reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

Witam Was tego pochmurnego ranka.
Spałam niemalże całą noc, tylko 2 razy wstawałam do kibelka.
Teraz sobie siedzę, brzuch boli jak na okres... no może trochę bardziej, nic poza tym... ehhh:( Przedwczoraj urodziła moja koleżanka, termin miała na 30 lipca, jak ja jej zazdroszczę:( Ja chcę już moją dzidzię na ręce:(
 
reklama
Urodziłam. 15 lipca o 6.30,czyli 5 dni po terminie. Niestety,Maluszek zablokował się w kanale,więc trzeba było wykonać cc. Choć rozwarcie postępowało u mnie w błyskawicznym tempie!!! 13 lipca wyszedł ze mnie śluz mocno podbarwiony krwią. Potem pry wizytach w wc był kremowy z czerwonymi "niteczkami". 14 lipca jakby lekko się rozjaśnił,ale coraz częściej pobolewał brzuch jak na okres. Po północy dostałam skurczy-trwały ok 40 sek.pojawiały się co 5-10 min. Czasem nawet co 3 min. Po półtorej godz. wiedziałam,że to TO! Telefon do lekarza i sru do kliniki! W drodze odeszły mi wody. Gdy przyjechaliśmy miałam 4 cm (przy 4 tam właśnie podają znieczulenie),a ja jeszcze pod ktg musiałam iśc-ale szybko do 10 min to trwało.Gdy przeszliśmy na sale i przyszedł anestezjolog ze znieczuleniem miałam już 7cm! (czyli w ciągu tych 10 min tak mi poszło!).Po znieczuleniu pochodziliśmy z mężem chwilę po korytarzu(miałam też 2 kroplówki),po czym przeszliśmy na salę by sprawdzić "co słychac"-miałam już 10cm! Jeszcze może ok. godz. chodziliśmy po korytarzu by kanał się rozszedł,a co jakiś czas wołali nas na salę.Ostatecznie odbyłam 5 prób (co jakiś czas) porodu siłami natury-parłam dobrze,ginekolog robiła wszystko co w jej mocy,asle niestety Dzidziuś się zaklinował główką,za cholerę nie schodził w doł.Na 99% gdybym sie upierała dalej Dziecko byłoby niedotlenione bądź wyciągane kleszczami-co mogło groźić powikłaniami.Zapadł deczja-cc.
Do 10 minut Dzidziuś był na świecie. Ważył 3450,mierzył 56 cm i dostał 10 pkt-we wiadomej skali :happy:
Podsumowując-nie męczyłam się długo,bólu też nie zaznałam ogromnego,bo byłam znieczulona-mąż zrobił mi zdjęcie gdy przy 10 cm chodziłam uśmiechnięta:-D Po zejściu znieczulenia (tego od cc) było najgorzej! Ból potworny! W 3 dobie gdy wychodziliśmy do domu wreszcie umiałam iść. Wcześniej byłam flakiem.Najgorzej było ze wstawaniem z łóżka. Na szczęście tam gdzie rodziłam na prośbę mam dzieci są zabierane na noc-skorzystałam z tego w pełni. Teraz jesteśmy w domu i póki co wszystko jest ok. Bobas jest fajniusi i grzeczny-póki co :happy2:
Trzymam kciuki za pozostałe dzieczyny. Cały czas jestem pytana jaki to ból tych skurczy porodowych? Kurczę takie skręcanie ściskanie w brzuchu,które boli i ten ból właśnie jest sygnałem,no i zbyt częste pojawianie sie tych skurczy!!!! No i jak na leżąco łapie to boli. Jak chodziłam i złapało to też bolało,na siedząco tak samo.W niektórych pozycjach było mi jendak gorzej-np.leżąc. A skurcze parte-to typowe na kupę! Takie na maxa jak na kupę-ciśnie w tyłek tak,że dzięki!!! I wtedy jak idzie ten ból i się prze to nie boli-serio:baffled: To znaczy pewnie boli ale jak sie tylko zaczyna przeć to jest git! Jeszcze raz trzymam kciuki!!! :tak:
 
Hej!

Zgłaszam, że ja też już urodziłam. Mieliśmy trochę przedłużony pobyt w szpitalu z uwagi na infekcję u małej, ale juz wszystko ok.

Mój poród był bardzo szybki (choć to pierwsze dziecko) w zasadzie od przyjazdu do szpitala do porodu - 3 godz.

