reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szkoła Rodzenia

reklama
też mi przemknęło przez głowę czy w domu nie rodzić... jakby mi tak ktoś dał 100% pewności, ze nie będzie żadnych powikłań, to bym sobie rodziła i już... ale się boję, ze coś będzie nie tak a tu pijany lekarz pijana karetka przyjedzie :)
poważnie...
 
Patka, Magdusiek,

Podpisujcie umowy! Ja podpisałam w ubiegłym tygodniu, co zobowiązije szpital na Żelaznej do przyjecia mnie w pierwszej kolejności (czyli, na pewno mnie nie odeślą, mam to juz zagwarantowane, tym samym mam salę do porodu rodzinnego, również zagwarantowaną w umowie) Przynajmniej tym się nie musze martwić.
Już wiele słyszałam, że nie przyjmują, mimo, że powinni dziewczyn z ulicy. (tzn Tych, które sobie nie "zagwarantowały" wejścia wcześniej)
 
reklama
Małgosiu, mnie moja położna ma wpisaną do swojego kajetu, a umówiona z nią jestem na 21.09, po powrocie. Mam nadzieję, że do tego czasu nic się nie zdarzy :) A zdecydowaliśmy się na podpisanie umowy po pierwsze, żeby czuc się pewniej, poznaliśmy ja, jest OK, wprowadza spokój itd, mój niemąż sporo wyjeżdżał i nie chodził ze mną na wszystkie zajecia w szkole rodzenia, na tych o porodzie nie był wcale, a ja nie chce, żeby czuł się zobligowany do pomocy, niech mi pomaga położna, a on jeśli będzie chciał to niech po prostu ze mną będzie. a po drugie właśnie dlatego, żeby mieć gwarancję jakąś, że urodzę tam, gzdie chcę. Chociaż nigdy nie wiadomo...
 
Do góry