reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

SZCZEPIENIA- szczepić nie szczepić oto jest pytanie

reklama
a czy kwestia szczepień uregulowana jest jakoś prawnie? bo u nas kolejny problem. Bartuś nie lubi podnosić od jakiego czasu główki, dodatkowo leży na brzuszku i prostuje rączki wzdłóż ciała. Miał co prawda usg przezciemiączkowe i było ok ale przed szczepieniem chciałam jeszcze skonsultować z neurologiem. Boję sie, że w przychodni sobie o mnie przypomną i zanim wyjaśnię to z nerologiem będą mówić o szczepieniu
Pytanie też do mam których dzieci miały jakiekolwiek problemy neurologiczne- szczepiłyście?
 
Ewelina, my wczoraj szczepiliśmy, tyle, że pani neurolog kazała oczyszczonym DTP. I nikt nie dzwonił ani nic nie przysyłał. A byliśmy 4 tyg później, niż "powinniśmy".

Mam koleżankę, której syneczek miał dość poważne problemu neurologiczne, ale szczepiła. Płatnymi co prawda i później, ale szczepiła.
 
krupka :-) my ostatecznie nie zdązyliśmy (ja miałam rodzić min za tydzień;-) ) do końca przemysleć sprawy nieszczepienia a tak byliśmy przerazeni tą decyzją i mętlikiem w głowach po czytaniu różnych artykułów, że poszliśmy za głosem "serca i intuicji" i jednym chórem z mężem w szpitalu po porodzie zdecydowaliśmy że szczepimy, ale ja wybieram szczepionki, nie te ze szpitala. K. latał po całym trójmieście ale zdobył szczepionki dla małego. Nie byłam w stanie wziąść na siebie tej odpowiedzialności, tym bardziej że K. mówił "szczepimy".
Wszystko było ok, tylko musiałam podpisać papiery że szczepię swoimi, to samo teraz było w przychodni. szczepiłam oczyszczonymi.
 
citronka nawet mnie nie strasz, ja już raz to przeżyłam................ dzień po podaniu euvaxu wzwb Jakubowi wycofano serię ale nie wiedziałam czy mój dostał akurat tą, http://www.wiadomosci24.pl/artykul/podejrzana_szczepionka_euvax_b_wycofana_28880.html w 2007 roku, a był weekend ... musiałam czekać do poniedziałku... co ja przeżyłam za horror, a wponiedziałek pielęgniarki lajcik nawet o niczym nie wiedziały. Kurde często trzeba dowiadywać się z mediów!!
ale teraz nie szczepiłam (ufffff) na rota i na pneumokoki i nie zamierzałam-bo chcę ograniczyć do minimum szczepienie.

Sprawdzcie dziewczyny swoje.
Tu macie w razie co na przyszłość info też o innych lekach http://www.gif.gov.pl/

lub
Centrum Informacji o Leku - Bezpieczeństwo - Leki wycofane
, chociaż apteki natychmiast wstrzymują obrót i mają od razu takie info, ale co jak 5 minut przed przyjściem faxu kupiłaś dany lek? nic apteka cie nie ściga, bo tez i czasem nie jest to "ważne" wycofanie. oczywiście w tym wypadku jw to inna sprawa.
 
Ostatnia edycja:
dlatego warto dopilnować, aby wpisywali w ksiązeczce serie i date waznosci podanego szczepienia - widzialam, ze jest miejsce na to w obecnych ksiazeczkach
 
a wiecie ze w tym roku w Francji ministerstwo zdrowia zmienilo kalendarz szczepien.
i jak sie szczepilo pneumokoki w 2,3,4 miesiacu zycia i pozniej po roku
tak teraz szczepi sie w 2 i 4 miesiacu i po roku. doszli do wniosku ze te szczepienie w 3 miesiacu jest nie potrzebne.

tu w ogole jest troche inaczej bo pamietam ze jak szczepilam Marcelka w pl to kazali co 6 tygodni przychodzic na szczepienia a tu sie szczepi co 4 tygodnie.
 
Witam. Prześledziłam cały wątek. Pytanie brzmi szczepić czy nie szczepić. Otóż ja już tej wątpliwości nie mam. Może niektóre z Was już mnie kojarzą, bo wypowiadam się na innym wątku o podobnej treści.
Nie mam już wątpliwości odnośnie decyzji na temat nie szczepienia, ponieważ mojego dziecko doznało ciężkiego NOPa. Wcześniej nie miałam pojęcia o szkodliwości szczepień i miałam zamiar szczepić na co popadnie.
Teraz już nie szczepię.
Żałuję tylko, że wcześniej nie zapoznałam się z tematem i nie zrezygnowałam ze szczepień nim dotknęło nas nieszczęście.

Przestajemy uważać, że jakiś tam odsetek powikłań to norma, w momencie, gdy w tym odsetku znajdzie się nasze dziecko. Wtedy kompletnie zmienia się optyka, wtedy nie chcemy, by krzywda wyrządzona naszemu dziecku była sposobem na budowanie społecznej odporności.
 
reklama
nawet to "budowanie społecznej odpornosci" to mit, biorąc pod uwage, ze szczepienia wprowadzono na długo po naturalnym spadku zachorowań
 
Do góry