Ja nie rozumiem takiego gadania i generalizowania że szczepienia są albo tylko dobre albo złe.
Nie jest to dziwne, że na niektóre dzieciaki zle wpływają szczepionki i lądują w szpitalach ani nie jest to dziwne ze niezaszczepione dzieci lapia choroby i też lądują w szpitalach i albo z nich wychodzą cali i zdrowi, albo nie.
To jest jak z wejściem do szpitala - wchodzisz z jedną chorobą a mozesz wyjść z inną i to oznacza że szpitale są złe i nie należy sie tam leczyć? To jest generalizowanie.
stopi69 ja wierze ze jest wiele dzieci z odczynami poszczepiennymi ale tez pewnie duzo wiecej dzieci tam lezy chorych na inne choroby, czy umiera na sepse czy rotawirus. Tak jak mówisz - u Was sa pzeciwskazania do szczepienia wiec oczywiste jest ze nie bedziesz szcepic ale całego dzieciństwa czy doroslości tak nie przejdziecie. Dziecko jak jest 100% zdrowe to powinno byc zaszczepione.
Jest dla mnie dziwne że szczepi się noworodki na tyle chorób juz w pierwszych dniach zycia i jeszcze ładuje się w nie szczepionke na rotawirusa czy pneumokoki..to jest mały organizm wiec nie ukrywam, że nie szczepilam dlatego, że nie widziałam potrzeby..
ponadto moj tata tez jest lakarzem i mi odradził tez tego typu szczepienia nie ze wzgledu na szkodliwośc tylko bezsens..
rotawirus to nic innego jak "choroba brudnych rąk". Kazde dziecko niby bedzie miało biegunkę przed 5rż ale wiadomo ze maluszkom najbardziej szkodzi bo sie mogą odwodnić. Zreszta u noworodków/niemowlaków łatwiej dbac o czytość jak się chce niż np. u raczkujących czy większych dzieci.
Ale nie zmienia to faktu że szczepionka jest dostępna i jeśli sie ktoś boi to może zaszczepic dziecko. Dlatego nie jest to obowiązkiem a wyborem.
Ja na pneumokoki czy meningokoki zaszczepie jak mały bedzie szedł do przedszkola. Od malego nie ma az takiego wielkiego kontaktu z dziećmi wiec i potrzeby nie widziałam. A mniej dawek przynajmniej dostanie.
Z dodatkowych szczepien jeszcze zaszczepie na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych bo jest w okolicy b.duzo kleszczy a mały bedzie juz na przyszły rok szalejacy po krzakach wiec nie upilnuje..
Nie jest to dziwne, że na niektóre dzieciaki zle wpływają szczepionki i lądują w szpitalach ani nie jest to dziwne ze niezaszczepione dzieci lapia choroby i też lądują w szpitalach i albo z nich wychodzą cali i zdrowi, albo nie.
To jest jak z wejściem do szpitala - wchodzisz z jedną chorobą a mozesz wyjść z inną i to oznacza że szpitale są złe i nie należy sie tam leczyć? To jest generalizowanie.
stopi69 ja wierze ze jest wiele dzieci z odczynami poszczepiennymi ale tez pewnie duzo wiecej dzieci tam lezy chorych na inne choroby, czy umiera na sepse czy rotawirus. Tak jak mówisz - u Was sa pzeciwskazania do szczepienia wiec oczywiste jest ze nie bedziesz szcepic ale całego dzieciństwa czy doroslości tak nie przejdziecie. Dziecko jak jest 100% zdrowe to powinno byc zaszczepione.
Jest dla mnie dziwne że szczepi się noworodki na tyle chorób juz w pierwszych dniach zycia i jeszcze ładuje się w nie szczepionke na rotawirusa czy pneumokoki..to jest mały organizm wiec nie ukrywam, że nie szczepilam dlatego, że nie widziałam potrzeby..
ponadto moj tata tez jest lakarzem i mi odradził tez tego typu szczepienia nie ze wzgledu na szkodliwośc tylko bezsens..
rotawirus to nic innego jak "choroba brudnych rąk". Kazde dziecko niby bedzie miało biegunkę przed 5rż ale wiadomo ze maluszkom najbardziej szkodzi bo sie mogą odwodnić. Zreszta u noworodków/niemowlaków łatwiej dbac o czytość jak się chce niż np. u raczkujących czy większych dzieci.
Ale nie zmienia to faktu że szczepionka jest dostępna i jeśli sie ktoś boi to może zaszczepic dziecko. Dlatego nie jest to obowiązkiem a wyborem.
Ja na pneumokoki czy meningokoki zaszczepie jak mały bedzie szedł do przedszkola. Od malego nie ma az takiego wielkiego kontaktu z dziećmi wiec i potrzeby nie widziałam. A mniej dawek przynajmniej dostanie.
Z dodatkowych szczepien jeszcze zaszczepie na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych bo jest w okolicy b.duzo kleszczy a mały bedzie juz na przyszły rok szalejacy po krzakach wiec nie upilnuje..