reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

reklama
Dziewczyny a co z cennymi rzeczami? Giną, nie giną...;) Bliska osoba została okradziona z komórki w szpitalu Jana Pawła II. Zastanawiam się, czy mam się pakować w mała walizkę na kluczyk, czy to juz będzie przesada ;) Na którym piętrze jest lodówka i mikrofalówka? Jest na terenie szpitala jakiś sklep spożywczy/kiosk, czy coś podobnego?
 
Sklepik podobno jest, ale słaby i do 15tej. Nie byłam, więc nie wiem na ile w tym prawdy.
przy mnie nic nie zginęło tylko ja miałam fajne Panie w pokoju a telefony braliśmy ze sobą, ale to dużo zależy od ludzi.
 
Latte tu akurat nie wiem. Wiem tylko, że jedna Pani, która akurat była ze mną po cc bardzo krwawiła i musiałam jej majtki dać, bo jej zabrakło, ale miała nagłą cesarkę dużo przed terminem porodu, więc nie wiem jak to rzeczywiście wygląda.
 
Latte, to chyba indywidualna sprawa... ja miałam 5 par majtek siatkowych i przez cały pobyt zużyłam trzy. Te siatkowe można prać, ale ja po każdym dniu wyrzucałam. I nie dlatego że była taka konieczność :) Krwawiłam tylko w pierwszy dzień dość mocno, a potem jak przy końcówce okresu. Ale były panie, które cały czas krwawiły dość obficie.

Co do kradzieży - leżałam dość długo na patologii i ciągle zmieniały się pacjentki, które przychodziły na planowane cesarki. Ja zostawiałam komórkę i portfel w pokoju i nigdy mi nic nie zginęło. Myślę, że to sporadyczne wypadki wbrew temu co się mówi.
 
Latte, to chyba indywidualna sprawa... ja miałam 5 par majtek siatkowych i przez cały pobyt zużyłam trzy. Te siatkowe można prać, ale ja po każdym dniu wyrzucałam. I nie dlatego że była taka konieczność :) Krwawiłam tylko w pierwszy dzień dość mocno, a potem jak przy końcówce okresu. Ale były panie, które cały czas krwawiły dość obficie.

Co do kradzieży - leżałam dość długo na patologii i ciągle zmieniały się pacjentki, które przychodziły na planowane cesarki. Ja zostawiałam komórkę i portfel w pokoju i nigdy mi nic nie zginęło. Myślę, że to sporadyczne wypadki wbrew temu co się mówi.

Ja się zgadzam, że sporadyczne, ale ktoś zawsze musi mieć tego pecha.

Mam 6 sztuk. Zobaczymy, może starczy. Nie będę kupować więcej i robić zapasów :)

Dzięki dziewczyny! Zaczynam się stresować ;)
 
Latte mnie się wydaje, że 6 szt spokojnie wystarczy ;-) radzę zrobić większy zapas Bella mama niż majtasków, bo co prawda dostaje się swoją paczkę, ale pewna sympatyczna położna mnie opieprzyła, gdy przyszłam po następne opakowanie. Nie omieszkałam jej powiedzieć, że planowałam 3 dniowy pobyt w szpitalu a nie 8 dni.
 
... pewna sympatyczna położna mnie opieprzyła, gdy przyszłam po następne opakowanie...
Ach, te sympatyczne panie położne na noworodkach...
Latte - zawsze przecież mąż może dokupić w aptece jak czegoś Ci braknie i donieść.
Ja zainwestowałam w podkłady, oczywiście przeholowałam, ale potem wykorzystałam je do przewijania dzieciaków jak mi się nie chciało latać na przewijak tylko na łóżku je przewijałam.
 
reklama
Latte mnie się wydaje, że 6 szt spokojnie wystarczy ;-) radzę zrobić większy zapas Bella mama niż majtasków, bo co prawda dostaje się swoją paczkę, ale pewna sympatyczna położna mnie opieprzyła, gdy przyszłam po następne opakowanie. Nie omieszkałam jej powiedzieć, że planowałam 3 dniowy pobyt w szpitalu a nie 8 dni.

Biorę paczkę bella mama do szpitala + paczkę podpasek. Połozna faktycznie miodzio. Pilnuje co najmniej tak jakby jej pensja zależała od ilości zużytych podkładów:D
 
Do góry