"Nie możecie dowieść, że szczepienia są bezpieczne"To oskarżenie powoduje przeniesienie odpowiedzialności za udowodnienie, że szczepionki są bezpieczne, na obrońców szczepień zamiast dowiedzenia przez aktywistów, że szczepienia szkodzą. Rozumowanie tego typu opiera się na założeniu, że jeśli nie wiemy czy coś jest prawdą, to znaczy że jest to fałsz, a gdy nie wiemy czy coś fałszem, oznacza to, że to prawda. Na przykład, jeżeli nie przeprowadzono badań dotyczących bezpieczeństwa szczepień w pewnych warunkach i w pewnej grupie pacjentów oznacza to, że szczepienia są niebezpieczne. Lista pytań stawianych przez przeciwników szczepień ma na celu znalezienie luki w naszej wiedzy i wykorzystaniu tej luki do pogrążenia szczepień."Szczepienia nas nie chronią"Zwolennicy tej tezy twierdzą, że poprawa stanu zdrowia społeczeństwa jaką obserwujemy w ostatnich dziesięcioleciach nie jest związana z wprowadzeniem szczepień, a raczej z dostępem do czystej wody, lepszymi warunkami higienicznymi i mniejszym zatłoczeniem. Jako dowód potwierdzający tę tezę wykorzystywane są wykresy wskazujące, że liczba zgonów spowodowanych chorobami, którym można zapobiec przy pomocy szczepień, zaczęła spadać jeszcze przed wprowadzeniem powszechnych programów szczepień. Wykresy przedstawiające dalsze obniżenie śmiertelności po wprowadzeniu szczepień, jako dowody na ich skuteczność, są zwykle pomijane."Szczepienia są nienaturalne"To twierdzenie zakłada, że coś, co jest naturalne jest samo w sobie dobre, natomiast to, co nienaturalne - złe. Stąd też, szczepienia jako nienaturalne są złe. Odporność nabyta w wyniku zachorowania jest naturalna, czyli uzasadnione jest organizowanie tzw."chickenpox party" (przyjęć mających na celu "zarażenie" dzieci ospą wietrzną). Zwolennicy tej opcji pomijają stosunkowo wysokie ryzyko związane z naturalną infekcją, a skupiają się na stosunkowo niskim ryzyku związanym ze szczepieniem. "Co wybierasz - autyzm czy świnkę?"Szczepienia przedstawiane są przez przeciwników w kontekście wprowadzających w błąd dychotomii - np. stwierdzających, że działania niepożądane szczepienia są poważniejsze, niż choroba, przed którą miałoby chronić szczepienie. Jeden z bloggerów twierdzi, że szczepienia zmuszają rodziców "do wyboru pomiędzy chorobą przewlekłą a infekcją" albo pomiędzy polio a autyzmem ("jeśli spytałbyś rodzica dziecka z autyzmem czy woli świnkę czy autyzm bez wahania wybrałby świnkę"). "Galileusz także był prześladowany"Przeciwnicy szczepień często posługują się nazwiskami Galileusza, Kopernika czy Semmelweisa w celu podkreślenia prawdziwości głoszonych przez siebie tez. Prawda, jaką głoszą przeciwnicy szczepień, podobnie jak w przypadku wymienionych tu uczonych, jest kwestionowana przez establishment i traktowana jak herezja. Dzięki temu bezpodstawne hipotezy mogą sprawiać wrażenie prawidziwości."Historia uczy, że naukowcy wielokrotnie się mylili"Przeciwnicy szczepień często cytują przypadki, w których naukowcy mylili się lub zbyt wolno zwracali uwagę na ryzyko związane z czynnościami czy substancjami uznawanymi za bezpieczne (np. talidomid czy palenie papierosów). Wnioskuje się zatem, że ze wzlgędu na wcześniejsze pomyłki naukowców szczepienia są również błędem. Podkreśla się również, że nauka nie jest jedynym źródłem dowodów, oraz że "nauka nie zna wszystkich odpowiedzi".