reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

Hej dziewczyny.
Ja już 2 dni po terminie i nic. Byłam dzisiaj w klinice na IP. Wyczekałam się w kolejce, bo był niezły kocioł. Okazało się, że wszystko ok, wody płodowe w normie, łożysko młode, usg i ktg też ok. Dzidziuś jeszcze dość wysoko więc pewnie jeszcze kilka dni poczekam. Jeśli do środy się nie zacznie, to w śr znowu na IP.

Pewnie tych, co jeszcze nie były na IP interesuje jak tam jest. Rejestruje się w okienku i czeka na wezwanie (wołają po nazwisku a o kolejności przyjęć decyduje lekarz w zależności od pilności tego z czym się przyszło). Ja czekałam trochę ponad godzinę w kolejce. W środku byłam ok 50 min. Najpierw mierzą ciśnienie, a potem podłączają pod ktg i leży się jakieś pół godzinki. Potem wywiad z lekarzem (dość szczegółowy), badanie usg i ginekologiczne. Lekarka jak i pielęgniarki bardzo miłe, uprzejme i uśmiechnięte. Lekarka każdej pacjentce którą załatwiała w czasie jak ja leżałam pod ktg mówiła, żeby się nie denerwować i wszystko tłumaczyła fajnie. Było z nią 2 studentów, którzy też przeprowadzali wywiady z pacjentkami (dziewczyna, a chłopak raczej słuchał a w dodatku był tylko anglojęzyczny więc rozmowy 2 razy dłużej trwały bo mu trzeba było tłumaczyć:) i byli też bardzo fajni.
Trzymam za was i za siebie kciuki:)
pozdrawiam
 
reklama
Katarina to bardzo mozliwe, ze sie widzialysmy ;) Co do opisu IP to zgadzam sie w 100%, ja nie mialam USG i badania, bo mialam je robione w zeszly pt i w mojej ocenie samopoczucia jak i po zapisie KTG wszystko ok. Dzisiaj faktycznie tez troche czekalam, ale w pt to moze 10-15 min na wezwanie. Wszystko zalezy od ruchu "w interesie":-). Katarina mam nadzieje, ze do srody sie rozkreci i szybko pojdzie, Seforka trzymasz sie jeszcze?? Pozdrawiam
 
Cześć dziewczyny! ja też dziś byłam już po 8:00 rano na IP na Kopernika, czekając ponad 2 godziny w poczekalni, a w samym gabinecie to chyba z 2 dwie godziny spędziłam (tak mąż mi mówił). Ciekawe, które z Pań z poczekalni, to byłyście Wy? ;) Wyczekałam się sporo, samo ktg też chwilę trwało. mój synek jak na złość chyba spał przez większość badania, bo mało się ruszał (tym samym miałam wrażenie, że mało razy naciskałam ten guziczek), za to przed i po badaniu dał popalić. Pani doktor, która później przeprowadzała rozmowę naprawdę miła, studenci też - pomagali mi nawet się podnieść z kozetki po usg. Mały już 3900 waży. Łożysko dojrzałe. Szyjka się skraca, rozwarcia zero i małemu nadal nie spieszno do wyjścia. Jutro równy 40 tc. Pani lekarka kazała mi się zgłosić w środę na ponowne ktg, także się pewno zobaczymy :) A! i p.dr kazała też mi zrobić posiew (?) moczu, bo możliwe, że mam jakąś infekcję, gdyż mam to białko w moczu a do tego podwyższony poziom leukocytów. Hmmm... p. dr T.B. chyba jakoś nie wpadł na ten pomysł :( Muszę go zapytać o to dlaczego :( Ale i tak ufam temu doktorowi :)
Nestka! nie przejmuj się, że zapomniałaś zapytać o lewatywę, bo i ja wciąż zapominam zadać to pytanie. Ale już któraś z pań na forum wspomniała, że jak się chce, to zrobią.
Katarina1980 - jak ja po terminie będę już jeden dzień, to chyba zacznę panikować. Jak wytrzymujesz ten stres?

