Nel331
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2021
- Postów
- 15 286
Ja przepraszam ale coś mi się kupy tu nie trzyma. Wiemy, ze twoja sytuacja jest taka od dawna. Dostałaś w tym temacie kilka rad, nawet ofertę noclegu u jednej z naszych forumowiczek. Nie skorzystałam z żadnej pomocy. W jednym wątku pisałaś, ze jesteś z tym facetem dla dziecka. Mimo argumentów dziewczyn, ze to nie jest dobre wyjście, nadal nic sie nie zmieniło.
Piszesz w niedziele w nocy o pomoc jak zabezpieczyć dziecko bo możesz nie przetrwać nocy. To dla mnie jest oznaka, ze coś się w tym momencie dzieje/ gruba awantura, rękoczyny, albo chcesz sobie coś zrobić. I w tym momencie myślisz o prawnym zabezpieczeniu dziecka, niż zapewnieniu mu fizycznie w tym momencie bezpieczeństwa ? Co chciałaś zrobić przez noc? Jakie kroki prawne? Mówisz, ze masz
Pieniądze, wiec nawet nocleg w hotelu nie jest problemem. Gdybym była w domu, w którym chłop by robił awantury, bił mnie czy cokolwiek innego, tak jakbym stała nawet na boso w piżamie, wzięła bym dziecko i wiała. Po prostu. Masz nerwice, może po prostu żyjecie sobie normalnie (nawet budujecie dom) a jak jest kłótnia to u Ciebie urasta to do rangi największego koszmaru.
Mówisz, ze policja ma o tobie nie dobre zdanie, rodzina partner tez coś nie tak ( o ile wiem to nie mieszkasz sama z partnerem) wszyscy na około nie widza co się dzieje a jednocześnie ty nie próbujesz zrobić nic ze swoją sytuacja. Miałaś ofertę psychologa ale zrezygnowałaś.
No nie klei się to zupełnie.
Piszesz w niedziele w nocy o pomoc jak zabezpieczyć dziecko bo możesz nie przetrwać nocy. To dla mnie jest oznaka, ze coś się w tym momencie dzieje/ gruba awantura, rękoczyny, albo chcesz sobie coś zrobić. I w tym momencie myślisz o prawnym zabezpieczeniu dziecka, niż zapewnieniu mu fizycznie w tym momencie bezpieczeństwa ? Co chciałaś zrobić przez noc? Jakie kroki prawne? Mówisz, ze masz
Pieniądze, wiec nawet nocleg w hotelu nie jest problemem. Gdybym była w domu, w którym chłop by robił awantury, bił mnie czy cokolwiek innego, tak jakbym stała nawet na boso w piżamie, wzięła bym dziecko i wiała. Po prostu. Masz nerwice, może po prostu żyjecie sobie normalnie (nawet budujecie dom) a jak jest kłótnia to u Ciebie urasta to do rangi największego koszmaru.
Mówisz, ze policja ma o tobie nie dobre zdanie, rodzina partner tez coś nie tak ( o ile wiem to nie mieszkasz sama z partnerem) wszyscy na około nie widza co się dzieje a jednocześnie ty nie próbujesz zrobić nic ze swoją sytuacja. Miałaś ofertę psychologa ale zrezygnowałaś.
No nie klei się to zupełnie.