reklama
Położne zawoża na pooperacyjna wszystkie rzeczy które zabrałaś, trzeba mieć dowód osobisty ze sobą i ja miałam taką malutka torebeczke w której miałam portfel, komórkę, ładowarkę, pomadka carmex do ust (przydaje się bo ja miałam okropnie sprzechniete usta) chusteczki higieniczne.
Dodatkowo miałam też szlafrok i to wszystko miałam już przygotowane przy moim łóżku na pooperacyjnej.
Dodatkowo miałam też szlafrok i to wszystko miałam już przygotowane przy moim łóżku na pooperacyjnej.
dziękuje Marta888 a czy ktoras mama szczepila moze swoje dziecko w szpitalu engerixem zamiast euwaxem , slyszalam ze np na ujastku mozna tak zrobic to jak to zalatwic?
i jeszcze jedno jesli bym chciala zeby moje dziecko bylo od poczatku w moich ubrankach to tez jak to zalatwic ktos wie?
i jeszcze jedno jesli bym chciala zeby moje dziecko bylo od poczatku w moich ubrankach to tez jak to zalatwic ktos wie?
sonia_3
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2015
- Postów
- 113
Witajcie, dołączam do was. Mam termin na ok 10 lutego 2016 i waham się między szpitalem Kopernika a Ujastkiem. Lekarza mam z Kopernika, więc aktualnie jestem bardziej skłonna rodzić w tym szpitalu.
6 lat temu wybrałam Ujastek i przeżyłam koszmar, 8 godzin porodu naturalnego, odmowę znieczulenia - podali mi dopiero po interwencji znajomego, potem cesarka. Teraz rzekomo na Ujastku jest lepiej, znajomy tam już pracuje na stałe i obiecuje że byłoby dobrze. Natomiast boję się powtórki z "rozrywki".
Chciałabym zamówić sobie położną na Kopernika, chociaż podobno w tym szpitalu się tego nie praktykuje.
U mnie bardzo prawdopodobny jest poród SN ponieważ cesarkę miałam 6 lat temu no i dlatego jestem przerażona.
Nie mam wytrzymałości na ból, poza tym nie znam żadnego dziecka które ucierpiałoby poprzez poród CC, a niestety w bliskim otoczeniu znam dzieci, przy których z CC zwlekano i skończyło się to źle.
Eh, chciałabym już być po i mieć córeczkę na rękach ...
6 lat temu wybrałam Ujastek i przeżyłam koszmar, 8 godzin porodu naturalnego, odmowę znieczulenia - podali mi dopiero po interwencji znajomego, potem cesarka. Teraz rzekomo na Ujastku jest lepiej, znajomy tam już pracuje na stałe i obiecuje że byłoby dobrze. Natomiast boję się powtórki z "rozrywki".
Chciałabym zamówić sobie położną na Kopernika, chociaż podobno w tym szpitalu się tego nie praktykuje.
U mnie bardzo prawdopodobny jest poród SN ponieważ cesarkę miałam 6 lat temu no i dlatego jestem przerażona.
Nie mam wytrzymałości na ból, poza tym nie znam żadnego dziecka które ucierpiałoby poprzez poród CC, a niestety w bliskim otoczeniu znam dzieci, przy których z CC zwlekano i skończyło się to źle.
Eh, chciałabym już być po i mieć córeczkę na rękach ...
Obecnie przebywam na patologii , tutaj opieka , polozne rewelacja :-) choc to dopiero 2 dzien , zawsze jakas pani ze zlym humorem musi sie trafic choc do tej pory sie to nie zdazylo relacje z porodowki zdam ....na dniachWitajcie, dołączam do was. Mam termin na ok 10 lutego 2016 i waham się między szpitalem Kopernika a Ujastkiem. Lekarza mam z Kopernika, więc aktualnie jestem bardziej skłonna rodzić w tym szpitalu.
6 lat temu wybrałam Ujastek i przeżyłam koszmar, 8 godzin porodu naturalnego, odmowę znieczulenia - podali mi dopiero po interwencji znajomego, potem cesarka. Teraz rzekomo na Ujastku jest lepiej, znajomy tam już pracuje na stałe i obiecuje że byłoby dobrze. Natomiast boję się powtórki z "rozrywki".
Chciałabym zamówić sobie położną na Kopernika, chociaż podobno w tym szpitalu się tego nie praktykuje.
U mnie bardzo prawdopodobny jest poród SN ponieważ cesarkę miałam 6 lat temu no i dlatego jestem przerażona.
Nie mam wytrzymałości na ból, poza tym nie znam żadnego dziecka które ucierpiałoby poprzez poród CC, a niestety w bliskim otoczeniu znam dzieci, przy których z CC zwlekano i skończyło się to źle.