Do usłyszenia :)
 
Brzuchata a blondynka jestes? i mialas czarna bluzeczke dzisiaj? bo jak tak to ja sie po Tobie na KTG podpinalam :-) i przyznaje sie od razu, ze podsluchiwalam rozmowe z lekarka ;p tez mam problem z leukocytami od poczatku ciazy. Moj maly 2800-3100 zalezy gdzie usg robie, bo wedlug lekarki z Kopernika przez tydzien nie przybral nic i to mnie martwi. a dzisiejsza pani doktor twierdzi, ze nie wszystkiego dzieci musza wazyc 4,5 kg. Jakos mnie to nie pocieszylo, ale w piatek sie dowiem wszystkiego, jesli dotrwam, a moglabym juz nie dotrwac;-) to udanego srodowego KTG :-)
 
Brzuchata, to chyba jak ty miałaś rozmowę z lekarką to ja pod ktg leżałam:) bo treść rozmowy by się zgadzała:) Było jeszcze o trochę podwyższonym ciśnieniu:) ciekawe czy to ty. Ja na badanie weszłam ok 10:40-10:50. Byłam w białym topie i niebieskich spodniach alladynkach.

Po terminie - jest masakra... wszyscy znajomi i rodzinka dzwonią ciągle zapytać czy już po wszystkim:) a tak na prawdę, to niby jeszcze te pare dni to w terminie, ale mnie już dopada zmęczenie materiału, a w dodatku kuzynka, która miała termin po mnie - na 10, urodziła już w czwartek i jest z maleństwem w domu, więc tym bardziej chciałabym być już po, bo całą ciążę się porównywałyśmy:)
 
Hej, tak miałam czarną bluzeczkę :) Więc chyba się widziałam z Wami.
Katarina1980
na Twój widok powiedziałam do męża: "jak ja bym chciała tak ładnie wyglądać w ciąży". skoro jesteś już po terminie, to ile lekarka jeszcze Ci czau daje,by sam poród się rozpoczął, czy może planuje już wyznaczyć datę rozwiązania? Podobno max można przenosić 10 dni ciąże. Wyobrażam sobie ten stres, a chyba bardziej zmęczenie jakie Cię dopadło.
Nestka - Ty chyba miałaś jakąś tunikę (taką w jakieś "ciapki" nie zapamiętałam wzoru) lub dłuższą bluzeczkę i stosunkowo mały brzuszek - przynajmniej porównując do mojego, no ale Twój maluch mniejszy niż mój. Tam trudno nie słuchać tego co mówią inne ciężarne do lekarki, a i trochę podsłu****ąc człowiek dowiaduje się czegoś nowego.
P.S. Ty też świetnie wyglądasz w ciąży.
Tylko ja taki mały okrągły stwór jestem, co ledwo chodzi.
Wczoraj jeszcze od rana miałam totalnie beznadziejny humor, samopoczucie, więc taka wyglądająca na złą, jakby ją osa ugryzła, to ja :)

Dziś chciałam Wam napisać, że rano straciłam tzw. czop śluzowy. Podobno oznacza to, że na dniach się może zacząć akcja porodowa. Właśnie zabieram się powoli za lekturę na ten temat. Czy któraś z Was zaobserwowała u siebie utratę takiego czopu? Ja się z jednej strony ucieszyłam, a z drugiej się bać zaczęłam. Oby mnie wzięło, gdy mąż w domu będzie. Jeśli się nic do jutra nie wydarzy, to znowu od rana będę na Kopernika, więc możliwe, że znowu się z którąś z Was zobaczę :)

Do zobaczenia :)
 
Hehe, no się chyba wszystkie (ja, Brzuchata i Nestka) spotkałyśmy w tym samym czasie w gabinecie:D:D:D
Dzięki Brzuchata, ja się śmieję, że jak urodzę to ładny wygląd mi przejdzie, a zaczną się wory pod oczami i wypadanie włosów:-D

