reklama
zazwyczaj jest tak, ze w dniu terminu jedzie sie na ktg....potem oni juz wyznaczaja (tzn szpital) kiedy przyjsc na kolejne ktg np za dwa dni lub na nastepny dzien...no chyba ze co wczesniej sie wydarzy...
Pozdrawiam i zycze powodzenia...
Pozdrawiam i zycze powodzenia...
dzustta
Mama sierpniowa'06
Witam.
Moje bóle przedporodowe zaczęły się dwa dni po terminie.Też strasznie się martwiłam jak termin minął-ale cóż trzeba było czekac. Nawet nie wiedziałam jak "wyglądają" te bóle.Zaczęło się wieczorem -skurcze równe co 7min. Z mężem siedzieliśmy do rana czekając na te co 4minuty. Rano się uspokoiło ale pojechaliśmy na izbę przyjęc po czym wróciliśmy do domu (och,ta służba zdrowia!!). Ale bóle już nie ustały i po połuniu jechałam do szpitala z bólami co 3min. a parę godzin później było już po wszystkim;-).Nawet muszę powiedziec, że nie było tak źle(wspierał mnie mąż).
Życzę powodzenia pszyszłym mamusią i lekkiego porodu (och, co to się nie robi dla naszych skarbków )
Moje bóle przedporodowe zaczęły się dwa dni po terminie.Też strasznie się martwiłam jak termin minął-ale cóż trzeba było czekac. Nawet nie wiedziałam jak "wyglądają" te bóle.Zaczęło się wieczorem -skurcze równe co 7min. Z mężem siedzieliśmy do rana czekając na te co 4minuty. Rano się uspokoiło ale pojechaliśmy na izbę przyjęc po czym wróciliśmy do domu (och,ta służba zdrowia!!). Ale bóle już nie ustały i po połuniu jechałam do szpitala z bólami co 3min. a parę godzin później było już po wszystkim;-).Nawet muszę powiedziec, że nie było tak źle(wspierał mnie mąż).
Życzę powodzenia pszyszłym mamusią i lekkiego porodu (och, co to się nie robi dla naszych skarbków )
Avacanda84
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2007
- Postów
- 102
Witam Nocka, mam pytanko.Widze że miałaś wywołany poród.Dowiedziałam się wczoraj że mnie chyba też to spotka.Bardzo sie boje wywoływania bo podobno jest dłuższy i bardziej boli.Mam dostać jakieś zastrzyki na początku domięśniowo a jak nic nie będzie się działo to kroplówka i HEJA ...Jak to wygląda??Z góry dziekuje
ja mialam odrazu kroplowke...porod w sumie trwal 5,5 godz.... nie wiem czy byl bardziej bolesny od tego niewywolywanego...ja zreszta wzielam zzo...najpierw przez kroplowke mnie nawodnili, bodajze tez glukoze mi podali (nie moglam caly dzien nic jesc-takie mialam zalecenie szpitala)..potem podali oksy...no i 5,5 godz i bylo po wszystkim ostatnia faza (tzn parcie) trwalo 15-20 min...
Pozdrawiam
p.s nie ma co sie bac
Pozdrawiam
p.s nie ma co sie bac
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
Ja tez mialam porod wywolywany ale nie trwal dlugo bo w sumie 6 godzin A jesli chodzi o bol to byl straszny Praktycznie po podaniu oksytocyny jak dostalam zaraz boli z krzyza to byly one bez przerwy.Nie mialam zadnych odstepow miedzy nimi ale dalo sie przezyc choc juz mialam serdecznie dosyc.Jest jeszcze jeden minus tego ze jak bylam pod kroplowa to ani nie moglam zejsc i pochodzic ani sie jakos na lozku inaczej usadowic i jeszcze ktg ciagle podpiete Mam nadzieje ze kolejny porod bedzie przebiegal juz zupelnie normalnie i naturalnie bez zadnych wywolywan:-):-):-)Witam Nocka, mam pytanko.Widze że miałaś wywołany poród.Dowiedziałam się wczoraj że mnie chyba też to spotka.Bardzo sie boje wywoływania bo podobno jest dłuższy i bardziej boli.Mam dostać jakieś zastrzyki na początku domięśniowo a jak nic nie będzie się działo to kroplówka i HEJA ...Jak to wygląda??Z góry dziekuje
ja chodzilam z kroplowka mialam taki stojaczek na koleczkach i nawet szlam z tym do lazienki ktg na chwile tylko przykladali, zeby sprawdzic jak maluszek to znosi... poza tym skakalam na pilce i bylam pod prysznicem...
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
no widzisz to super a ja nie moglam :sick::sick::sick::sick::sick::sick::-------(ja chodzilam z kroplowka mialam taki stojaczek na koleczkach i nawet szlam z tym do lazienki ktg na chwile tylko przykladali, zeby sprawdzic jak maluszek to znosi... poza tym skakalam na pilce i bylam pod prysznicem...
Agnes78
MAJOWA MAMA '06
Ja też miałam wywoływany poród, mogłam chodzić z kroplówką, skakałam na piłce, siedziałam sobie w wodzie i mimo wszelkich starań położnej mój poród trwał 14 godzin. Byłam tak zmęczona, że jak przyszły parte to ja nic już nie czułam. Bałam się strasznie żeby dzidzi przez "ten brak czucia" nie udusić. Podobno z drugim idzie poród szybciej, pożyjemy zobaczymy.:-)
reklama
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
Ja urodzilam 6 dni przed terminem i zeby przyspieszyc akcje dostalam oksytocyne (do kliniki przyjechalam z 2.5 cm rozwarcia i regularnymi skurczami co 5 minut, ktorych nie czulam :-) ) Tez sobie chodzilam z takim wieszakiem, przy 4 cm dostalam ZZO i dalej chodzilam :-), druga dawke znieczulenia dali mi dopiero do szycia, a po 2 godz. od porodu, ktory poszedl blyskawicznie poszlam sama pod prysznic. Mnie tez Nocka tylko na chwile takie male urzadzonko przykladali, zeby posluchac tetna dzidzi. ZZO polecam wszystkim - nie wyobrazam sobie porodu bez tego, a wszystkim oczekujacym zycze takich lekkich porodow jak moj :-)
Podziel się: