No to my po kolejnych zajęciach -chciałabym wszystko tutaj opisać -bo było dużo ciekawych rzeczy... ale nie wiem czy wszystko zapamiętałam a notatek nie robiłam:-( postaram się opisać co i jak... AHA jeśli ktoś rodzi w domu -to pisać od razu wtedy mogę opisać co z tym porodem bo było tego dużo
Więc było o fizjologii porodu (znieczulenia, pozycje itp -na następnych zajęciach)
Podzieliliśmy poród na 3 fazy
I faza -od
regularnej czynności skurczowej do
pełnego rozwarcia 10cm oraz główki na tyle nisko by można było przeć
Odejście
czopu śluzowego nie świadczy o niczym i nie należy się tym przejmować, może zdarzyć się to jeszcze na długo przed porodem
jest on konsystencji śluzu płodnego (kisielu) zabarwionego krwią)
Odejście
wód płodowych -jeśli są czyste tzn. przejrzyste, białe, żółtawe wtedy nie należy też panikować -jeśli do
6h po ich odejściu nie zacznie się czynność skurczowa wówczas jedziemy do szpitala.
Dlaczego
po 6h? bo pękniecie pęcherza płodowego wiąże się z ryzykiem infekcji, czas 6h wykorzystujemy jeszcze na relaks i odpoczynek -jedziemy do szpitala żeby jeszcze przed wywołaniem porodu oswoić się z obcą florą bakteryjną (rodzące w domu po 12h zgłaszają sie na kontrolę krwi i ktg, po 24 bez skurczy -szpital)
Jeśli wody są
zielone nie musi oznaczać to nic złego ale już udajemy sie do szpitala nie musimy przy tym łamać wszystkich przepisów ruchu drogowego -ot dzieci tak czzasem mają ze im się kupę zrobi za wcześnie
jako ze u mnie w szpitalu pęcherza płodowego nie przebijają -dopiero pod koniec porodu moze się okazac ze wody były zielone -bez paniki
Skurcze są regularne jeśli spełniają 3 przesłanki -trwają min.
50-60 sekund, co
2-5 minut, przez
2h. Bardzo często zdarzają sie falstarty -nie ma co pedzić do szpitala jeśli sa one nieregularne, występują niedługo i nie są długie -nalezy spróbować sobie z nimi poradzić -ciepła kąpiel trwająca 1h z zamoczonym brzuchem (lub prysznic na brzuch) i 2xno spa. Jeśli to falstart -przejdzie, bo prawdziwego porodu nic nie powstrzyma;-)
Jeśli pojawi się krwawienie (nie plamienie) łamiemy wszystkie przepisy ruchu drogowego i jedziemy do najblizszego szpitala z oddziałem położniczym
II faza NO TO RODZIMY DALEJ
Macica jest jednym mięśniem który się kurczy -od góry spychając główke dziecka w dół i skracając szyjkę.
Szyjka zanim zacznie się rozwierać musi się skrócić i wygładzić (czyli zniknąć). Jeśli lekarz/połozna mówi:
2cm/1palec -znaczy to ze szyjka jest jeszcze długa na 2 cm ale już otwarta na szerokość 1 palca -
nie jest to jeszcze rozwarcie! kiedy szyjka już zniknie wtedy mówimy o rozwarciu
To ze od 2h mamy jedno rozwarcie nie znaczy ze
nie ma postępu w porodzie bo np. szyjka z twardej mogła zmienić się w miękką wiec akurat ta faza musi tyle trwać.
Może się zdarzyć ze przy
pełnym rozwarciu jeszcze nie przemy bo dziecko jest za wysoko i musimy czekać aż wystarczająco się ono obniży.
Położna zaleciła 3xdziennie napar z liści malin i 3x3 tabletki wiesiołka od 35/36tc. Powiedziała że nie wywołuje to wcześniejszego porodu -jak twierdzą przeciwniczki ziółek -a dobrze przygotowuje szyjke do zmiękczania. Panie które zazwyczaj krytykuja ten sposób, kiedy mija termin porodu zaczynają jeść liscie malin garściami w nadziei ze szybciej urodzą -niestety nic to nie daje
I coś co wniebowzięło mojego S -
regularny sex w ciąży do końca (padła teoria ze trzeba zaprzestać miesiąc przed porodem) przygotowuje szyjkę do przyjmowania
prostaglandyny i czasami szybszego przebiegu porodu;-)
TO JESTEŚMY TAK Z OTWARTĄ SZYJKĄ I DZIECKIEM NISKO...
Teraz dziecko aby przejsć przez pierwszy segment naszej miednicy musi być ustawione
bokiem, z przygiętą do klatki główką...
