Luthiew 28 i YoungLady widzę, że bardzo zżyłyście się z tym tematem, mimo, że już dawno po porodzie Mnie też dawno tutaj nie było. Ostatnio jeździliśmy po przeróżnych lekarzach, bo Natalka ma na pleckach wielkie znamię barwnikowe i musimy je usunąć. Zdecydowaliśmy się już na szpital i 1 lutego córcia będzie miała pierwszą operację. Jak dobrze, to znamię jest na pleckach a nie na buzi, bo wtedy byłaby tragedia... Widzę, że Wy już po chrzcinach. My jeszcze nie. Pod koniec stycznia ma się urodzić dziecko mojemu bratu i stwierdziliśmy, że będziemy razem chrzcić i przy jednej "imprezie" wszystko załatwimy.
Co do pozostałych przyszłych mam po terminie, to jak już szkrabuś napisała to sex w moim przypadku pomógł. Byłam 8 dni po terminie, więc ok godz. 18 "zaciągnęłam" M. do wyrka a o 4:30 nad ranem byliśmy już w szpitalu. Może to zbieg okoliczności, no ale w końcu urodziłam
Co do pozostałych przyszłych mam po terminie, to jak już szkrabuś napisała to sex w moim przypadku pomógł. Byłam 8 dni po terminie, więc ok godz. 18 "zaciągnęłam" M. do wyrka a o 4:30 nad ranem byliśmy już w szpitalu. Może to zbieg okoliczności, no ale w końcu urodziłam