reklama
macy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2009
- Postów
- 3 754
No i bez dwóch walizek nie da rady.:-)Dla porównania na stronie mojego szpitala taka lista - też trochę tego jest
Na oddział położniczy należy zabrać:
Dokumenty:
- Dowód Osobisty
- Legitymacje ubezpieczeniową
- Kartę ciąży
- Wyniki z okresu ciąży szczególnie – Hbs, VDRL i wynik posiewu w kierunku paciorkowca beta hemolizującego
- Grupę krwi (wynik oryginalny)
- Koszulę z głębokim rozcięciem 1 szt./dobę
- Szlafrok
- Klapki, skarpety, majtki jednorazowe
- Ręczniki (2 szt.), ręcznik papierowy
- Przybory toaletowe , gąbka – 2 szt. mydło w płynie
- Kubek, sztućce, wodę białą niegazowaną.
Dla dziecka
- Czapeczki
- Koszulki
- Kaftaniki 1 komplet na dobę
- Śpiochy
- Rękawiczki
- Skarpetki
- Pieluchy jednorazowego użytku
- Chusteczki nawilżające
Kubiaczka, u mnie w torbie tylko troche miejsca zostało, ale szlafroka jeszcze nie wpakowałam, wody i kapci. Będę musiała pod pachę wziąć. I dzięki Twojej liście uświadomiłam sobie, że nie spakowałam płynu do higieny intymnej. Dość szybko moje ciało reaguje alergicznie na kosmetyki, a po porodzie to wolę być bezpieczna. Dzięki.A takie mają wymagania w moim szpitalu. Brakuje na liście tylko kosmetyków dla dziecka, które też muszę mieć ze sobą. Tylko niestety po spakowaniu ręczników kuchennych i szlafroka brakuje w mojej torbie miejsca A gdzie tu schować jeszcze pieluchy, ręczniki dla mnie i małego, rożek....
Plus do tego torba która będzie przygotowana na wyjście dla mnie i malucha.
a ja wczoraj wyprałam pokrycie od fotelika i dziś je zakładałam bo stwierdziłam że muszę zrobić to teraz bo jak urodzę czasem z zaskoczenia i przyjdzie czas na odbiór nas ze szpitala to mój będzie 100 razy dzwonił jak to cholerstwo się z powrotem zakłada a zdjęłam wcześniej i tak sobie leżało i leżało ;-)
co do torb czy walizek do szpitala to ja jak byłam leżeć przez ciśnienie w 1 ciąży to widziałam ze babki mają po 3-4 torby to doznałam szoku zaopatrzone były nawet w koszyczki z kiwi i innymi owocami w sumie nie wiem czy szły leżeć czy rodzić ale to chyba przesada babki co odprowadzają na sale im to ładowały na koszyk jak w markecie żeby nie nosiły i odprowadzały do odpowiednich sal itd ;-)
co do torb czy walizek do szpitala to ja jak byłam leżeć przez ciśnienie w 1 ciąży to widziałam ze babki mają po 3-4 torby to doznałam szoku zaopatrzone były nawet w koszyczki z kiwi i innymi owocami w sumie nie wiem czy szły leżeć czy rodzić ale to chyba przesada babki co odprowadzają na sale im to ładowały na koszyk jak w markecie żeby nie nosiły i odprowadzały do odpowiednich sal itd ;-)
Hihi dobre z tym ładowaniem na koszyk. A tak w ogóle to nie będziemy tam odcięte od świata. Mi mąż dowoził majtki, pampersy , podpaski, wymieniał ręczniki itd. Nie panikować to podstawa i nie przeginać. ja jeszcze nie mam nic ani dla siebie ani dla dzidzi
kazimiera1987
Fanka BB :)
Nio faktycznie jest tego troche ale w szpitalu zawsze czegos brakuje i nie mam zamiaru prosic sie kogos o cokolwiek. Taka jestem ja spakuje dwie mniejsze torby (nie mowie o walizkach bez przesady) jedna dla maluszla i jedna dla mnie.
