reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

szkoły rodzenia - czyli jak przygotować się do roli mamy

u nas jest tak:

nie ma rutynowej lewatywy, golenie tylko kawaleczka w miejscu naciecia. dziecko po porodzie na brzuch i po jakims czasie odcinaja pepowine i daja bablowi swobodnie zaczerpnac pierwszy oddech. pozniej babel z tata w koncik noworodka - mierza, badaja, myja i robia kokonik ( 8 pieluch tetrowych i dzidiza nie ma prawa sie ruszyc;-)) pozniej przez 2 godz mama jest pod obserwacja i jesli wszystko ok dzidzia tez. w trakcie tych 2 godz nalezy babla pierwszy raz przystawiac do piersi, zeby po drzemce, ktora niebawem nastapi (po trudach porodu) bedzie tak glodne i rozwydrzone ze nauka cyckowania moze kosztowac kazda ze stron duzo cierpliwosci. a jak juz raz dostanie to cos w tej malej glowce zostaje i pozniej prosciej sie zgrac - tak pani polozna mowila u nas.


niestety wczoraj mielismy ostatnie zajecie, a szkoda, bo bylo naprawde fajnie
 
reklama
a u mnie... nieco inaczej. Przynajmniej jeszcze 7 miesiecy temu bylo, bo wtedy kolezanka rodzila. Tutaj dziecka nie myja po porodzie, tylko wycieraja o tyle o ile, bo uwaza sie, ze mycie zaraz po porodzie zmniejsza i tak nie najlepsza odpornosc dziecka - moze i cos w tym jest. Ja tam specjalista nie jestem, wiec klocic sie nie bede. Jej dziecko zostalo zmierzone i zwarzone na wyrazna jej prosbe a towarzyszylo temu niemale zdziwienie poloznej... Pediatra zbadal dziecko, ale nastepnego dnia. Inaczej pewnie jest, jak cos sie dzieje niedobrego, ale u niej wszystko bylo ok na 1szy rzut oka, wiec nie wzywali lekarza tylko czekali az przyjdzie na odchod. Co kraj to obyczaj, nie? :-D
 
U nas w szpitalu podobnie jak u Dagsili.
Mi jeszcze zostały chyba 2 zajęcia i lekcja z wycieczką na oddział. :-)
 
A mi sie znow wydaje, ze z dwojga zlego juz bym wolala by zastosowali ten vaacum niz jakby mi dziecko kleszczami mieli wytargiwac :no::no::no:
Choc i jedna i druga forma jest przerazajaca :no:

mnie się pytali, musiałam podpisać dokumenty. Nie wiem czy tak jest wszędzie:sorry2:

Vacum nie jest taki straszny (przed pierwszym porodem miałam oczywiście takie samo zdanie jak Wy na ten temat), ważne, żeby lekarz był doświadczonym położnikiem i umiał się nim (lub kleszczami ) obsługiwać.
moja polozna tez mowila ze to nie jest wcale straszne i trwa chwilke, i normalnie matce jest tez juz obojetne chce zeby dziecko wyszlo i tyle, tylko ta glowka tak sie ponoc lekko naciaga, ale potem to wraca do normy...u nas nie trzeba podpisywac dokumentow, lekarz to robi kiedy sam uwaza to za konieczne bo on jest odpowiedzialny za to zeby dziecko zdrowo przyszlo na swiat

AHA i było o takiej machinie do rozciągania mięśni wiecie gdzie:szok: jest mega droga i fakt ze obrażenia przy porodzie są mniejsze ale położna powiedziała ze ona tego nie poleca bo nie wie co będzie dalej -te mięśnie sie naciągają same w pewnych warunkach a nie ot tak je ćwiczyć
moja znajoma tutaj miala chyba wlasnie cos takiego, mowila ze bol straszny i kazala to przerwac bo nie szlo wytrzymac

a co do podawania dziecka matce po porodzie to u nas tez tak jest, i nie kapia dziecka od razu tylko chyba po godzinie czy cos...
 
mnie się pytali, musiałam podpisać dokumenty. Nie wiem czy tak jest wszędzie:sorry2:


muszę sprostawać, nie pytali się i żadnej zgody nie podpisałam (pomyliło mi się ze znieczuleniem - tam mi dali jakies papierki do podpisania). Jeżeli chodzi o vacum to lekarz podjął decyzję, jak tętno spadło i pojawiły się zielone wody, poinformawał mnie na czym to polega, w sumie trwało to mniej niż minutę. Więc naprawdę nie jest tak źle, oczywiście lepiej urodzić 100% naturalnie, ale jak mus to mus. W końcu ratuje to życie maluszka i nie dopuszcza do niedotlenienia.

dzisiaj z mężem wspominałam poród, on mi przypomniał, jak było. Ja pamiętam same miłe chwile:-D
 
Aga wierz mi że będziesz ... no chyba że cos na prawde pójdzie nie tak, ale to małoprawdopodobne... ja też pamiętam tylko te fajne chwile
 
reklama
wczoraj bylam znowu na szkole rodzenia i bylo o maluchach, o kapieli, przebieraniu, spaniu itp. uczylismy sie na lalkach, nawet wesolo bylo, pokazywala kapiel w tym wiaderku - glupie to jakos..., mowila pare roznych sposobow na maluchy, jak je trzymac jak klasc itp.. jak przebierac szybko.., i ze do spania mozna spokojnie uzywac poscielki do przykrycia tylko musi byc leciutka i mala na poczatku i np nad glowka dziecka jak jest niespokojne to mozna tak pieluszke w rulonik zwinac i tak na gore polozyc wokol glowki leciutko i mozna tez na jeden bok wzdluz ciala rulonik i leciutko dziecko obrocic, zeby nie koniecznie spalo tylko na plecach, chodzi o glowe ze najtwardsze sa czesci boczne za uchem i zeby jak najwiecej tak lezalo, tylko nie calkiem bokiem tylko tak leciutko oparte o rulonik, acha i np co uspokaja dziecko to np polozyc kolo niego swoja np podkoszulke, ale taka caly dzien noszona hihi no nie koniecznie spocona czy cos, tylko taka znoszona ktora przenosi nasz zapach, albo wozyc sobie miedzy piersi pieluche albo podkoszulke i tak ponosic i wieczorem dziecku dac:-D smieszne ale ponoc bardzo pomaga jak maly czuje zapach mamy
 
Do góry