Lady_S.
Zaciekawiona BB
no a ja jestem w takiej sytuacji głupiej :/ dziś jestem w 39t2d,więc teoretycznie do terminu zostało mi 5 dni.. mojego ginekologa od czwartku nie ma bo ma urlop do 15 lipca... no i jakby nie było to w niedzielę będę już "przeterminowana" wiem,że nie dużo,bo tylko jeden dzień ale dni będą pędzić dalej,a jego nie będzie... i co mam zrobić jeżeli akcja się nie zacznie przed terminem i po terminie też za bardzo nic się nie ruszy? bez skierowania przecież na IP się ot tak nie wybiorę bo mi powiedzą,że na moje "widzi mi się" mnie nie przyjmą? (wiem,wiem przesadzam,ale zawsze lepiej przesadzić i się pomartwić niż potem być w kropce-a to moja pierwsza ciąża czyli jedna wielka niewiadoma) ...
No a jeśli chodzi o symptomy to dalej nic, chociaż wczorajszej nocy co się budziłam iść siku i kładłam się na łóżku to zaczynało boleć mnie podbrzusze i krzyże... Dzisiaj w nocy też mnie pobolewało,ale jako tako skurczybyków nie miałam silnych,ani nawet średnich :/ Teraz mnie lekko pobolewa podbrzusze i tyle wczoraj dziecko tak szalało po brzuchu,że momentami płakałam z bólu.. bo tak się rozciągało i mnie biło,ale jak poszłam spać to się uspokoiło... a dzisiaj póki co jest spokojne, troszkę się poprzeciągało i sobie śpi :-) To czekanie jest takie męczące
No a jeśli chodzi o symptomy to dalej nic, chociaż wczorajszej nocy co się budziłam iść siku i kładłam się na łóżku to zaczynało boleć mnie podbrzusze i krzyże... Dzisiaj w nocy też mnie pobolewało,ale jako tako skurczybyków nie miałam silnych,ani nawet średnich :/ Teraz mnie lekko pobolewa podbrzusze i tyle wczoraj dziecko tak szalało po brzuchu,że momentami płakałam z bólu.. bo tak się rozciągało i mnie biło,ale jak poszłam spać to się uspokoiło... a dzisiaj póki co jest spokojne, troszkę się poprzeciągało i sobie śpi :-) To czekanie jest takie męczące
Ostatnia edycja: