reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

Każdy powinien sam zdecydować. Wiem że każda choroba czy wirus może być w ciąży niebezpieczny. Ale faktem jest że szczepionki jeśli chodzi kobiety w ciąży to nie mialy przeprowadzonych badań klinicznych 2 i 3 fazy, nie były też badane na ochotniczkach tylko na ciężarnych szczurach. Ja podjęłam decyzję. Wolałam nie ryzykować. Za to robiłam co mogłam żeby zadbać o odporność, grejpfrut, czosnek, D, cynk, selen... Zachorowałam w 8 miesiącu i przeszłam dosyć lekko, poszło na zatoki. Dziecko jest zdrowe. nie wątpię że mogłoby być gorzej bo młoda już nie jestem a to 4 dziecko. Niech każdy decyduje sam ale fakty powinny być jasne a nie ukrywane żeby każda kobieta mogła sama ocenić i zdecydować. Mój gin. ani razu nie wspomniał o jakimkolwiek szczepieniu a to dobry bardzo doświadczony lekarz.

Pozdrawiam ❤️
Zobacz załącznik 1364485

Zobacz załącznik 1364486

No, ale właśnie o tym pisałam. Kobiety się szczepiły na własną odpowiedzialność do czasu zakończenia badań klinicznych. Dokładnie tak było. W tej chwili te fazy badań są daaawno za nami i dlatego zaleca się szczepienie kobiet w ciąży rutynowo. Trwają także badania nad szczepieniem w I trymestrze (na chętnych kobietach, nie szczurach) i za chwilę prawdopodobnie będzie jak przy grypie zalecenie, żeby się szczepić niezależnie od etapu ciąży :) To jest absolutnie logiczne, że po pierwsze szczepionka musi zostać bardzo dokładnie zbadana na konkretnej grupie zanim będzie zalecenie jej stosowania, po drugie czas mija i badane są kolejne grupy więc dlatego dziś jest zalecenie szczepienia dzieci, czy kobiet w ciąży. Nie dlatego, że "raz mówią jedno, potem drugie". Tak działa prawo.
 
reklama
Masz jakieś badania ? Jaka to grupa? Ile osób badanych wzięło udzial? W jakim wieku? Kto przeprowadził takie statystyki? Jakieś nazwisko? Nazwa firmy która się tym zajęła i na czyje zlecenie? Czy badani byli ozdrowiencami ? Czy są to ludzie schorowani?

Mnóstwo jest tych badań, do wyboru do koloru :)

Możesz znaleźć ich dużo więcej, jeśli te nie będą Ci odpowiadały :)

Teraz ja poproszę o Twoje źródła dotyczące lekarzy zakaźników przeciwnych szczepieniom :)
 
Ja jestem w szoku bo dzisiaj moja Pani doktor mnie miło zaskoczyła. Przechodziłyśmy covida w zeszły wtorek wyszłam z izolacji, starsza córka w czwartek a mojej rocznej corce wyszedl negatyw i dostala 17 dni w domku. Wcześniej gorączkowałq trochę, katar i kaszel. 4 dni spokoju i wrócił taki kaszel (od spływającego gila), że aż w nocy się przestraszyłam. Zadzwoniłam rano do przychodni i daly mi panie teleporadę, chociaż wiedziałam że w sumie nic mi to nie da ale chcialam pogadac z doktor bo mloda jeszcze 2 dni jest uziemiona w domu. Rozmawiałam z nia i kazala mi przyjechać, że do lekarza można przyjść. Byłam w takim szoku, bo gdzie nie słyszę to lekarze zamknięci i tylko teleporady, a ona chce dziecko zbadać na kwarantannie. Oczywiście miło się zaskoczyłam 😁 zawsze wiedziałam, że mamy dobra lekarz ale teraz to mam pewność😁
 
Ja się bardzo cieszę, że podjęłam decyzję o zaszczpeiniu się w ciąży, natomiast nie ukrywam, że irytuje mnie zmniejszanie czasu ważności certyfikatu, robi się to trochę jak subskrypcja. Jestem cała sobą za szczepieniami ze względu na korzyści zdrowotne ale jeśli chodzi o kontrolę społeczeństwa to idzie to w złym kierunku.

Skrócenie czasu ważności certyfikatu wynika tylko i wyłącznie z nowych wariantów, które na tą chwilę nic sobie nie robią z odporności 6 miesięcy po szczepieniu. Logiczne jest, że dopóki nie pojawi się szczepienie na Omikrona to należy skrócić ważność certyfikatów, żeby nie dopuścić do swobodnego przemieszczania się między państwami osób bez odporności i bez testu.
 
