wiosenka2016
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2015
- Postów
- 43
A tak z innej beczki, wie ktoś może czy gdzieś w pobliżu szpitala jest jakiś bar, czy coś, żeby tatuś podczas porodu mógł wyjść coś zjeść?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A tak z innej beczki, wie ktoś może czy gdzieś w pobliżu szpitala jest jakiś bar, czy coś, żeby tatuś podczas porodu mógł wyjść coś zjeść?
Kończąc ten temat to danie komuś w łapę nie koniecznie gwarantuje pomyślny przebieg porodu czy innego zabiegu. Mam taki przykład w rodzinie dalszej. Jeśli polozna czy lekarz są dobrymi fachowcami to się porządnie zaopiekują. Jeśli nie, to nawet kasa niewiele tu zmieni.Ciekawe czy miałaby pani takie samo zdanie, gdyby poród trwał 20 godzin, miałaby pani z krocza armagedon, a dziecko niedotlenione. Można sobie wtedy składać skargi, dochodzić swoich praw, tylko co z tego, co się stało, to się już nie odstanie. Opisuję sytuację znajomej, z zupełnie innego szpitala. Ja tylko zapytałam kobiety, która niedawno rodziła, czy coś dawała, że położna była ok? Chcę wiedzieć jak się nastawiać. Jak ktoś ewidentnie patrzy, żeby wziąć, to wole dać, niż się potem zastanawiać... Od położnej wiele zależy. Też uważam, że to ich praca, i powinny ją wykonywać należycie, a nie patrzeć na łapówki, ale niestety nie zawsze tak jest. Nie wiem jak jest na kopernika, nie rodziłam tam nigdy, i nie zamierzam od progu szastać plikiem pieniędzy, tak dla jasności..... chciałam się tylko dowiedzieć, jak się nastawiać
myślałam o czymś jednak bliżej, żeby wyszedł tylko na chwilkę jak będzie głodnyRynek jest rzutem beretem od szpitala, a tam do wyboru do koloru
dookoła sa sklepiki z pokaźnymi kanapkami, niedaleko jest Browar Lubicz (niestety, bar to to nie jest i ceny też nie barowe... ) i chyba jakaś pizzeria na Strzeleckiej... poradzi sobie, jak Ty wytrzymasz bez jedzenia tyle godzin w bólach to niech i mąż się trochę pomęczy
Ciekawe czy miałaby pani takie samo zdanie, gdyby poród trwał 20 godzin, miałaby pani z krocza armagedon, a dziecko niedotlenione. Można sobie wtedy składać skargi, dochodzić swoich praw, tylko co z tego, co się stało, to się już nie odstanie. Opisuję sytuację znajomej, z zupełnie innego szpitala. Ja tylko zapytałam kobiety, która niedawno rodziła, czy coś dawała, że położna była ok? Chcę wiedzieć jak się nastawiać. Jak ktoś ewidentnie patrzy, żeby wziąć, to wole dać, niż się potem zastanawiać... Od położnej wiele zależy. Też uważam, że to ich praca, i powinny ją wykonywać należycie, a nie patrzeć na łapówki, ale niestety nie zawsze tak jest. Nie wiem jak jest na kopernika, nie rodziłam tam nigdy, i nie zamierzam od progu szastać plikiem pieniędzy, tak dla jasności..... chciałam się tylko dowiedzieć, jak się nastawiać
To ja się jeszcze zapytam, czy któraś z was jeździła po terminie na ktg na Kopernika i czy prawdą jest że na badanie trzeba czasem czekać po kilka godzin?