Dziewczyny, 3 stycznia o 2:15 urodziłam SN Antosia i dziś wyszliśmy już do domku, Mogę z pełną odpowiedzialnością polecić szpital. Zarówno Panie od noworodków, poprzez położne oraz cały personel wspomagający. Jeśli będziecie mieć jakieś pytania to piszcie. Później postaram się napisać krótką relację z porodu.
reklama
Witajcie. Poszukuję informacji na temat sal poporodowych na Kopernika. Chodzi mi o to, czy obecnie szpital dysponuje salami maksymalnie 2osobowymi czy nadal są sale 5,6, a nawet 8osobowe? Nie mogę znaleźć nigdzie tej informacji. Z góry dziekuję za odpowiedź!
Julie są takie i takie i raczej nie ma możliwości wyboru. Ja akurat widzę plusy sal wieloosobowych, jest z kim pogadać i zawsze ktoś popatrzy na dzidziusia jak mama chce iść na przykład siusiu
Osobiście leżałam na tej największeji wspominam to bardzo miło.
Elutka12 dziękuję za informację-tak przypuszczałam. To mój pierwszy poród i jeszcze do tego należę do ludzi, którzy do przesady cenią sobie intymność, szczególnie w takiej sytuacji. Kwestia sal poporodowych na Kopernika, to jedyna sprawa, która nie odpowiada mi w tym Szpitalu. Szczególnie, że w kilku innych szpitalach sale jedno i dwuosobowe to standard. Wiem, że to najmniej ważne, że szpital to nie jest hotel itp. :-) ale wizja sali wieloosobowej mnie przeraża :-(. Nic, mam jeszcze chwilę na decyzję. Może po prostu to kwestia nastawienia.
Pozdrawiam serdecznie.
![Happy :happy: :happy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy.gif)
reklama
hej dziewczyny, ja urodziłam 23.11.13 córeczke Monisię i nie jestem zadowolona z porodu tam, z położnymi przeszłam swoje z córeczką... zaczęłam rodzić sn a skończyłam cesarką o którą dosłownie błagałam bo nie bylo rozwarcia, mineło 10 godz i nic.. a tętno już któryś raz spadło dziecku...trafiłam po porodzie na salę dwuosobową pierwszą noc spędziłam tam sama i to jest tragedia pierwsze dziecko nic nie umiesz, podniesc się po cesarce to tragedia nikt Ci nie powie, nie pomoze, nie miałam pokarmu jak to po cesarce mała cały czas mi płakała położne się uparły żeby ją nauczyć karmić z piersi a przy moich płaskich brodawkach było to niemożliwe zresztą nadal odciągam swoje i daje butelkę , przeszłyśmy gehennę tam
bo ona była ciągle głodna one ciągle mi ściskały piersi i ją próbowały zmusić do jedzenia z piersi ona wrzeszczała , żeby dostać butelkę dla niej musiałyśmy najpierw obie przejść swoje ... także żle wspominam tam pobyt..dobrze że jesteśmy już po...
Podziel się: