reklama
Polcia :)
mama pełnoetatowa:-)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2009
- Postów
- 1 975
a u nas wszelkie próby zakładania butów / skarpet ze skórzaną podeszwą /kapciuchów kończą się ich zdejmowaniem i rzucaniem w dal przez cały pokój próbowaliśmy tysiąc razy, nawet kupiłam jej adidaski,które bardzo ciężko zdjąć. No ale ona nie może mieć stopki skrępowanej niczym poza rajstopą i (od wielkiego świeta) skarpetką ;-)
aguska2017
Fanka BB :)
U nas podobnie mamy skarpetki ze skórzana podeszwą to Bartuś ponosi je może 15 minut i je zdejmuje.Dziś kupiłam mu już buciki na wiosnę trochę większe i przymierzaliśmy tragedia!Nie mogłam mu nawet ich założyć dopiero po wielkich trudach sie udało i okazało sie że on nie umie chodzić w bucikach,Bedę musiała mu co jakiś czas zakładać żeby się nauczyl po domku bo jak wyjdzie na dwór to nie wiem co z tego bedzie.
Kamiśka :)
Fanka BB :)
Paula u Nas to samo, tragedioza
Polcia :)
mama pełnoetatowa:-)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2009
- Postów
- 1 975
rox- u nas problemy z bucikami,czapką,szalikiem i rękawiczkami były od początku Ma na nie uczulenie i już I uwierz,że moje przyzwyczajanie nic nie daje Na podwórku jest ok- nie ściąga butów,bo przeważnie jest ubrana tak ciepło,że nie da rady się nachylić do stópek Chociaż czasami odstawia jakiś numer- np ostatnio tak długo stukała w wózku nogami o tackę,że w końcu but spadł I się cieszyła.
Mam jednak nadzieje,że kiedy przyjdzie wiosna, lato, to jej przejdzie ta faza na zdejmowanie wszystkiego,co krępuje ruchy :-)
Mam jednak nadzieje,że kiedy przyjdzie wiosna, lato, to jej przejdzie ta faza na zdejmowanie wszystkiego,co krępuje ruchy :-)
Polcia :)
mama pełnoetatowa:-)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2009
- Postów
- 1 975
z tym się zgadzam bardzo chciałabym zakładać dziecku buty, bo w domu prowadzam ją za rączkę i prawie sama śmiga.. a na podwórku w butach się przewraca. Gdyby w domu była przyzwyczajona do bucików czy kapci,to myślę,że byłoby jej łatwiej .
zgadzam się też z agą- w 100%- w kwestii margolii
zgadzam się też z agą- w 100%- w kwestii margolii
no u mnie tez na poczatku z bucikami Amelkowymi był problem, ryczała, krzyczała, tupała, próbowała zdjąć.... ale pare razy po kilk aminut dziennie jej zakładałam, pozłościła sie, powkurzała, ale byłam twarda sztuka i teraz jak Amelce nie założe bucików to sama do mnie przyjdzie z bucikiem w raczce i pokazuje ze trzeba ubrac :-)
trza szkolic troszku tych małych ludzików ;-)
trza szkolic troszku tych małych ludzików ;-)
... u nas też skarpety były notorycznie ściągane a czapkaę na głowie jest wojna ale po kilku bunatach mały zaakceptowł buciki i smiga w nich biegusiem że ja nie wyrabim
na poczatku zakładałam na krótko, zeby się przyzwyczaił a teraz tez sam przynosi:-):-):-)
na poczatku zakładałam na krótko, zeby się przyzwyczaił a teraz tez sam przynosi:-):-):-)
Kamiśka :)
Fanka BB :)
U Nas czapka nigdy nie stanowiła problemu, buciki na podwórku próbuje ściągać, a w domu jej nie zakładam, bo nie chodzi sama a do raczkowania nie zbyt są potrzebne.
reklama
Pasibrzuch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2009
- Postów
- 2 197
To Fafcia chyba normalnie za spokojna jest, skarpetki ściąga tylko, jak w łóżeczku leży i jej się nudzi, ale i to sporadycznie ;-)
Podziel się: