reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Uniwersytecki Kopernika - poród, położne, wasze wrażenia

reklama
To ja mam inne wspomnienia tylko rodzilam naturalnie.
Byłyśmy we 3 w pokoju. One się dobrze czuły i wszystko robiły a ja, gdy musiałam przebrać pieluche dziecku zemdlałam. W ciągu dnia od rana do wieczora siedział mąż i zajmował się dzieckiem, bo ja tak źle znioslam poród. A w nocy pomagały mi Panie z pokoju. Do nich nikt nie przychodził. Ja poprosiłam rodzinę oraz przyjaciół, żeby nie przychodzili i oczywiście kilka osób przyszło co mnie zdenerwowało, bo tylko zamieszanie robili.
Ale ich wypraszalam i szybko się zmywali. Jednak do tej pory mam małe wyrzuty sumienia, że mój maz siedział a ich nie. Jednak jest to mężczyzna i na bank im to przeszkadzało, ale ze względu na mój stan nic nie powiedziały. Generalnie nie mam z nimi kontaktu, ale w duszy jestem wdzięczna za ich pomoc i wyrozumiałość. Gdyby nie one i mąż nie wiem jakbym dała sobie radę.

Dziś będę wiedzieć czy będę mieć wskazanie na cesarkę i bardzo się boję. Zresztą ogólnie boję się porodu czy to droga naturalna czy cięcie. Cięcia się boję, bo nigdy nie miałam szwów prócz krocza przy pierwszym porodzie. Boję się, że po puszcza mi w domu. Moja pierwsza córka będzie zaczynać 2 latka po porodzie i boję się, że mnie uderzy w brzuch czy coś.

Obecność ojca dziecka to normalna sprawa. Mój mąż też był cały dzień. Ale już nie rozumiem, po co do szpitala przychodzi tabun babć, cioć itd, jak zaraz zobaczą dziecko w domu. Uważam, że personel powinien to jednak bardziej ogarniać.

Łapówkarstwo to paskudne przestępstwo za które grozi nawet 8 lat więzienia. Też bym się oburzyła...
Dokładnie. Zgadzam się w 100%
 
Cześć Dziewczyny!
czekamy z mężem na bliźnięta, termin na lipiec, więc jestem aktywna głównie na lipcówkach ;)
Ciąża na razie bez komplikacji, ale ponieważ jest jednokosmówkowa to zostałam "skazana" na cesarkę, ze szpitali z trzecim stopniem referencyjności mam do wyboru Ujastek i Kopernika. Ze względu na dzieci skłaniam się do cc na Kopernika, stąd moje pytanie do Was, bardziej doświadczonych Mam: czy umożliwiają tam mężowi obecność w trakcie cesarki lub kangurowanie dzieci tuż po cesarce? I drugie pytanie - czy któraś z Was miała kontakt z dr Hurasem, prowadziła u niego ciążę, albo wykonywał cesarkę? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje ;)
 
Dzięki dziewczyny!

Jestem duuuużo spokojniejsza :)
Jak już będę po to też postaram się tu wszystko opisać.

a tak btw:



Łapówkarstwo to paskudne przestępstwo za które grozi nawet 8 lat więzienia. Też bym się oburzyła...
W teorii też tak uważam, a w praktyce wolałabym dać, niż być potraktowana od niechcenia. Trzeba zrozumieć też położne, pracujące za śmieszne pieniądze. Ale każdy ma swoje zdanie
 
W teorii też tak uważam, a w praktyce wolałabym dać, niż być potraktowana od niechcenia. Trzeba zrozumieć też położne, pracujące za śmieszne pieniądze. Ale każdy ma swoje zdanie

Jeśli ktoś jest niezadowolony z pracy i z zarobków, to przekwalfikowuje się i zmienia prace, a nie traktuje ludzi jak śmieci, bo mu mało płacą. Ja nie jestem w stanie zrozumieć takiego zachowania ;) Moja mama też była pielęgniarka i spokojnie zmieniła prace. Nie wyobrażam sobie dawać komuś w łapę, żeby mnie dobrze traktował i należycie wypełniał swoje obowiazki... Dla mnie to chore i nic tego nie usprawiedliwia.
 
Dziewczyny czy słyszałyście coś o zdjęciach dla noworodków jeszcze w szpitalu? Jak rodziłam ponad 3,5 roku temu to coś mi się kojarzy jak ktoś wspominał o fotografie. Byłabym zainteresowana kilkoma ujęciami kilkudniowej córeczki.
 
Tak. Ja rodzilam w 2014 roku i przyszła Położna z zapytaniem czy chcemy zrobić zdjęcie dziecku. Mamy teraz pamiątkę :-) Koszt to chyba 30 zł. Mąż nie chciał się zgodzić, ale ja się cieszę, że zrobiliśmy jednak zdjęcia. Nie są one jakieś cudne, ale mają wartość sentymentalna.
 
W teorii też tak uważam, a w praktyce wolałabym dać, niż być potraktowana od niechcenia. Trzeba zrozumieć też położne, pracujące za śmieszne pieniądze. Ale każdy ma swoje zdanie

Ja po prostu nie łamie prawa. To nie jest kwestia czyjejś opinii, zdania. Korupcja nie rozwiąże problemu nieprzyjemnych położnych a tylko go pogłębi. I szkoda ze w PL jeszcze mozna spotkać sie z aprobata dla takich praktyk. A jezeli martwią Panią zarobki położnych to niech sobie Pani wybierze szpital gdzie mozna dodatkowo położna opłacić.
 
reklama
Ja po prostu nie łamie prawa. To nie jest kwestia czyjejś opinii, zdania. Korupcja nie rozwiąże problemu nieprzyjemnych położnych a tylko go pogłębi. I szkoda ze w PL jeszcze mozna spotkać sie z aprobata dla takich praktyk. A jezeli martwią Panią zarobki położnych to niech sobie Pani wybierze szpital gdzie mozna dodatkowo położna opłacić.
Ciekawe czy miałaby pani takie samo zdanie, gdyby poród trwał 20 godzin, miałaby pani z krocza armagedon, a dziecko niedotlenione. Można sobie wtedy składać skargi, dochodzić swoich praw, tylko co z tego, co się stało, to się już nie odstanie. Opisuję sytuację znajomej, z zupełnie innego szpitala. Ja tylko zapytałam kobiety, która niedawno rodziła, czy coś dawała, że położna była ok? Chcę wiedzieć jak się nastawiać. Jak ktoś ewidentnie patrzy, żeby wziąć, to wole dać, niż się potem zastanawiać... Od położnej wiele zależy. Też uważam, że to ich praca, i powinny ją wykonywać należycie, a nie patrzeć na łapówki, ale niestety nie zawsze tak jest. Nie wiem jak jest na kopernika, nie rodziłam tam nigdy, i nie zamierzam od progu szastać plikiem pieniędzy, tak dla jasności..... chciałam się tylko dowiedzieć, jak się nastawiać
 
Do góry