Ja nie jestem pewna, czy to co ze mnie wypadło to był czop śluzowy, ale chyba tak- to było jakiś tydzień temu. Taki gęsty śluz trochę brązowy i wypadał ze mnie na raty przez 2 dni. Z tego co wyczytałam w internecie to chyba to, ale już sama nie wiem. Najgorsze jest to, że może on oznaczać, że poród zacznie się za kilka godzin lub tygodni - więc w zasadzie niewiele można z tego wywnioskować.
Ja w zasadzie mam wszystkie objawy początku pierwszej fazy porodu (nieregularne słabe skurcze, ból w dole brzucha, bóle krzyżowe, "oczyszczanie się" organizmu:) ) ale nadal nic. Jak do jutra się nic nie wydarzy to jadę rano na IP znowu na KTG. Lekarz mi mówił, że gdybym do niedzieli nie urodziła, to zatrzymują mnie w szpitalu i zaczynają testy oksytocynowe... ehhh mam już dość i chyba każda z nas czasem już ze skrzywioną miną chodzi, bo te upały też dają we znaki. Ja mam dłonie i stopy tak popuchnięte jak balony.

Mój facet codziennie przemawia do mojego brzucha i próbuje namówić synka, żeby już wychodził bo tatusiowi się do pracy nie chce chodzić, a po narodzinach idzie na miesięczny urlop :D:D:D

Wyczytałam gdzieś, że to kiedy zacznie się poród jest też uwarunkowane tym, kiedy nasze mamy nas rodziły. Ja jestem 4 dni po terminie urodzona, więc może synek idzie teraz w ślady mamusi:):):)
 
Brzuchata tak to ja w ciapki;-) i tez jakis humor mialam nie bardzo, przez ta pogode chyba. Rozmiar brzucha od stroju zalezy, a ciapki swietnie maskuja :-D Mi czop, a przynajmniej jego wieksza czesc wypadla poltora tygodnia temu, ale tak jak Katarina wspomniala to jedna z oznak, ale najmniej miarodajna. Moze wypasc 2 tygodnie przed a moze dopiero na porodowce - wiedza z SN.
Katarina moj maz tez juz wyczekuje narodzin, a w pracy wstrzymal wiekszosc urlopow i teraz tez jego nekaja pytaniami czemu jeszcze nie urodzilam. Jeszcze raz ktos zapyta a strzele poprostu. A o tym terminie i uwarunkowaniach to nie slyszalam, podpytam moja - chociaz ja wazylam 3600 a moja siostra 4200 to raczej wczesniakami nie bylysmy :-)
Objawy u mnie tez jakies poczatkowe sa, ale jak szybko porod nabierze tempa to zobaczymy.
Podsumowujac wszytskie 3 wygladamy swietnie na tej koncowce, brzuszki sa sliczne, ale moglby juz sie zaczac zmniejszac.
Dziewczyny to jeszcze sobie i Wam zycze zebysmy sie spotkaly na sali poporodowej w tym tygodniu :-)
 
reklama
Cześć dziewczyny, ja tak jak Wy jeszcze czekam. Tez byłam wczoraj na wizycie ale nie w koperniku a szkoda bo też chetnie zobaczyłabym wasze brzuszki. Jest szansa na spotkanie na porodówce czego nam zycze jeszcze w tym tygodniu. U mnie czop odszedł w weekend, wczoraj ktg pokazalo kilka ładnych skurczów. Szyjkę mam już całkowicie zgładzoną ale rozwarcie tylko na palec. Lekarka powiedziała, że może już nie doczekam poniedziałkowej wizyty. Mój mąż ma odwrotnie jak Wasi, prosi małą żeby jeszcze poczekała, chyba jest bardziej zestresowany sytuacją niż ja. Ale skad ma wiedzieć jak to jest przecież to ja dźwigam te 20kg.
 
Do góry