewne też ul będzie.
 
No to teraz druga strona medalu. W tym momencie w szpitalu jest taki natłok ze brak miejsc na salach poporodowych. Obecnie jest nas 5 na salach do porodu. Tak więc z tego co mówili studenci są odsylane porody do innych szpitali. Bo skoro nie ma miejsca dla matek z dziećmi to my blokujemy porodowke. Dziecko na noc zabierane na noworodki. Rano przynieśli mi dziecko na cały dzień. I radz se babo sama. Nawet nie ma jak zadzwonić bo to przecież inny oddział. Owszem pampersy są na porodowce ale nic więcej bo to nie ten oddział. Więc jak przecieraMy dziecko to nie ma chusteczek kremu itd. Panie zaglądają tylko jak muszą zabrać dziecko na szczepienie lub badanie słuchu. O karmieniu już nie wspomnę. Rano jak przywieźli dziecko pokazali raz i koniec a później trzeba samemu sobie radzić i dalej nie wiem czy robię to prawidłowo. Sama żadna na siebie. Mną też się nikt nie przejmuje jak się czuje. Rano tylko szybki obchód i koniec. Nam z porodowki wychodzić nie wolno więc nie ma do kogo się odzywać. Aha no i tu nie ma odwiedzin. Powiedzieli że jutro idę na normalną salę. Dziś też miałam iść a potem usłyszałam że nikt dziś nie ma wypisu Więc nie ma dalej miejsc. Jutro pewne też ul będzie.

Planowane cesarki są na oddziale porodowym? Czyli jeśli po zabiegu nie będzie miejsca na poporodowym nadal się tam zostaje i wypada zabrać chusteczki, krem, czy coś jeszcze? Tam ciuszki dla dziecka da normalnie?
 
Planowane cesarki są na oddziale porodowym? Czyli jeśli po zabiegu nie będzie miejsca na poporodowym nadal się tam zostaje i wypada zabrać chusteczki, krem, czy coś jeszcze? Tam ciuszki dla dziecka da normalnie?
Tak cesarskie są na porodowym. Tylko inne salę do naturalnych porodów a inne do cc. Jest nas 7 z dziećmi na porodowce z dziećmi. I jak np właśnie gadalam z mama po cc i na tej sali gdzie ona leży nie ma pampersow nawet. I musi prosić by panie zadzwoniły po panie z noworodków by przyniosły pampersy czy butelkę.
 
Tak cesarskie są na porodowym. Tylko inne salę do naturalnych porodów a inne do cc. Jest nas 7 z dziećmi na porodowce z dziećmi. I jak np właśnie gadalam z mama po cc i na tej sali gdzie ona leży nie ma pampersow nawet. I musi prosić by panie zadzwoniły po panie z noworodków by przyniosły pampersy czy butelkę.

Hm, czyli jednak na wszelki wypadek trzeba pakować też całą wyprawkę, skoro takie rzeczy tam się dzieją...

Goga, trzymaj się! Mam nadzieję, że wyjdziecie jak najszybciej i już na spokojnie odpoczniecie w domu, w świętym spokoju, we własnych łóżkach i wszystkim co potrzeba pod ręką.
 
Goga87, ja mam przyjęcie na 12-go... mam nadzieję, ze do tego czasu się przerzedzi. Piszesz, ze nie ma odwiedzin, a czy mąż teź nie może wejść? Ja będę po cesarce, tym bardziej potrzebna będzie pomoc męża, orientujesz się jak to wygląda jak cie trzymaja po cc na porodowce?
 
Goga87, ja mam przyjęcie na 12-go... mam nadzieję, ze do tego czasu się przerzedzi. Piszesz, ze nie ma odwiedzin, a czy mąż teź nie może wejść? Ja będę po cesarce, tym bardziej potrzebna będzie pomoc męża, orientujesz się jak to wygląda jak cie trzymaja po cc na porodowce?

Tez się nad tym zastanawiam. Chyba nie dadzą dziecka kobiecie po poważnej operacji na 24 godziny bez żadnej pomocy i wsparcia? Dla mnie to jakaś abstrakcja ;)
 
Latte, z tego co wiem od koleżanek, które tam były i co mówili na szkole rodzenia, to teoretycznie w każdej chwili możesz "oddać" dziecko na noworodki - podobno w pierwszych chwilach po porodzie czy cesarce nie ma z tym problemu, a potem im lepiej się czujesz tym bardziej uważają, że powinnaś się już sama zajmować maluchem.
Nie wiem natomiast jak to działa w praktyce, a jak widać przy takim oblężeniu jakie przeżywa teraz Goga to w ogóle nie działa...
 
Papagena, "teoretycznie" mozesz. Polozne na noworodkach srednio chetnie braly dzieci pod opieke. Ja zostawialam synka tylko jak szlam pod expresowy prysznic. Na noc dzieci hurtowo szly do kapania i przebierania przez polozne ale wracaly po kilku minutach do mam na sale.
 
reklama
Wygląda na to, że sie spotkamy:) Ja mam na drugi dzień, ale są dziewczyny, które miały tego samego dnia, ale wiedziały o tym wcześniej.

Z tego co wiem to po cc, przykładają na chwile do policzka.

Co do 4 to tak, z tym, że laktator lepiej mieć swój. Jest jeden na całe piętro, wiec mozesz długo na niego czekać.[/

No to się niedługo spotkamy :), mam nadzieję, że sie trochę przeludni na tych oddziałach :(, tak jak czytam Wasze komentarze...
 
Do góry