Eh, chciałabym już być po i mieć córeczkę na rękach ...
Wysłane z mojego ALCATEL ONE TOUCH 7041D przy użyciu Tapatalka
- Dołączył(a)
- 10 Kwiecień 2015
- Postów
- 7
Witam,
We wrześniu rodziłam w tym szpitalu i nigdzie indziej nie chciałabym rodzić. Do szpitala trafiłam pojechałam w nocy w zaczęłam mieć skurcze. Na ktg nie było widać żadnych skurczy, ale rozwarcie miałam na 1cm tylko, chciałam wracać do domu, ale lekarz dyżurujący powiedział, ze lepiej jak zostanę i dobrze złożyło się bo o 3 zaczęły mi wody sączyć się. Rano podali mi oksytocynę, poprosiłam o lewatywę, zrobili mi. u mnie rozwarcie nie postępowało na 4 cm już miałam takie bóle, że darłam się i klnęłam mocno. Czekałam na znieczulenie az w końcu doczekałam się, bardzo dużo w tym dniu było cesarek i musiałam czekać.Przez cały czas położne starały się jak mogły aby mniej bolało, gaz rozweselający i różne przeciwbólowe nie dawały rady. Po znieczuleniu odpłynęłam w błogi stan :-) po zzo zaczęło rozwarcie się szybko powiększać. byłam królikiem doświadczalnym dla dwóch studentów z USA za moją zgoda zostali przy porodzie i badali rozwarcie. W końcu na kimś muszą sie uczyc ustatnia faza porodu szybko poszła, położne super dopingowały mnie i wyjasniły jak mam przeć. nie byłam nacinana troszkę pękłam i jakies naczyńko pękło, ale dzięki temu mogłam po kilku dnich siasc a po tyg siedziec po turecku. maz przecinał pepowine i polozyli mi corke na piersiach. ahhh piekny moment. nastepnie wzieli i z mezem wazyli i mierzyli po czym dali mi corke znowu abym mogła poprzytulac i z mezem dwie godzinki lezelismy w sali i cieszylismy sie corka. kiedy indziej wiecej napuisze o corkawola
We wrześniu rodziłam w tym szpitalu i nigdzie indziej nie chciałabym rodzić. Do szpitala trafiłam pojechałam w nocy w zaczęłam mieć skurcze. Na ktg nie było widać żadnych skurczy, ale rozwarcie miałam na 1cm tylko, chciałam wracać do domu, ale lekarz dyżurujący powiedział, ze lepiej jak zostanę i dobrze złożyło się bo o 3 zaczęły mi wody sączyć się. Rano podali mi oksytocynę, poprosiłam o lewatywę, zrobili mi. u mnie rozwarcie nie postępowało na 4 cm już miałam takie bóle, że darłam się i klnęłam mocno. Czekałam na znieczulenie az w końcu doczekałam się, bardzo dużo w tym dniu było cesarek i musiałam czekać.Przez cały czas położne starały się jak mogły aby mniej bolało, gaz rozweselający i różne przeciwbólowe nie dawały rady. Po znieczuleniu odpłynęłam w błogi stan :-) po zzo zaczęło rozwarcie się szybko powiększać. byłam królikiem doświadczalnym dla dwóch studentów z USA za moją zgoda zostali przy porodzie i badali rozwarcie. W końcu na kimś muszą sie uczyc ustatnia faza porodu szybko poszła, położne super dopingowały mnie i wyjasniły jak mam przeć. nie byłam nacinana troszkę pękłam i jakies naczyńko pękło, ale dzięki temu mogłam po kilku dnich siasc a po tyg siedziec po turecku. maz przecinał pepowine i polozyli mi corke na piersiach. ahhh piekny moment. nastepnie wzieli i z mezem wazyli i mierzyli po czym dali mi corke znowu abym mogła poprzytulac i z mezem dwie godzinki lezelismy w sali i cieszylismy sie corka. kiedy indziej wiecej napuisze o corkawola
- Dołączył(a)
- 10 Kwiecień 2015
- Postów
- 7
nastepnie zostałam przewieziona na dol na połoznictwo corke dali mi od razu na noc, ale padłam jak mucha i spałam cala noc, wzieli corcie do siebie. połozne na dole wporzadku i pielegniarki od dzieci tez, mówiły jak przystawiac dzieci itp. ubranka mozna moec swoje ale nie trzeba, pampersy, chusteczki wszstko zapewnia szpital. ze szczepionkami nie wiem, ja szczepiłam normalnie w sensie poprosiłam jak dawniej szczepiło sie ;-)
reklama
Podziel się: