reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

SZCZEPIENIA- szczepić nie szczepić oto jest pytanie

reklama
Ja też nie narzucam i w pełni rozumiem powody odwlekania szczepień. U mnie się to nie sprawdzi bo mamy kontakt zarówno z bakcylami przedszkolnymi jak i szpitalnymi. Ale nie lubię straszenia autyzmem. Nie rozumiem natomiast całkowitej rezygnacji ze szczepień.


bo takie przypadki się zdarzają Dorotka, nawet tu na forum znajdziesz mamy chorych dzieci, gdzie choroba np. autyzm jest stwierdzona jako powiklanie poszczepienne, nie są to niestety wymyslone historie :no:

oczywiscie są to pwnie tak samo rzadkie przypadki, jak powiklania po przebytej chorobie zakaźnej, ale są :-(
 
Jak tak czytam to zaczyna mi się wydawać, że jestem wyrodną matką bo chcę uchronić dziecko przed chorobami i szczepię. Chore to jakieś.
Ale się nie dam. Szczepię i już - może nie przeciw wszystkiemu, ale szczepię. I nie wierzę, żeby moje dziecko miałoby mieć z tego powodu autyzm czy epilepsję.

ja też zamierzam szczepić, powiklania w jakimś małym % są może ale jakie też są konsekwencje nieszczepienia
 
ja też zamierzam szczepić, powiklania w jakimś małym % są może ale jakie też są konsekwencje nieszczepienia


no właśnie, jakie? ;-) czy ktoś zna jakieś statystyki na ten temat?
No bo o poszczepiennych wiemy sporo - chyba w ogóle ich nie ma w ogólnodostępnych statystykach;-)
 
chociażby to, że nie chciałabym widzieć dziecka męczącego się z powodu jelitówki,które leży pod kroplówka w szpitalu zakaźnym czy poważnie chore z powodu nei zaszczepienia na którąś z chorób
 
ja przeszłam świnkę, różyczke, ospę jako dziecko i jakoś łagodnie przeszło - w większości wypadków tak jest, ale wmawia nam się, że choroba zakaźna to śmierć, a w najlepszym wypadku kalectwo na całe życie;

Wiesz, jakbym coś sprzedawała, to z pewnością rozpowszechnialabym wiedzę o tym, jakie to pożyteczne ;-) A jak się tego nie użyke, to uchuchu ileż to strat mozna ponieść ;-)

Problem w tym tylko, że nikt nie sprzedaje chorób zakaźnych, więc tak naprawdę wiemy o nich tyle ile powiedzą nam sprzedawcy szczepionek, a to wg mnie nie najobiektywniejsze /łagodnie mówiąc/ źródło wiedzy.
 
ewelina26k - moje dziecko nie jest szczepione. Przeszła jelitówkę, która trwała u niej niecałe 24 h - dzięki szybkiej reakcji i podaniu homeopatii, następnego dnia dziecko było zdrowe.

Dorotka - ja nie narzucam nikomu tego, żeby nie szczepić. Ja nie rozumiem jak można szczepić tak małe dzieci. Tak jak Krupka powiedziała - kosmetyki są zabronione a co dopiero szczepienia. Nie dadzą przejść dziecku żółtaczki fizjologicznej, a atakują wątrobę szczepionką WZW B.

Na zachodzie szczepi się przeciwko WZW B tylko te dzieci, których matki są nosicielkami. A u nas? taśmowo, a co! A to, że odra wraca - wraca cyklicznie co kilka lat. Tak samo jak krztusiec. Nikt nie udowodnił, że szczepienia pomagają w 100% ochronić przed chorobą. Przykład? Ja i wiele osób, które podczas epidemii krztuśca na Podlasiu zachorowało mimo szczepień. Dzieci w przedszkolu i szkole, które choruja na ospę mimo szczepień, któe mają różyczkę mimo szczepień. Moja mama i siostra pracują w szkole i nie raz słyszały od rodziców: przecież był/była szczepiona i nie wiem jak mógł/mogła się zarazic. A jednak....

Jak Emilka się urodzi, Zuzia we wrześniu idzie do przedszkola, a mimo to wolę nie szczepić. Rozumiem też mamy, które szczepią - chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Więc najprościej jest zrozumieć obie strony i siebie nie atakować.

Emmm - ja nie izoluje Zuzi. Ma kontakt z rówieśnikami. a mimo to nie ma osłabionej odporności, a wręcz przeciwnie. Nie ma alergii, nie choruje na choroby typu zapalenie płuc, ucha, oskrzeli itp. Jedyne co to przeziębienie. Przeszła też jelitówkę, zatrucie pokarmowe (obie choroby BEZ SZPITALA), trzydniówkę. Mimo, że my mieliśmy jelitówkę to Zu już jej nie przechodziła.
 
Witam:)
Cieszę się, że powstał ten wątek. Borykam się z myślami od dawna. Jestem farmaceutką, na uczelni mój wykładowca powiedział nam jak to jest z tymi szczepionkami. On swoich dzieci nie szczepił. Jak otrzymywał wezwania z pytaniami dlaczego nie szczepi dzieci mówi, że mają katar. Wiadomo, że szczepi sie tylko dzieci zdrowe. Zadał na pytanie: rodzicie zdrowe dzieci, idziecie na szczepienie i po szczepieniu dziecko ma gorączkę, płacze...jest chore. Bo szczepionki to jest wszczepienie do organizmu choroby.
Kiedyś większosc z tych chorób, na które dzis sa szczepione dzieci faktycznie tworzyły epidemie. Dzis sa na nie leki, nie sa niebezpieczne. Dlatego nie będę szczepiła małego na ospę ! Moja córka przyjeła szczep. na ospę i co...i po paru letach na nia zachorowała, wiec czy jest sens?
Ja zdecyduje sie na szczepionki tylko konieczne.
Sama zadaje sobie pytanie dlaczego sie na nie decyduję.
Na pewno dlatego, że sama nie wiem jak to z tymi szczepieniami jest. Przemysł farmaceutyczny jest potężny i baaardzo dochodowy. Nawet szczepionki są reklamowane.


Reklamy robią więc swoje, jak nie wiadomo o co chodzi...to wiadomo, że chodzi o pieniądze.
Jest masa leków wycofanych z obrotu, a następnie ponownie wprowadzane pod inna nazwa.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry