witajcie moje drogie...
nie mam niestety tyle czasu żeby wyszukiwac podobnego przyadku w postach więc sama napiszę...
otóż niestety dzisiejsza noc była dla mnie bardzo stresująca,wielka kłótnia z mężem...niestety bardzo poruszyła maluszka....ok 4 nad ranem zaczął strasznie się wiercić i wypychać...dziś zauwazyłam że brzuch strasznie poszedł w dół-jeszcze bardziej...na dodatek strasznie boli mnie podbrzusze-te okolice..a mały sie wierci jak cholera...i mam lekkie obawy czy przez ten cały stres mały sie nie wypycha...co do wydzieliny to wczesniej była koloru białego konsystencji udyniowatej-sorry za szczegóły...34tc moja pierwsza ciąża więc niestety nie wiem co się dzieje a ardzo sie martwie,,,
nie mam niestety tyle czasu żeby wyszukiwac podobnego przyadku w postach więc sama napiszę...
otóż niestety dzisiejsza noc była dla mnie bardzo stresująca,wielka kłótnia z mężem...niestety bardzo poruszyła maluszka....ok 4 nad ranem zaczął strasznie się wiercić i wypychać...dziś zauwazyłam że brzuch strasznie poszedł w dół-jeszcze bardziej...na dodatek strasznie boli mnie podbrzusze-te okolice..a mały sie wierci jak cholera...i mam lekkie obawy czy przez ten cały stres mały sie nie wypycha...co do wydzieliny to wczesniej była koloru białego konsystencji udyniowatej-sorry za szczegóły...34tc moja pierwsza ciąża więc niestety nie wiem co się dzieje a ardzo sie martwie,,,