reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepić czy nie?

Witam
Ja zaszczepiłam swoje skarby na meningokoki szczepionką NeisVac C.Doradziła mi tak lekarka.Stwierdziła że meningo są groźniejsze niż pneumokoki i biorąc pod uwagę że Angie chodzi do szkoły a Olek jakoś tak dość często "łapie" kaszelki i katarki więc powiedziała że dobrze byłoby ich zaszczepić.Oli był jeszcze wcześniej szczepiony na HiB (bezpłatnie).
Zadnych efektów ubocznych nie zauważyłam-nie było gorączki,zaczerwienienia,myślę że rączki też ich nie bolały - Olek co prawda jeszcze nie mówi ale Angie się nie skarżyła na żadne dolegliwości,a myślę że gdyby coś mu dolegało to byłby marudny.
Jednym słowem zaszczepiłam i teraz jestem choć trochę spokojniejsza.
 
reklama
Kinghah, świetny tekst o sepsie ;-) Faktycznie rozwiewa wiele mitów, bo większość z nas opiera się na jakichś nie do konca sprecyzowanych lękach itd. dokładnie nie wiedząc, na czym to wszystko polega.

Ja jednak zaszczepiłam kilka tygodni synka przeciw meningokokom, być może niedługo zacznie chodzić do żłobka lub przedszkola, wiadomo dzieci nie zwracają uwagi na to czyj jest dany kubek, kanapka, ciasteczko :baffled:
Mamy za sobą również szczepienie przeciw WZW A bo w tym roku byliśmy na Kubie w wakacje.
Co do pneumokoków nie wiem, chyba sobie odpuszczę na razie.
 
Ja tez zaszczepilam na meningokoki.A na pneumokoki mam zamiar zaszczczepic w momencie jak dziecko bedzie mialo isc do przedszkola.
 
Ja mam zamiar zaszczepić Olka przeciw meningokokom a nad pneumokokami się zastanawiam. Z pewnością szczepić będę przed przedszkolem, więc mam jeszcze czas. Przypominam tylko, że Prevenar jest skuteczny u dzieci do 5tego roku życia a potem podaje się szczepionke o nazwie Pneumo.
Pneumokoki sa bardziej niebezpieczne dla niemowlat i małych dzieci a meningokoki to zagrożenie nawet dla dorosłych.
No i wazne, ze sespsę mogą wywołać nie tylko bakterie takie jak H. influenaze, Pneumokoki czy meningokoki ale też wirusy czy nawet grzyby. Ostatnio nawet czytałam gdzieś że można byc predysponowanym genetycznie do rozwoju sepsy. :szok:

Artykuł super! Przejrzałam tylko poglądowo, ale nareszcie ktoś potrzedł do sprawy poważnie i rozsądnie wszystko wytłumaczył.
 
Nasza pediatra zaleca nam szczepienie na pneumokoki ta drozsza wersje szczepionki juz teraz a na meningokoki dopiero przed pojsciem do przedszkola najpozniej w wakacje...

i badz tu czlowieku madry...:-(

Tylko wiecie co najbardziej sie boje bo nigdzie nie pisza o skutkach ubocznych tych szczepionek jak to jest wlasciwie:confused:z jednej strony zrobie wszystko zeby ochronic Jule ale z drugiej strony boje sie wlasnie o te skutki uboczne
i badz tu czlowieku madry:-(
 
Ja ci powiem tak: ja nie jestem zwolenniczka szczepienia na wszystko i przeciw wszystkiemu. uważam, że w dzisiejszych czasach dzieci rodzą się w wiekszości przypadków zdrowe i silne a tylko postępowanie rodziców czasem sprawia, że się osłabiaja - przegrzewanie, niewłaściwe odżywianie itp. Poza tym jednak podanie szczepionek dziecku to ogromne obciążenie dla organizmu - musi on wykonać duży wysiłek, żeby wytworzyc odporność a taki np. 6tyg. maluch ma podane szczepionki na wszystko i musi sobie radzić sam. Nie uważam z drugiej strony, żeby szczepionki były zle. Tylko - jak ze wszystkim trzeba zachować zdrowy umiar.
My jako rodzice nie możemy szczepieniami uspokajać wlasnych sumień. Przecież one nie dają nam 100% gwarancji że maluch nie zachoruje. Dają tylko pewien stopień odporności.Reszta to odpowiednie ubieranie, żywienie, ruch na świeżym powietrzu, aktywność. Nie ma dziecie naturalnie predysponowanych do chorób - poza tymi przedwcześnie urodzonymi i z defektami układu odpornościowego.
Takie jest moje zdanie i według niego staram się postępować.
 
prevenar - miałam zaszczepić malutką ale mała ciągle choruje i ciężko wycelować dobry moment
narazie pasuję bo boję się że to ją całkiem rozłoży
znajomej córeczka leży właśnie w szpitalu od ponad tygodnia w ciężkim stanie podejżewają że to po podaniu tej szczepionki
malutka też była ciągle chora i pewnie Jej układ odpornościowy sobie za dobrze nie poradził
to mnie bardzo zniechęciło tym bardziej że już różności na ten temat naczytałam
 
Ja ci powiem tak: ja nie jestem zwolenniczka szczepienia na wszystko i przeciw wszystkiemu. uważam, że w dzisiejszych czasach dzieci rodzą się w wiekszości przypadków zdrowe i silne a tylko postępowanie rodziców czasem sprawia, że się osłabiaja - przegrzewanie, niewłaściwe odżywianie itp. Poza tym jednak podanie szczepionek dziecku to ogromne obciążenie dla organizmu - musi on wykonać duży wysiłek, żeby wytworzyc odporność a taki np. 6tyg. maluch ma podane szczepionki na wszystko i musi sobie radzić sam. Nie uważam z drugiej strony, żeby szczepionki były zle. Tylko - jak ze wszystkim trzeba zachować zdrowy umiar.
My jako rodzice nie możemy szczepieniami uspokajać wlasnych sumień. Przecież one nie dają nam 100% gwarancji że maluch nie zachoruje. Dają tylko pewien stopień odporności.Reszta to odpowiednie ubieranie, żywienie, ruch na świeżym powietrzu, aktywność. Nie ma dziecie naturalnie predysponowanych do chorób - poza tymi przedwcześnie urodzonymi i z defektami układu odpornościowego.
Takie jest moje zdanie i według niego staram się postępować.

Zgadzam się z tą wypowiedzią w 100%.

Wojtka zaszczepiłam przeciw meningokokom ( chodzi na basen i do klubu malucha, a od wrzesnia ma iśc do przedszkola). Zrobiłam tak za rada pediatry która mówiła, ze meningo groźniejsze niz pneumo. Julki na razie nie zaszczepiłam ( musiałaby dostać 3 dawki) A jak skończy rok tylko jedną więc czyba poczekam.
Za szczepionkę płalciłam w przychodni 110 zł, nazwy nie mogę dokładnie odczytac mienigitee - chyba
 
Ja cały czas zastanawiam się, czy mam szczepić małą, bo całkowicie zgadzam sie, że nie ma co przesadzac, bo to może tylko zaszkodzić. Myślę, że to wszystko pojawiło sie po tym wszystkim, co sie mowi w telewizji z drugiej strony jak sobie tak mysle, to te szczepienia na zachodzie nie są jakimś aj wai tylko normalnie je robią i nie wiem czy one nie są nawet gdzies obowiązkowe, tylko przeczytałam coś takiego: Smyk, że w sensie to tylko 3 lata? Nie wiem co o tym mysleć i czy szczepic moją mała, żeby tak się meczyła. To znaczy wiem, że szczepionki nie gwarantują niezachorowalności tylko ją zmniejszaja, ale mimo wszystko. Nie przeczytałam wszystkich postów, ale wy w końcu szczepicie czy nie? Bo z drugiej strony to chyba nie zaszkodzi...
 
reklama
no nie wiem hyba sie wczytac powinnas bo potem ta sama mama powiedziala ze cos jej sie pomiachalo ja mysle ze to ma sens zreszta tak mowi tez moja pani doktor nie tylko ta tam lepiej zapobiegac niz leczyc...
 
Do góry