aniam141, dla mnie to bez znaczenia że podaje się ją godzinę po posiłku. Mój synek ulewa często i bez względu na to kiedy jadł. Często zdarza się że ulewa nawet dwie godziny po posiłku.
Ponadto skoro sama pani doktor mi mówi że ta szczepionka niewiele daje to po co szczepić? U Ciebie było inaczej, poskutkowało. Ale jeśli pojawi się inny szczep tego wirusa to dziecko i tak zachoruje bo szczepionka chroni tylko przed jednym szczepem rota. Lekarze bardzo często nie informują o takich rzeczach ponieważ za sprzedaż szczepionek dostają profity a potem nagrody, nawet w formie wycieczek zagranicznych.
Ja chciałam dowiedzieć się o temacie szczepionek "u źródła" więc zadzwoniłam do sanepidu. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy m.in. tego że szczepionki skojarzone mogą mieć w przyszłości mniejszą skuteczność, ponieważ są dziecku wszczykiwane śladowe ilości bakterii i nie wiadomo czy organizm po zetknięciu z żywą pełnokomórkową bakterią będzie potrafił się przed nią obronić.
U nas w przychodni lekarze wręcz przymuszają rodziców do zakupu szczepionek skojarzonych. Wmawiają nawet rodzicom że szczepionki refundowane są z żywych bakterii. Dlatego właśnie , aby zdecydować jak będę szczepić moje dziecko, zadzwoniłam do sanepidu. Chciałam aby jakaś rzetelna osoba odpowiedziała mi na moje pytania. Dowiedzialam się wszystkiego co chcialam wiedzieć...