reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

SZCZEPIENIA- szczepić nie szczepić oto jest pytanie

krupka, natalunia a czy jakoś specjalnie przygotowujecie dziecko do "nie szczepienia" np czy podajecie jakieś homeopatię?
 
reklama
hej a ja niewiem co robic bo dostalam nazwy szczepionek jak bylam u pediatry i niewiem czy kupywac. na rotawirusy, pneomokoki i niewiem na co ta trzecia to neiwiem nie znalazlam na necie ale te dwie to takie:
rotarex i prevenar
pomozcie warto czy nie?
 
asiuk - jeżeli chodzi o odporność - nic a nic. Dopiero jak chorujemy to do homeopaty. Wiem, że są różne opinie co do homeopatii, ale dzięki niej uniknęłam wielu antybiotykoterapii i operacji. nikt mi nie wmówi, że to placebo, bo leczę dziecko homeopatią, a przecież jej nie powiem: uwierz, a wyzdrowiejesz.

Jak będziemy szczepić na tężec (homeopata każe, ale ja jakos się boję) w wieku 3,5 lat to wtedy przed i po szczepieniu będą kulki.
 
A ja pozwoliłam zaszczepić i dalej będę szczepić zgodnie z kalendarzem. 6w1 (infanrix hexa), rotawirusy (bo boję się, że Szymon przyniesie z przedszkola). Szymka nie szczepiłam i przechodził - masakra drugi raz nie chcę.
Daruję sobie szczepienie przeciw ospie wietrznej i meningokokom. Nad pneumo jeszcze się zastanowię.

A w homeopatię nie wierzę i na mnie nie działa ale wierzę, że innym może pomóc i dlatego nie krytykuję. Dla mnie to placebo.
 
Ostatnia edycja:
Czytam Was i się zastanawiam nad szczepieniami. Temat ciężki i do tego bardzo indywidualny.
My z P. podjęliśmy decyzję po rozmowie z pediatrą z przychodni, że będziemy szczepić 5 w 1 (infanrix) + pneumokoki. Pierwsze szczepienie mamy pod koniec lutego. Wiadomo jak każdy boję się jak Julka będzie przechodziła po podaniu szczepionki. Po drugie wolę nie kłuć więcej razy niepotrzebnie maluszka bo mi jej szkoda.
 
krupka, natalunia a czy jakoś specjalnie przygotowujecie dziecko do "nie szczepienia" np czy podajecie jakieś homeopatię?

moim zdaniem dziecko trzeba raczej przygotować do szczepienia, a nie do nieszczepienia :-D

Takze ja nic nie robię. Powiedzci mi skąd nagle groźba epidemii gruźlicy skoro ponad 90% ludzi w tym kraju jest zaszczepionych?? Czyli szczepionka nie chroni przed chorobą (chorują zaszczepieni), to po cholere szczepić i 2 razy narażać na ten wirus?? :baffled:

Nie wiem jeszcze na co zaszczepię i kiedy - część zamierzam, ale na pewno nie 1-dniowemu dziecku, dla którego nawet kosmetyki są przez pierwsze 3 tygodnie niewskazane - właśnie dziś sie dowiedziałam. Ja nie mogę zjeść truskawki, czy kapusty, o lekach nie wspominając!!! aby maluszkowi nie zaszkodzić, a jednocześnie wstrzykują mu takie świnstwa! Jak dla mnie kompletnie niepojęte.
 
ja zdecydowałam się nie szczepić. Zamierzam rok siedziec z małym w domku. po tym czasie będę się zastanawiać, na co zaszczepić. Nie zamierzam robić ospa party, ale też nie dopuszcze, żeby moje dziecko miało autyzm albo epilepsję.
 
Jak tak czytam to zaczyna mi się wydawać, że jestem wyrodną matką bo chcę uchronić dziecko przed chorobami i szczepię. Chore to jakieś.
Ale się nie dam. Szczepię i już - może nie przeciw wszystkiemu, ale szczepię. I nie wierzę, żeby moje dziecko miałoby mieć z tego powodu autyzm czy epilepsję.
 
Ostatnia edycja:
na pewno nikt z nie szczepiących nie bedzie Cię przekonywał, ze robisz źle, albo jesteś wyrodną matką, a w drugą stronę ciągle to działa niestety - nie rozumiem po co ktoś komuś narzuca swoje zdanie, jako jedynie słuszne :no:
 
reklama
Ja też nie narzucam i w pełni rozumiem powody odwlekania szczepień. U mnie się to nie sprawdzi bo mamy kontakt zarówno z bakcylami przedszkolnymi jak i szpitalnymi. Ale nie lubię straszenia autyzmem. Nie rozumiem natomiast całkowitej rezygnacji ze szczepień.
 
Do góry