reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Szczepionki

reklama
No niestety czasami tak się zdarza, w necie jest sporo wzmainek na ten temat na różnych forach. Ja osobiście najbardziej boje sie ewentualnej silnej anafilaksji i po szczepieniu siedzimy sobie troche w przychodni, tak 20-30 min w razie czego. Poza tym szczepimy osobno, tzn jak jedziemy na kolejną dawke Infanrixu to szczepimy wtedy tylko tym, pneumokoki w innym terminie, jest to wiecej wyjazdów do przychodni, ale jakos spokojniejsza jestem. Jutro własnie jedziemy na II dawke Infanrixu.
 
...właśnie dlatego mam mieszane uczucia co do szczepień...wiadomo,wiekszość dzieci znosi je bez problemów...co jednak,gdy nasze dziecko znajdzie się w tym ułamku procenta dzieci z NOP?A tak a propos,to pamietam,jak przy tym pierwszym szczepieniu w przychodni pytałam pielegniarkę właśnie o NOP- nie użyłam tego wyrazenia,ale pytałam,co może się dziac NIEPOKOJĄCEGO z dzieckiem,kiedy powinnam pokazac ją lekarzowi,gdyby cos było "nie tak",nie miałam na mysli standardowego marudzenia czy podwyższonej temperatury.Albo w ogóle nie wiedziała,oczym mówie,albo nie chciała mi nic powiedziec,bo dowiedziałam się od niej tyle,ze dziecko może miec podwyższoną temperaturę- tyle to i ja wiem!Mówie wam,jakbym nie była takim tchórzem,to chyba bym nie szczepiła Amelki.A poza tym mam dziwne podejrzenie,że ta jej skaza wyszła właśnie po szczepieniu- do tamtego czasu wszystko było ok.Może to zbieg okoliczności,ale właśnie wtedy zaczęły się jej wszystkie problemy z brzuszkiem i skórą.
 
Generalnie chodzi o to, że u niektórych dziec dochodzi po szczepieniach do niepokojących objawów głównie neurologicznych, dotyczy to zwłaszcza krztuśca, sporo objawów ubocznych jest tez po szczepieniu odra/świnka/różyczka, ale to inna bajka, tu chodziło jak sądzę o krztusca, bo kobieta szczepiła dziecko szczepionką skojarzoną, to była 3 dawka o ile pamiętam i doszło do pwikłania neurologicznego, dziecko jest opóźnione w rozowju o ile dobrze pamiętam 3 miesiące. Na etapie np przedszkolaka to niewiele ale w przypadku niemowlaka 3 miesiące to sporo. To jest do wypracaowania, w zasadzie do wyrehabilitowania ale niestety stało się. Dzieje się to naprawde bardzo żadko,a w sytuacjach szczepionek skojarzonych typu 5w1 czy 6w1 to już w ogóle niesamowicie rzadko, ale ja mam i tak schize przy każdym szczepieniu. U niektórych dzieci objawem tego ze coś jest nie tak jest płacz którego nie mozna przerwać, nazywa się to krzyk mózgowy lub płacz nieutulony dlatego że żadne sposoby nie pozwalają na uspokojenie dziecka, po prostu płacze czasami kilka godzin aż pada ze zmęczenia. Jest to ewiedentnie objaw tego że dziecko nie toleruje szczepienia i ja osobiście bym juz na żadne szczepienie z dzieckiem po takiej sytuacji nie poszła. oczywiście ściga potem sanepid itd, chyba, ze lekarz zgłos działanie niepożądane szczepionki, wpisze w książeczce i zapada decyzja o odroczeniu szczepień, u tej kobitki tak sie chyba nie stało i tu cała walka. Ja przyznam że szczepień boje sie własnie dlatego, nie chodzi o to że ukłucie, że przy tym troche płaczu itd, boje se powazniejszych reakcji a decyzje o szczepieniach analizowalismy na wszystkie możliwe sposoby. Bylismy nawet w wojewódzkiej poradni szczepień ochronnych i po długim namysle zdecydowalismy się szczepić, ale skojarzonymi, bo tam jest p/krztuścowa bezkomówrkowa a takie wywyołują 2 razy mniej niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) i wielokrotnie mniej cięzkich NOP. Poza tym, tak jak pisałam wcześniej szczepimy osobno, właśnie po to żeby nie obciążać za bardzo organzomu, no i zaczeliśmy później, żeby układ immunologicznyc troche dojrzał, dlatego teraz dopiero na II dawke jedziemy a nad swinka odrą rózyczką to w ogóle sie zastanawiam czy szczepić...
 
reklama
to tak jak ja,nie chodzi mi o ukłucie,tylko o to,co dzieje sie potem.u nas właśnie po pierwszej dawce był taki mega płacz:(.no,na szczęście Amelka rozwija sie normalnie,ale wciąż mam żal,że wtedy ta pielegniarka nic nam nie powiedziała o tych reakcjach poszczepiennych...:(.A o tej swince,odrze,różyczce to czytałam,że w ogóle dla dzieci z AZS nie bardzo,nie pamiętam juz,czy ona na albuminie jest robiona czy na jeszcze gorszym swiństwie...
 
Do góry