Wcześniej w nocy i cały dzień czułam skurcze (takie jak przepowiadające + ból menstruacyjny). Ponieważ był mój termin, byłam u gina, miałam USG na masę dziecka, potem w szpitalu na KTG (ok.godz 19), kazali mi wracać do domu i czekać aż skurcze będą mocniejsze.
Ponownie pojechałam do szpitala o 23, regularne skurcze brzuszne co 3 do 8 min. Badanie ginekologiczne wykazało rozwarcie na 2,5 cm. Potem lewatywa i prysznic... i już się drę do położnej, ze mam skurcze parte. No i zaczęło się - rozwarcie na 10, szybko na porodówkę, w sumie cała akcja porodowa trwała 35 min. i dzidzia była już na moim brzuszku. Popłakałam się ze szczęścia. Wszelki ból jak ręką odjął.

Pozdrawiam serdecznie i życzę lekkich porodów i zdrowych maluszków
 
Hej!

Zgłaszam, że ja też już urodziłam. Mieliśmy trochę przedłużony pobyt w szpitalu z uwagi na infekcję u małej, ale juz wszystko ok.

Mój poród był bardzo szybki (choć to pierwsze dziecko) w zasadzie od przyjazdu do szpitala do porodu - 3 godz.

Wcześniej w nocy i cały dzień czułam skurcze (takie jak przepowiadające + ból menstruacyjny). Ponieważ był mój termin, byłam u gina, miałam USG na masę dziecka, potem w szpitalu na KTG (ok.godz 19), kazali mi wracać do domu i czekać aż skurcze będą mocniejsze.
Ponownie pojechałam do szpitala o 23, regularne skurcze brzuszne co 3 do 8 min. Badanie ginekologiczne wykazało rozwarcie na 2,5 cm. Potem lewatywa i prysznic... i już się drę do położnej, ze mam skurcze parte. No i zaczęło się - rozwarcie na 10, szybko na porodówkę, w sumie cała akcja porodowa trwała 35 min. i dzidzia była już na moim brzuszku. Popłakałam się ze szczęścia. Wszelki ból jak ręką odjął.

Pozdrawiam serdecznie i życzę lekkich porodów i zdrowych maluszków

Matko jak ja marze o takim porodzie,a nie o powtórce z pierwszego porodu, to nikt nie wie. Gratuluje dzieciątka i zazdroszczę porodu :-)
 
Nef GRATULACJE!!! No to PONIEKĄD miałyśmy podobnie :tak: Też szybko urodziłam i też jestem pierworódką-o 2.30 wyjechaliśmy z domu,a o 6.30 Dziecię wyjęto mi z brzuszka :tak: Kurczę,cuda się zdarzają! Dziewczyny,głowy do góry i marsz na porodówkę oby jak najszybciej! :-)


Dziękuję za gratulacje :happy2::happy2::happy2:
 
Witam, Nef - gratulacje:)
Wpadłam na chwilę, wczoraj przeżyłam koszmar i nawet nie mam ochoty o tym pisać... powiem w skrócie że nigdy z M nie weźmiemy już pijanej osoby do auta bo niemalże skończyłam w szpitalu... to nie na moje nerwy, wybuchłam do owej osoby i niestety rozpoczęły się cholernie bolesne skurcze, ale po godzinie przeszło mi, teraz źle się czuję.. brzuch mnie boli jak chodzę jakbym zakwasy miała, do tego łapało mnie nieco w nocy.
Szykuję się i idę zaraz na miasto kupić jakieś mięcho na obiad, w czwartek lekarz więc psychicznie nastawiam się na wizytę, boję się tylko że przez wczorajszy wielki stres małej mogło coś się stać:(
 
Misslena- nie martw się bo dzidziakowi nic na pewno nie będzie (ileż ja się nadenerwowałam...aż szkoda sobie przypominać)
Nef - wielkie gratulacje :) zazdroszczę takiego porodu. moja klucha była za duża żebym mogła ją urodzić ale bólu też już wcale nie pamiętam :)
 
reklama
Hej dziewczyny
Gratuluje nowym mamusiom.Ponoc tak jest ze szybko sie zapomina o bolu.Ja niestety juz jestem tydzien po terminie wg usg.JAK juz wspominalam mieszkam w uk,a tu nie az tak bardzo spiesza sie do wywolania.Nawet zbytnio nie kontroluja po terminie,chyba ze cos sie wymysli i poprosi w szpitalu.Generalnie personel jest bardzo mily,ale maja zupelnie inne podjecie niz w Polsce.Ja juz siedzie jak na szpilkach i czekam.Jutro mam miec spotkanie z polozna.Na razie nie mam nawet najmniejszych boli.Tylko mi czop odszedl w sobote.Myslalam ze cos po tym ruszy,ale bez zmian.
 
Do góry