reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczęśliwe dzieciństwo maluszków - zabawki, piosenki, metody wychowawcze itp.

Dziewczyny nie wiem czy to jest pełna lista,ale robiłam ją około miesiac temu z wykorzystaniem poradnika dla przyszłych mam i teraz tylko sobie skreślam to co już kupiłam. Może którejś z was się przyda ;-) no i oczywiście brakuje tu rzeczy potrzebnych do szpitala

-wózek
-pościel lub śpiworek do wózka
-łóżeczko
-materac
-pościel do łóżeczka
-butelka 250ml do karmienia +smoczek
-butelka 150ml na wodę/herbatkę +smoczek
-termoopakowanie na butelkę
-szczotka do butelek
-smoczki
-laktator (w razie potrzeby)
-kocyk x2
-rożek
-szczotka+grzebyk
-aspirator do noska
-termometr
-termometr kąpielowy
-nożyczki/cążki
-pieluchy flanelowe min.3szt
-pieluchy tetrowe (ilość sztuk według uznania)
-wkładki laktacyjne
-przewijak
-ręcznik kąpielowy x2
-wanienka
-wkład do wanienki (w razie potrzeby)
-karuzelka na łóżeczko/do wózka

Kosmetyki/art.hig.:
-płyn do kąpieli 2w1 (żeby nadawał się do mycia główki)
-krem do pupy
-krem do buzi na każdą pogodę
-balsam nawilżający lub lekka oliwka
-gaziki + spirytus do pępuszka
-sól fizjologiczna
-patyczki do uszu
-płatki higieniczne
-chusteczki wilgotne do pupy
-pampersy
-puder/zasypka (jeśli zajdzie potrzeba)
-proszek/płyn do prania

ja jeszcze sobie dopisałam krem na popękane/piekące brodawki. z ziaji kosztuje chyba 10zł,a lepiej mieć w razie czego ;-)
 
reklama
Joasia, właśnie o takim śpiworku myślałam ... może jednak się zdecyduję, albo dopiszę do listy pożądanych prezentów ;-)
A jaki rozmiar kombinezonu miałaś dla małej???
Ja dostałam 2 na 68 i myślałam, że będzie OK, bo pierwsze 2-3 tyg i tak podobno się nie wychodzi ... ale jak wczoraj przyłożyłam ten kombinezon do fotelika, to się załamałam ... wydaje się mega wielki i zaczynam się obawiać, że mała w niego cała wpadnie :confused:

Emilia, ja też mam używane łóżeczko od szwagierki i materacyk jednak zmieniam ... ale na tym, który mamy, mały spał prawie 2,5 roku i na prawdę niefajnie pachnie, więc nie ma się nad czym zastanawiać ... ale gdyby był czyściutki, to chyba bym się wstrzymała :tak:
 
nie wiem jaką kołyske kupić... na płozach czy taką na kółkach, w której buja się tylko sama góra... może któraś testowała już na swoich pociechach? :-)
 
Dziewczyny nie wiem czy to jest pełna lista,ale robiłam ją około miesiac temu z wykorzystaniem poradnika dla przyszłych mam i teraz tylko sobie skreślam to co już kupiłam. Może którejś z was się przyda ;-) no i oczywiście brakuje tu rzeczy potrzebnych do szpitala

-wózek
-pościel lub śpiworek do wózka
-łóżeczko
-materac
-pościel do łóżeczka
-butelka 250ml do karmienia +smoczek
-butelka 150ml na wodę/herbatkę +smoczek
-termoopakowanie na butelkę
-szczotka do butelek
-smoczki
-laktator (w razie potrzeby)
-kocyk x2
-rożek
-szczotka+grzebyk
-aspirator do noska
-termometr
-termometr kąpielowy
-nożyczki/cążki
-pieluchy flanelowe min.3szt
-pieluchy tetrowe (ilość sztuk według uznania)
-wkładki laktacyjne
-przewijak
-ręcznik kąpielowy x2
-wanienka
-wkład do wanienki (w razie potrzeby)
-karuzelka na łóżeczko/do wózka

Kosmetyki/art.hig.:
-płyn do kąpieli 2w1 (żeby nadawał się do mycia główki)
-krem do pupy
-krem do buzi na każdą pogodę
-balsam nawilżający lub lekka oliwka
-gaziki + spirytus do pępuszka
-sól fizjologiczna
-patyczki do uszu
-płatki higieniczne
-chusteczki wilgotne do pupy
-pampersy
-puder/zasypka (jeśli zajdzie potrzeba)
-proszek/płyn do prania

ja jeszcze sobie dopisałam krem na popękane/piekące brodawki. z ziaji kosztuje chyba 10zł,a lepiej mieć w razie czego ;-)
Piszecie o tych listach. Może komuś przydadzą się moje uwagi. Mi tego brakowało przy pierwszym dziecku, bo nie miałam doświadczenia kompletnie. Zakupy robiłam na podstawie listy z gazety dla kobiet w ciąży. Część się rzeczy zakupionych się przydała, inne rzeczy nie.
Mój synek urodził się w lutym, więc też porą zimową.

Niewątpliwie trzeba kupić
-wózek (przy pierwszym synku miałam deltim voyager i byłam zadowolona, chociaż był ciężki, a ja mieszkałam na 2 piętrze)
-pościel lub śpiworek do wózka (nie kupowałam, Piotruś urodził się w lutym - na spacer ubierałam go w kombinezon, przykrywałam kocykiem, wkładałam do gondoli)
-łóżeczko (kupiliśmy z szufladą i wyjmowanymi szczebelkami, szuflada wspaniała rzecz, jak ma się mało miejsca w domu, szczebelki świetny wynalazek, jak dziecko już umie samo wchodzić do łóżeczka, bo żadna z nas nie wygrała zdrowego kręgosłupa na loterii i trzeba o niego dbać)
-materac (kupiliśmy kokosowy z czymś tam, dość twardy, ale ponoć najzdrowszy, do tego miał ściąganą powłoczkę, więc jeśli synek zwymiotował lub zsiusiał można było wyprać)
-pościel do łóżeczka (najlepiej z bawełnianym wypełnieniem, my dostaliśmy w prezencie od babci - kupiła na allegro; poduszki się nie używa przynajmniej do końca pierwszego roku życia; do tego przynajmniej ze dwie zmiany pościeli i prześcieradeł, ale polecam więcej, bo jak dziecko jest chore, to różnie bywa)
-butelka 250ml do karmienia +smoczek (na początku jeśli się karmi piersią, butelki się nie przydają, bo prócz Twojego pokarmu dziecko nie potrzebuje niczego do picia - nawet wody czy herbatki, ale jeśli pokarm się odciąga, to wypada przynajmniej jedną butelkę mieć, polecam dwie lub trzy, jak się zostawia męża samego z maleństwem;-))
-butelka 150ml na wodę/herbatkę +smoczek
-termoopakowanie na butelkę (przydaje się, jak się karmi mieszankami, w przeciwnym razie cały zestaw do karmienia masz zawsze przy sobie;-))
-szczotka do butelek (przydaje się)
-smoczki (ja założyłam, że dziecko będzie bezsmoczkowe i mimo że miałam chwile zwątpienia, udało się - nie żałuję; miałam jakieś smoczki z promocyjnych opakowań, ale komuś je dałam;
-laktator (miałam taki ręczny, chyba canpolu; trochę się trzeba namachać, ale jeśli nie używa się za często, wystarcza w zupełności)
-kocyk x2 (jak najbardziej, ja miałam trzy - jeden do wózka, dwa w domu)
-rożek (kupiłam, ale nie korzystałam, wygodniej było mi synka karmić bez rożka, a do tego urodził mi się wielkolud, więc rożek był zbędny, choć inni bardzo chwalili)
-szczotka+grzebyk (kupuje się zazwyczaj w zestawach, ja korzystałam głównie ze szczotki, grzebyk był zbędny)
-aspirator do noska (na początku mieliśmy zwykłą gruszkę, ale była kompletnie niepotrzeba, potem przy okazji kataru małego, dostaliśmy aspirator frida; jeśli ktoś ma spokojne dziecko, któremu wszystko jedno, co się z nosem dzieje, niech kupi, moje dziecko nie akceptowało obcych ciał w nosie)
-termometr (jak najbardziej, dobrze mieć elektroniczny, bo z rtęciowym można oszaleć, a najlepiej to taki do uszka - spory wydatek, ale warto, jest wspaniały, mierzy temperaturę bardzo szybko, dokładnie)
-termometr kąpielowy (nie miałam, własnym łokciem lepiej się sprawdza)
-nożyczki/cążki (są specjalne nożyczki dla dziecka, bezpieczne)
-pieluchy flanelowe min.3szt (warto mieć)
-pieluchy tetrowe (ja na początek kupiłam 10, potem dokupiłam jeszcze 5 i to była wystarczająca ilość)
-wkładki laktacyjne (jak najcieńsze, bo bywają takie, jak książki telefoniczne i z biustu robi się statek kosmiczny; warto mieć zapas)
-przewijak (my mieliśmy taki na łóżeczko i bardzo się sprawdził, do tego oczywiście pokrowiec, najlepiej dwa albo pieluchy flanelowe, bo zapewniam, że gołym tyłkiem na ceracie nie leży się przyjemnie)
-ręcznik kąpielowy x2 (odróżniający się kolorem od pozostałych ręczników, bo powinno się prać oddzielnie)
-wanienka (zwyczajna, bez udziwnień sprawdza się doskonale)
-wkład do wanienki (warto włożyć pieluchę tetrową, żeby było wygodniej; nie polecam tych gąbek - misiów; siedlisko bakterii, które jest strasznie niewygodne)
-karuzelka na łóżeczko/do wózka (można już kupić od 30-40 złotych, z tego co zauważyłam dzieci uwielbiają)

Co do kosmetyków, to radzę uważać. Bywa, że dziecko jest uczulone na jakąś firmę. Poza tym lepiej wyznawać zasadę "im mniej, tym lepiej", z czasem można dodawać ilość.

Na początek na pewno warto mieć:
- mydełko (nasze polskie bambino albo kajtek jest najlepsze
- krem do pupy (miałam na początku ziaję, ale się nie sprawdził, używałam nivei i sudocremu, który warto mieć, bo doskonale chroni przed podrażnieniami i szybko radzi sobie z pieluszkowym zapaleniem skóry)
- krem na każdą pogodę (dobry jest nivei, chociaż ziaja też się sprawdza, dobry jest pharmaceris)
-balsam nawilżający lub lekka oliwka (najlepsza jest oliwka - stawiam na bambino, odradzam johnson & johnson, bo cholerstwo często wywołuje podrażnienia; balsamy nawilżające są dobre później, szczególnie, jak dziecko ma suchą skórę
-gaziki + spirytus do pępuszka (spirytus warto kupić taki spożywczy i zrobić potem samemu mieszankę; my kupiliśmy z apteki, farmaceutka polecała, a spirytus był do bani, pępek wcale się nie suszył; potem zrobiliśmy mieszankę z takiego spożywczego w proporcji 2:1 [o ile pamiętam, warto sprawdzić] i to zaczęło działać)
-sól fizjologiczna (do przemywania oczu, najlepiej mieć zapas i warto kupić w takich małych ampułkach do tego płatki higieniczne)
-patyczki do uszu (warto mieć do pielęgnacji pępka, bo można wszystko ładnie oczyścić, ale jeśli chce się używać do uszu, to nie polecam - wszystko co z ucha wypłynie można idealnie wyczyścić płatkiem higienicznym, niezdrowo i bywa groźnie wjeżdzać patyczkiem do tak małego ucha)
-chusteczki wilgotne do pupy (na początek warto mieć pampers sensitive - potem można próbować innych firm; do pupy owszem, chociaż przyznam, że bardziej przy oczyszczaniu takiej okolicy przemywać mokrym wacikiem (zwykła wata) nasączonym wodą przegotowaną - zdrowiej, szybciej i ekonomiczniej)
-pampersy (na początek jedna paczka w najmniejszym rozmiarze wystarczy - dziecko naprawdę szybko rośnie; my mieliśmy jedną "1", potem zaraz przeszliśmy na "2"; pampersy są w sumie najlepsze, chociaż huggies też się sprawdza - kupowałam tych dwóch firm, raz dostałam w prezencie rossmanna i przez nie zrobiły się odparzenia)
-puder/zasypka (nie kupowałam i nigdy nie korzystałam)
-proszek/płyn do prania (lovella jest dobra, ale dzidziuś też się sprawdza, potem odkryłam persil sensitive i przy nim zostałam)
-krem na pękające brodawki (naprawdę warto zainwestować w krem na brodawki, ja dostałam od koleżanki, rodziła pół roku wcześniej i byłam w stanie całować ją po piętach za ten prezent; później kupiłam sama mojej koleżance i dziękowała stokrotnie; warto kupić w aptece - najlepiej taką, której nie trzeba zmywać przed karmieniem, bo jest na naturalnych składnikach; teraz kupiłam maltan, ale są różne)

Do tej listy warto jeszcze dopisać:
-sporą ilość podpasek (w dużym rozmiarze na początek i w normalnym na później) i wkładek higienicznych; na początek warto kupić podkłady poporodowe i zapakować sobie do szpitala,
- majtki jednorazowe (do dostania w hurtowniach dziecięcych, allegro lub aptece, najlepiej takie z siateczki)
- lek przeciwgorączkowy, który można podać maleństwu - warto mieć w domu na wszelki wypadek, zamiast potem latać po nocach do apteki

Jak mi coś przyjdzie jeszcze do głowy, dopiszę. Mam nadzieję, że moje uwagi się komuś przydadzą.
 
Ostatnia edycja:
Macy jesteś rewelacyjna twoje rady na pewno się przydadzą mi jako pierworódce już się przydaja bo właśnie robię liste rzeczy które jeszcze muszę kupić (maść na sutki juz kupiłam bephanten podobno najlepszy)
Powiedz mi może się orientujesz w maternity exemtion card potrzeba miec recepte na rzeczy z apteki czy nie koniecznie
Dzięki kochana.
 
Macy jesteś rewelacyjna twoje rady na pewno się przydadzą mi jako pierworódce już się przydaja bo właśnie robię liste rzeczy które jeszcze muszę kupić (maść na sutki juz kupiłam bephanten podobno najlepszy)
Powiedz mi może się orientujesz w maternity exemtion card potrzeba miec recepte na rzeczy z apteki czy nie koniecznie
Dzięki kochana.

Bephanten jest dobry, mi polecała babka w aptece właśnie ten i maltan.

Z maternity exemption card jest tak, że dostajesz leki za darmo, jak masz receptę. Bez niej musisz płacić, więc jak coś musisz kupić w aptece, warto poprosić GP o receptę. Masz też prawo do bezpłatnej opieki dentystycznej, chociaż ja mam większe zaufanie do mojego polskiego dentysty.
 
reklama
Do góry