97% dzieci plecki ma z lewej strony (z prawej jest wątroba więc mniej miejsca, a nam wygodniej się śpi na tym boku gdzie dziecko ma plecki;-) bo maluch jest wygodny i jak się źle położymy nie da nam spać)
Później w miarę obniżania
wykonuje półobrotu i już jest na tym świecie główką
99% dzieci obraca sie główką w dół, 1% obraca się do góry i patrzy wielkimi oczami na personel medyczny
Następnie czekamy na skurcz,
przy parciu dziecko musi się obrócić znowu żeby przeszły ramionka i już jest po wszystkim
III faza KIEDY DZIDZIUŚ JEST W NASZYCH RAMIONACH
Nie możemy sie rozpraszać -teraz czas na łożysko. Przyjmuje sie czas
45minut - 1h w którym łożysko powinno sie urodzić. Położna sprawdza czy jest ono kompletne.
I TO BYŁ NAJSZYBSZY PORÓD ŚWIATA
A teraz takie ciekawostki:
-
50% dzieci rodzi się obwinięte pępowiną -nie ma paniki -najczęściej dzieci plączą sie w niej jak mają kilkanaście centymetrów i tak sobie w niej rośnie. Nie ma obaw -ona jest tak gruba że nie jest ją tak łatwo splatać i nie jest tak że wszystko jest ok a nagle dziecko się dusi
-
nieregularne tętno dziecka podczas porodu -to że wystąpiła nieregularność nie świadczy o niczym złym -trzeba wziąć pod uwagę czy to się nie nasila i jak szybko wraca do normy
-
badanie usg tuż przed porodem jest niepotrzebne bo przy tak dużym dziecku położna wie jak jest ono ułożone -jeśli maluchowi coś się poplącze i inaczej zegnie główkę są sposoby ułożenia ciała które pomogą malcowi wrócić "na właściwe tory"
-
płuca dziecka są jak winogrona pełne płynu i przy rodzeniu dziecko jest tak ściskane by część tego płynu dostało się do ciała dziecka nawadniając go ("pierwsze śniadanie") reszta jest wypluwana
-
odcinanie pępowiny (w moim szpitalu) następuje dopiero gdy przestanie ona tętnić -znaczy to ze dziecko ma już rozprężone płucka i że łożysko wypompowało całą krew -czyli stało się mniejsze i jest obkurczone a co za tym idzie szybciej się odkleja i łatwiej je będzie urodzić. Nie wolno obcinać tętniącej pępowiny bo jest uczucie dla dziecka jakby się topiło.
-
płacz dziecka po porodzie -dziecko nie musi po porodzie płakać choć zdarzają się dzieci które płaczą tylko z urodzoną główka
najczęściej dzieci rozglądają się, i dopiero po jakimś czasie zaczynają kwilić
-
nacinanie krocza (w moim szpitalu) stara się go nie wykonywać bo zazwyczaj pęknięcia krocza mieszczą sie w grupie I i II uszkodzenia, natomiast najprostsze nacięcie to III grupa (z IV istniejących). Od już masować krocze olejkiem z migdałów z wit D -3xdziennie po 10 minut. (W niektórych szpitalach rutynowo nacina się krocze ale dziewczyny masować żeby tkanki były dobrze nawilżone i szybciej się zrastały)
-
łyżeczkowanie po porodzie (w moim szpitalu) tatuś przejmuje malucha na gołą klatę
w tym czasie mama poddawana jest zabiegowi łyżeczkowania jeśli łożysko jest niekompletne lub nie urodziło się w ciągu 1h
KIEDY PORÓD KOŃCZY SIĘ CIĘCIEM: -I faza i 2/3 II fazy
-gdy nie ma postępu w porodzie
-gdy zaburzone jest tętno dziecka
-gdy matce skoczy ciśnienie i nie da się opanować tego lekami
-gdy dziecko jest źle ułożone
KIEDY PORÓD KOŃCZY SIĘ STOSOWANIEM KLESZCZY
-
położna mnie uspokoiła bo bardzo dobrze to opisała
te metody stosuje się
bardzo rzadko i tylko
w ostatniej części drugiej fazy kiedy poród zatrzyma się lub coś się dzieje. Łatwiej jest bowiem pomóc dziecku niż wpychać je z powrotem
żeby zrobić CC. Nie polega to na ciągnięciu dziecka za główkę, ale złapaniu go i przy skurczu i parciu wykonanie takiej pracy (przesunięcie dziecka) na którą my straciłybyśmy kilkanaście/kilkadziesiąt minut. I tutaj robi się nacięcie krocza.
TRAUMATYCZNE RELACJE biorą się z "kiedyś" bo wtedy ściągano dzieci z duzej wysokości co było traumą dla matki -teraz 98% takich przypadków kończy się CC.
Jeśli do końca zajęć tj do 36tc moja kruszka się nie ułoży dobrze do wyjścia -położna pokaże metody/ćwiczenia jak jej w tym pomóc -i jes:-);-)
JAK COŚ OMINĘŁAM TO PISZCIE -MOŻE ODPOWIEM