reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienie przeciw rotawirusom

Ja na początku chciałam, mąż nie chciał ale pytaliśmy pielęgniarkę od szczepień jak to wygląda, sama odradziła.
 
reklama
Rotawirus musi się utrzymywać od 3 do 9 dni. Wiec jeden dzień biegunkek to nie rota. A sprawdzic czy to rotawirus można tylko oddając próbkę do sanepidu. Ja wam zazdroszczę bo ja przeżyłam Rotawirusa jak z największego koszmaru- córka biegunka i wymioty. My z mężem to samo, wszyscy którzy byli u nas jeszcze 2 tygodnie po rotawirusie się zarazili i wspominają to jako najgorszą rzecz w życiu. Mój dziadek który ma 78 lat się zaraził i mówi że przez całe życie czegoś takiego nie przeżył. I po czymś takim człowiek zastanawia się nad szczepieniem bo jak widzisz takie cierpienie dziecka to się zastanawiasz czy nie można było zrobić czegoś jeszcze.
Współczuję przeżycia.
Młody bezmala wodą się wyproznial z wymiotami w ciągu 24 h, później przez kilka dni te kupy robił takie rzadkie ale nie wodniste. Lekarz sam stwierdził ze co najgorsze za nim, sam zakwalifikowali to do rota
 
Współczuję przeżycia.
Młody bezmala wodą się wyproznial z wymiotami w ciągu 24 h, później przez kilka dni te kupy robił takie rzadkie ale nie wodniste. Lekarz sam stwierdził ze co najgorsze za nim, sam zakwalifikowali to do rota
No to nie ma pewności że to był akurat rotawirus. Są jeszcze inne wirusy (o ile się nie mylę np. adenowirusy). Mogła to być jakakolwiek inna grypa żołądkowa bo bez badań kau nie ma pewności co to było. Nas od szpitala uratowało to że córka była nauczona duzo pić, choć skierowanie mieliśmy gdyby się jeszcze choć trochę pogorszylo. Ja nikogo nie namawiam do szczepienia bo i tak od swojej znajomej położnej i od pediatry usłyszałam że ich zdaniem nie warto szczepić.
 
Ja szczepiłam dwoje dzieci. Drugie i trzecie. Nie żałuję. Dzieci szczepione praktycznie nie miały problemów z biegunkami czy wymiotami a jak się już coś zdarzyło to bardzo łagodnie przechodziły. Za to starszy syn, nie szczepiony często miał problemy z biegunkami, raz trafiliśmy do szpitala jak miał 8 miesięcy . Teraz jestem w ciąży z czwartym dzieckiem i też zmierzam szczepić szczegolnie jak starsze dzieci chodza do przedszkola. Aczkolwiek jest to sprawa osobista każdego z nas. Ja mówie jak to wyglądało w moim przypadku. Nie żałuję, że szczepiłam.
 
Ale nie wiecie jakby przeszły bez szczepień więc tak że dzięki szczepionkom to bym nie mowiła
Jak są tutaj u mnie dzieci które po szczepieniu i bardzo ciężko przechodziły a te właśnie nieszczepione kilka kup więc to zależy od organizmu a nie szczepionki.
Za dużo tych szczepień jest to jest przerażające.
 
Ale nie wiecie jakby przeszły bez szczepień więc tak że dzięki szczepionkom to bym nie mowiła
Jak są tutaj u mnie dzieci które po szczepieniu i bardzo ciężko przechodziły a te właśnie nieszczepione kilka kup więc to zależy od organizmu a nie szczepionki.
Za dużo tych szczepień jest to jest przerażające.
Olcia na przykładzie mamy Kuby widać że nie możesz być pewa czy te które łagodnie przechodziły to rzeczywiście był rotawirus bo w takim wypadku nikt nie leci do sanepidu sprawdzić co to. I szczepień rzeczywiście jest dużo ale tak jak pisałam jak widzisz jak Twoje dziecko cierpi i się męczy do takiego stopnia że ma siłę się tylko do Ciebie przytulic i plakac na Twoim ramieniu to się zastanawiasz czy zrobiłaś wszystko co moglas żeby go od tego uchronić. Szczepienie nie da Ci żadnej gwarancji że dziecko nie zachoruje czy że będzie przechodzić łagodniej ale daje szansę że może unikniesz tygodnia męki i miesiąca katorgi na uczeniu dziecka normalnego jedzenia.
 
Moja nieszczepiona córka wylądowała z podejrzeniem rota w szpitalu. Dostaliśmy na salę szczepionego chłopca również z podejrzeniem rota.
U córki wyszedł adenowirus, u chłopca rota (badanie kału). Córka nie podłapała go, mimo osłabienia.

Niestety nie da się przewidzieć jak dziecko zareaguje na rota - jedne przejdą łagodnie, a inne szybko się zaczną odwadniać. Ja swoich nie szczepiłam. Czy kiedykolwiek miały rota, tego nie wiem. Nie każda biegunka to rota - a mało kto to sprawdza, ale głośno krzyczy, że dziecko miało rota. Ja byłam prawie pewna, że córka wówczas jak trafiła do szpitala załapała rota... Również syn wtedy zachorował, a i mnie z mężem także pomęczyło. A prawdziwym winowajcą wcale nie był rotawirus.
 
Moja nieszczepiona córka wylądowała z podejrzeniem rota w szpitalu. Dostaliśmy na salę szczepionego chłopca również z podejrzeniem rota.
U córki wyszedł adenowirus, u chłopca rota (badanie kału). Córka nie podłapała go, mimo osłabienia.

Niestety nie da się przewidzieć jak dziecko zareaguje na rota - jedne przejdą łagodnie, a inne szybko się zaczną odwadniać. Ja swoich nie szczepiłam. Czy kiedykolwiek miały rota, tego nie wiem. Nie każda biegunka to rota - a mało kto to sprawdza, ale głośno krzyczy, że dziecko miało rota. Ja byłam prawie pewna, że córka wówczas jak trafiła do szpitala załapała rota... Również syn wtedy zachorował, a i mnie z mężem także pomęczyło. A prawdziwym winowajcą wcale nie był rotawirus.
No właśnie, dlatego ja mówię, nie namawiam do szczepienia bo jest to na prawdę ciężki orzech do zgryzienia i tutaj nic nie jest ani czarne ani białe.
 
reklama
Ja pierwsze i drugie dziecko nie szczepiłam, teraz trzecie zaszczepiłam, w tamtym tygodniu dostał pierwszą dawkę. Zaszczepiłam tylko dlatego, że urodził się malutki 2200g a najstarszy chodzi do przedszkola i bałam się że przyniesie tego Rota wirusa.. dodam, że nigdy ( tfu tfu) żadne z moich dzieci rota nie miało.
 
Do góry