macy z ta strzelba wolalabym nie ryzykowac jeszcze bym jej uzyla i co? to moj pierwszy porod wiec nie wiem jaki to bol a ze jestem w "goracej wodzie kapana" to kto wie co mogloby sie wydazyc
macy z ta strzelba wolalabym nie ryzykowac jeszcze bym jej uzyla i co? to moj pierwszy porod wiec nie wiem jaki to bol a ze jestem w "goracej wodzie kapana" to kto wie co mogloby sie wydazyc
Gosieekk
Fanka BB :)
Ja nie chcę porodu rodzinnego. Chcę poradzić sobie z tym sama, to raz. A dwa-mój M jest za słaby na takie przeżycie, nie chcę żeby miał potem koszmary A tak na serio, dla mnie to intymne przeżycie i nie chcę żeby M widział wylewające się wody płodowe i krew i całą resztę, wolę żeby poczekał aż synuś będzie czysty i ja z resztą też
Kubiaczka
Fanka BB :)
Ja nie chcę porodu rodzinnego. Chcę poradzić sobie z tym sama, to raz. A dwa-mój M jest za słaby na takie przeżycie, nie chcę żeby miał potem koszmary A tak na serio, dla mnie to intymne przeżycie i nie chcę żeby M widział wylewające się wody płodowe i krew i całą resztę, wolę żeby poczekał aż synuś będzie czysty i ja z resztą też
Co do czystości malucha. Z tego co wiem (przynajmniej u nas w szpitalu tak jest) maluszek nie jest myty przez 24 godziny. Wyjątkiem są zielone wody płodowe lub dużo krwi. Pozostawia się w tej mazi płodowej maluszka przez ten czas.
Jestem ciekawa ile z Was się decyduje na poród rodzinny!?
I jak wasi mężowie przeżywają ten poród?
My chcemy razem. Najwyżej będą mieli jednego pacjęta więcej ;-)
Co do intymnych sfer. Najgorszy pod tym względem jest chyba czas parcia. W tym momencie zwykle stoi koło głowy mamy (bynajmniej nie po stronie lekarza i nie zagląda tam mu na ręcę ;-).
A najbardziej potrzebny jest w tej początkowej fazie. Choćby po to aby pomógł wstać, przytrzymał podał wodę ;-)
kacha_wawa
12.2007/01.2010/09.2011
Oj nie wyobrażam sobie, żeby T. nie było przy porodzie, był przy produkcji to i przy dziele końcowym być musi ;-) Zresztą on myśli tak samo:-)
A co do walizek to ja nie wiem jak to zrobiłam, ale spakowałam się w małą walizeczkę podręczną. Najwyżej T. mi będzie coś dowoził Poza tym tak po cichu liczę, że Młoda zdecyduje się urodzić rano i po południu tego samego dnia wyjdę do domu ;-)
A co do walizek to ja nie wiem jak to zrobiłam, ale spakowałam się w małą walizeczkę podręczną. Najwyżej T. mi będzie coś dowoził Poza tym tak po cichu liczę, że Młoda zdecyduje się urodzić rano i po południu tego samego dnia wyjdę do domu ;-)
reklama
Co do torby to ja za wiele nie zabieram ze sobą - w moim szpitalu potrzebne na poród są tylko klapki, i szlafrok można też zabrać swoją koszule ale na poród i tak dają onite wiązane hihihi
a jak będe później coś potrzebowała to przecież mąż dowiezie
Ja na poczatku nie chciałam żeby M był przy porodzie ale ostatecznie mnie namówił i się zgodziłam - stwierdził że chce mi pomagać i że dla niego to tez jest ważne a ja doszłam do wniosku że nie chce być sama w takiej sytuacji i że z M będe czuła isę bezpieczniej - a między nogi nie musi mi zaglądać - będzie ładnie siedział, stał przy głowie , ma tam ładny wygodny fotel
a jak będe później coś potrzebowała to przecież mąż dowiezie
Ja na poczatku nie chciałam żeby M był przy porodzie ale ostatecznie mnie namówił i się zgodziłam - stwierdził że chce mi pomagać i że dla niego to tez jest ważne a ja doszłam do wniosku że nie chce być sama w takiej sytuacji i że z M będe czuła isę bezpieczniej - a między nogi nie musi mi zaglądać - będzie ładnie siedział, stał przy głowie , ma tam ładny wygodny fotel
Podziel się: