reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

Hmm... ja jestem tydzień po terminie. Następne planowane ktg mam w czwartek, więc jeśli doczekam, to będzie to już 10 dni po terminie, ciekawe, czy mnie zostawią już w szpitalu, czy stwierdzą, że wszystko jest ok i każą dalej czekać. Coś mi się wydaje, że jak będą kazali czekać, to tak łatwo im nie odpuszczę i nie wyjdę z tego szpitala przed porodem.
 
reklama
Hmm... ja jestem tydzień po terminie. Następne planowane ktg mam w czwartek, więc jeśli doczekam, to będzie to już 10 dni po terminie, ciekawe, czy mnie zostawią już w szpitalu, czy stwierdzą, że wszystko jest ok i każą dalej czekać. Coś mi się wydaje, że jak będą kazali czekać, to tak łatwo im nie odpuszczę i nie wyjdę z tego szpitala przed porodem.
a dlaczego masz tak rzadko ktg???? ja po terminie mialam codziennie.
 
a dlaczego masz tak rzadko ktg???? ja po terminie mialam codziennie.

Przyznam, że nie mam pojęcia. Lekarz po ostatnim ktg i badaniu powiedział, że dziecko ma się dobrze i że u mnie wszystko jest pozamykane i kazał się zapisać na następne ktg za tydzień, więc tak zrobiłam. No i tym sposobem następne ktg mam w czwartek, kiedy to będzie już 41,3 tc. Mam cichą nadzieję, że do tego czasu urodzę... Ostatnio jak byłam na ktg, to były dziewczyny w prawie 42 tc, ale nie wiem, jak często każą im robić ktg. Może lekarz ustala indywidualnie, nie mam pojęcia.
 
rzeczywiście Aguś, trochę rzadko Ciebie oglądają. a skąd wiedzą, że wody jeszcze w porządku? dla mnie to głupota, serio. po co tu czekać?? dla zasady?? ehhh
a co do bóli krzyżowych to ja niestety ale mam problemy z kręgosłupem po wypadku. dysk mi się przemieszcza, więc ten dodatkowy ciężar z przodu w ogóle mi nie służy.
szkrabuś, wiesz to też moja druga ciąża i też się boję, że coś przegapię. w pierwszej zaczęłam rodzić jak leżałam na patologii, byłam codziennie badana i wiedziałam co się dzieje. jak się rozwarcie robi, skraca szyjka itd. a jak się jest w domu to nie ma się takiej kontroli. pamiętam, że zaczęło mnie porządnie boleć dopiero jak mi położna przebiła pęcherz, a miałam wtedy już 6 cm rozwarcia.. to ja teraz też mogę nie wiedzieć, że z rozwarciem chodzę.
heh szkoda że ostatnio miałam fałszywy alarm.
 
luthiew28, no to mnie teraz nastraszyłyście. Ja też tak się zastanawiam, czy z wodami wszystko ok, czy nie są zielone, czy dzidziuś nie zrobi za wcześnie kupki nie będzie tak siedziała w takiej brudnej wodzie, czy łożysko nie będzie się robiło stare. Jak mi się dzisiaj w nocy nic nie ruszy, to chyba pojedziemy kontrolnie na IP, bo szczerze, to jakoś od terminu porodu cały czas mam bóle brzucha, jak wstaję, to M. mi pomaga, jak przekręcam się na drugi bok, to też boli. Tylko jak leżę na boku, to nie boli. Dzidziuś od wczoraj też jest mniej aktywny, co prawda rozpycha się i kopie, ale już nie tak intensywnie jak wcześniej. A ja przy każdej wizycie w łazience (normalnie siusiu co 15 minut) wypatruje czopa a tu nic :(
 
luthiew28, no to mnie teraz nastraszyłyście. Ja też tak się zastanawiam, czy z wodami wszystko ok, czy nie są zielone, czy dzidziuś nie zrobi za wcześnie kupki nie będzie tak siedziała w takiej brudnej wodzie, czy łożysko nie będzie się robiło stare. Jak mi się dzisiaj w nocy nic nie ruszy, to chyba pojedziemy kontrolnie na IP, bo szczerze, to jakoś od terminu porodu cały czas mam bóle brzucha, jak wstaję, to M. mi pomaga, jak przekręcam się na drugi bok, to też boli. Tylko jak leżę na boku, to nie boli. Dzidziuś od wczoraj też jest mniej aktywny, co prawda rozpycha się i kopie, ale już nie tak intensywnie jak wcześniej. A ja przy każdej wizycie w łazience (normalnie siusiu co 15 minut) wypatruje czopa a tu nic :(

jak cie brzuszek boli to jedz na IP i powiedz a wtedy juz powinni cie zostawic:) u mnie tak kolezaki robily jak byly po terminie,mowily ze boli brzuch i na wywolanie szly:) zawsze to jakis sposob by pospieszyc lekarza. Ja jak poszla to mialam juz rozwarcie chyba na 1,5 cm o ile dobrze pamietam,balonika mi na cale szczescie nie dali bo samo rozwarcie sie powiekszalo,rano mialam 4 cm,dostalam kroplowke na wywolanie i juz w nocy mialam 6 i polozna zostawila mnie na porodowce:)
 
jak cie brzuszek boli to jedz na IP i powiedz a wtedy juz powinni cie zostawic:) u mnie tak kolezaki robily jak byly po terminie,mowily ze boli brzuch i na wywolanie szly:) zawsze to jakis sposob by pospieszyc lekarza. Ja jak poszla to mialam juz rozwarcie chyba na 1,5 cm o ile dobrze pamietam,balonika mi na cale szczescie nie dali bo samo rozwarcie sie powiekszalo,rano mialam 4 cm,dostalam kroplowke na wywolanie i juz w nocy mialam 6 i polozna zostawila mnie na porodowce:)

fikusek1988, chyba rzeczywiście tak zrobię. Ile byłaś po terminie, jak zjawiłaś się w szpitalu? Jutro po śniadanku wsiądziemy w samochód i pojedziemy na IP. Niech się wezmą do pracy i pomogą naszej córci przyjść na świat :)
 
fikusek1988, chyba rzeczywiście tak zrobię. Ile byłaś po terminie, jak zjawiłaś się w szpitalu? Jutro po śniadanku wsiądziemy w samochód i pojedziemy na IP. Niech się wezmą do pracy i pomogą naszej córci przyjść na świat :)
ja poszlam 3 dnia po terminie na wieczor:) polozna nie chcial mnie przyjac ale powiedzialam ze sie nie rusze.Wiedzialm dorze ze jak jestem po terminie to musi mnie przyjac :) rano dostalam kroplowke :) a o 24 juz bylam na porodowce:p a o 7.15 juz mialam Alanka przy sobie:D jak sie nie postawi czlowiek lekarzowi to bedzie czekal na ostatnia chwile a przeciez czasami trzeba podac kilka kroplowek,moja kuplela miala z 5 i u nas robia co 2 dni!
 
Dokładnie Aguś, idź i kategorycznie odmawiaj wyjścia bez dzieciątka. zawsze można koloryzować troszkę, że boli bardziej niż w rzeczywistości.. :) po drugie można wspomnieć o cegiełce na szpital. wpłacisz 100 zł i będzie problem z głowy. ja dziś mojemu M też powiedziałam, że nie mam zamiaru przenosić dłużej jak 1 dzień. po pierwsze bo mam cukrzycę ciążową a to niebezpieczne dla dziecka, a po drugie mam po dziurki w nosie tego bólu krzyża. 40 tygodni to 40 tygodni.
nie daj się Aguś :) może jak Cię zostawią na patologii to zbadają wody, a może od razu podadzą kroplówkę. choć wiemy jak to jest po oxy... trochę bardziej boli. ale wszystko trzeba znieść. powodzenia i napisz koniecznie po powrocie ze szpitala jak tam maluszek :)
 
reklama
Do góry