przede wszystkim nie denerwuj się kochana,bo to może przyśpieszyć poród ,lub nasilac skurcze i pamiętaj,że nawet gdybyś teraz urodziła,to dzidziuś jest juz prawie donoszony-ja kiedys ładnych pare lat temu urodziłam w 36tyg i córeczka była donoszona,troszkę mniej ważyła,ale poza tym była traktowana jak noworodek urodzony o czasie.Poza tym,Twoje skurcze i obniżenie sie brzucha nie musi świadczyć o zbliżającym sie już porodzie,a może byc normalnym objawem zbliżającego się porodu,który może się zacząć za dwa trzy tyg nawet.Ja urodziłam 26go lutego,a takie skurcze,bóle kregosłupa,podbrzusza,silne ciagnięcie w kroczu,bóle w pachwinach-tak,że czasem cięzko byo chodzić,odczuwałam już dużo,dużo wcześniej,z miesiąc ,a nawet dwa wczesniej,skurcze macicy odczuwałam od 6go miesiąca ciązy-ale wiedziałam,ze są to normalne skurcze przepowiadające.Nospę możesz brac,jeśli lekarz Ci kazał,nie słyszałam o negatywnym wpływie no spy na dziecko,mójlekarz mi powtarzał,że no spa pomoże złagodzić skurcze i ból,ale akcji porodowej właściwej i tak nie zatrzyma.Ja ciągle byłam pewna ,ze urodzę na początku lutego,miewałam wtedy już regularne mocne skurcze nawet co 15minut,które po kilku godzinach same mijały i tak niespodziewanie przekroczyłam 40tydzień ciąży -co mi się w poprzednich ciążach nigdy nie zdarzyło,bo zawsze do 38go dotrwałam.Tak więcmyślę,że Twoje objawy to po prostu skutek przygotowywania się macicy na poród,rozciąganie się więzadeł miednicy i dotrwasz do terminu-powodzenia!