reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Szczęśliwe dzieciństwo maluszków - zabawki, piosenki, metody wychowawcze itp.

reklama
a u nas wszelkie próby zakładania butów / skarpet ze skórzaną podeszwą /kapciuchów kończą się ich zdejmowaniem i rzucaniem w dal przez cały pokój :no: próbowaliśmy tysiąc razy, nawet kupiłam jej adidaski,które bardzo ciężko zdjąć. No ale ona nie może mieć stopki skrępowanej niczym poza rajstopą i (od wielkiego świeta) skarpetką ;-)
 
U nas podobnie mamy skarpetki ze skórzana podeszwą to Bartuś ponosi je może 15 minut i je zdejmuje.Dziś kupiłam mu już buciki na wiosnę trochę większe i przymierzaliśmy tragedia!Nie mogłam mu nawet ich założyć dopiero po wielkich trudach sie udało i okazało sie że on nie umie chodzić w bucikach,Bedę musiała mu co jakiś czas zakładać żeby się nauczyl po domku bo jak wyjdzie na dwór to nie wiem co z tego bedzie.
 
rox- u nas problemy z bucikami,czapką,szalikiem i rękawiczkami były od początku :) Ma na nie uczulenie i już :) I uwierz,że moje przyzwyczajanie nic nie daje:) Na podwórku jest ok- nie ściąga butów,bo przeważnie jest ubrana tak ciepło,że nie da rady się nachylić do stópek :-D Chociaż czasami odstawia jakiś numer- np ostatnio tak długo stukała w wózku nogami o tackę,że w końcu but spadł:) I się cieszyła.

Mam jednak nadzieje,że kiedy przyjdzie wiosna, lato, to jej przejdzie ta faza na zdejmowanie wszystkiego,co krępuje ruchy :-)
 
z tym się zgadzam:) bardzo chciałabym zakładać dziecku buty, bo w domu prowadzam ją za rączkę i prawie sama śmiga.. a na podwórku w butach się przewraca. Gdyby w domu była przyzwyczajona do bucików czy kapci,to myślę,że byłoby jej łatwiej .


zgadzam się też z agą- w 100%- w kwestii margolii:)
 
no u mnie tez na poczatku z bucikami Amelkowymi był problem, ryczała, krzyczała, tupała, próbowała zdjąć.... ale pare razy po kilk aminut dziennie jej zakładałam, pozłościła sie, powkurzała, ale byłam twarda sztuka i teraz jak Amelce nie założe bucików to sama do mnie przyjdzie z bucikiem w raczce i pokazuje ze trzeba ubrac :-)
trza szkolic troszku tych małych ludzików ;-)
 
... u nas też skarpety były notorycznie ściągane a czapkaę na głowie jest wojna ale po kilku bunatach mały zaakceptowł buciki i smiga w nich biegusiem że ja nie wyrabim:-D
na poczatku zakładałam na krótko, zeby się przyzwyczaił a teraz tez sam przynosi:-):-):-)
 
reklama
To Fafcia chyba normalnie za spokojna jest, skarpetki ściąga tylko, jak w łóżeczku leży i jej się nudzi, ale i to sporadycznie ;-)
 
Do góry