Apropo testowania na szczurach. Jestem ciekawa ile kobiet, zarówno w ciąży jak i nie w ciąży używa kosmetyków testowanych na zwierzętach 😉 na rynku jest tego ogrom i to jakoś im nie przeszkadza w stosowaniu, czy to kremy do twarzy, czy żele do mycia, maski do włosów, antyperspiranty. Można by było tak wymieniać. A raptem szczepionki przeszkadzają i to samo zło. 😲🤔 Antybiotyki które zapisują Wam lekarze, zastrzyki na rośnie schorzenia które trzeba przyjmować, wszelkiego rodzaju inhalacje, probiotyki, preparaty na schudnięcie. Każda z Was czyta skład, działania niepożądane, zasięga źródeł jak te preparaty powstały, jak długo były testowane, czy są wiarygodne? Nie, a dlaczego? Bo zostały dopuszczone do obrotu, są reklamowane, że działają cuda, mają społeczne przyzwolenie na stosowanie ich. Bo to jest takie oczywiste. Bo każdy to kupuje więc dlaczego nie ja. Ale jeśli chodzi o szczepienia to po co kierować się zaleceniami Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Przecież ludzie w internecie piszą że to jest złe więc tak napewno jest. Nie będę nikogo namawiała na szczepienie ani komentowała osób które się szczepią ale jeśli już tak ktoś zaciekle neguje bezpieczeństwo szczepień to spójrzcie całościowo, zobaczcie jakie środki macie w szafie do sprzątania, jakie macie kosmetyki w łazience. Poczytajcie, tak dla własnego spokoju 😉
 
U Nas skrocili waznosc certyfikatu dla zaszczepionych 2 dawkami, po' 3 ma byc bez limitu.
Co do lekarza, ktorzy odradzaja szczepienie. U Nas sytuacja odwrotna. Pediatra radzi rodzicom nie spieszyc sie ze szczepieniem 10 latka Bo zdrowy a dzieci przechodza lekko.
Dziecko lapie covid i umiera. Wg rodzicow moze by zyl gdyby byl szczepiony.
W ogole zakazil sie na Kilka dni przed szczepieniem .
 
Z tego co wiem Pyrć mówił to na początku stycznia 22, powtarzała Gozdyra. Ja tam tylko chce jasności, bez ukrywania czegokolwiek. U nas od samego początku szczepień ciężarnych nigdzie nie usłyszałam pełnej prawdy tylko zapewnienia że to bezpieczne a przecież mamy już przypadek śmierci dziecka przez zator w pępowinie, przypadek z polskiej bazy NOP, jest tam także kilka poronień. Niewiadomo ile aktualnie bo nie oglądałam najnowszych raportów. Najważniejsze są fakty i możliwość wyboru. Żadnego przymusu, żadnej rutyny bo to jest własna odpowiedzialna decyzja.
Pozdrawiam i uciekam ❤️💛🧡

Ps. W ciąży nie wzięłam nawet jednego słabego apapu
 
Ja na początku grudnia się zaszczepilam pierwsza dawką a na początku stycznia testy pozytywne. Pani dr przed szczepieniem powiedziała mi że nie ma badań jak szczepionka wpływa na ciąże zwłaszcza na etapie organogenezy a więc jest to pewne ryzyko. Porozmawiam z nią i z pielęgniarką, nie przyjęłam narazie drugiej dawki. Ustaliłyśmy że dopiero w ok 7miesiacu przyjmę drugą dawkę to i ja i dzidziuś będziemy odporni. Dwa tyg temu test na covid pozytywny, przeszłam na szczęście lekko.
 
Z tego co wiem Pyrć mówił to na początku stycznia 22, powtarzała Gozdyra. Ja tam tylko chce jasności, bez ukrywania czegokolwiek. U nas od samego początku szczepień ciężarnych nigdzie nie usłyszałam pełnej prawdy tylko zapewnienia że to bezpieczne a przecież mamy już przypadek śmierci dziecka przez zator w pępowinie, przypadek z polskiej bazy NOP, jest tam także kilka poronień. Niewiadomo ile aktualnie bo nie oglądałam najnowszych raportów. Najważniejsze są fakty i możliwość wyboru. Żadnego przymusu, żadnej rutyny bo to jest własna odpowiedzialna decyzja.
Pozdrawiam i uciekam ❤️💛🧡

Ps. W ciąży nie wzięłam nawet jednego słabego apapu
Raczej na początku 2021 ;) Jedyne jego wypowiedzi ze stycznia 2022 to te nawołujące ciężarne do szczepień :) Nikt nic nie ukrywa. Trzeba rozumieć jak to działa. Poronienia, czy zatory w pępowinie zdarzają się także w grupie nieszczepionej. Może do nich dojść na skutek przyjmowania caaaaałego mnóstwa przebadanych i dopuszczonych preparatów. Pojedyncze przypadki ZAWSZE będą się zdarzać, nie ma substancji w 100% bezpiecznej dla każdego. Nawet paracetamol, który Polacy jedzą jak cukierki ma mnóstwo działań niepożądanych.
 
reklama
Ja na początku grudnia się zaszczepilam pierwsza dawką a na początku stycznia testy pozytywne. Pani dr przed szczepieniem powiedziała mi że nie ma badań jak szczepionka wpływa na ciąże zwłaszcza na etapie organogenezy a więc jest to pewne ryzyko. Porozmawiam z nią i z pielęgniarką, nie przyjęłam narazie drugiej dawki. Ustaliłyśmy że dopiero w ok 7miesiacu przyjmę drugą dawkę to i ja i dzidziuś będziemy odporni. Dwa tyg temu test na covid pozytywny, przeszłam na szczęście lekko.
Pani dr wprowadziła Ciebie w błąd niestety. Nie ma w tej chwili zakończonych badań dotyczących I trymestru (niebawem będą), czyli faktycznie okresu organogenezy. Jeśli chodzi o II i III trymestr to badania już są, szczepionka nie wpływa na ciążę.
 
Do góry