reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

reklama
Noo, czekoladowe z lionem:tak: Chyba się przejadę dzisiaj po niego, tylko czy M da się namówić;D I u mnie na bank jest córa, ale szczerze to teraz bardzo dużo się dziewczynek rodzi, wszystkie moje znajome mają mieć córeczki:tak:
 
A u mnie chłopak i moje 5 koleżanek, które też aktualnie są zaciążone, tak samo spodziewają się chłopaków : ) Ja mam dziś dzień neutrealny tzn wszytstko mi jedno. Im więcej myślę tym bardziej zaczynam się bać że coś będzie nie tak więc wolę nie myśleć wogóle. Sprzątać mi się nie chce, gorąco potwornie, mogłabym nie wychodzić z wanny ale w naszym stanie kąpiel to niestety wyzwanie i w sumie żadna przyjemność bo zanim się z niej wyczłapię i doprowadzę do porządku to od nowa jestem spocona i zmęczona. Narobiłyście mi ochoty na tego Mc Flurra z Lionem mhhhhhhhhh tylko czy mąż mnie zawiezie?:) pozdrawiam Was serdecznie dwupaki :)
 
u mnie tez jak bylam w ciazy sami chlopcy sie mieli urodzic a moja to rodzynka byla...

co do watkow marteczka i misslena zawsze mozecie mnie wyrzucic :p
 
Ja powiem tak szczerze, że samego bólu się nie boję. Wiem, że nie będzie lekko, na znieczulenie też się nie nastawiam, ale tak jakoś ból mnie wcale nie przeraża. Może dlatego, że zawsze jednak do odporniejszych należałam. Mam za to inne jakieś dziwne lęki. Ale już może nie będę opisywać, bo staram się nie myśleć o złych rzeczach.
Jak się zaczęły te moje kłucia i bóle, to myślałam, że może szybciej pójdzie i że już blisko porodu. Teraz zmieniłam zdanie i stwierdzam, że to jednak chyba jeszcze nie czas ;] Trzeba jeszcze troszeczkę poczekać i się pomęczyć... A tu znowu te upały :no:
 
Ja powiem tak szczerze, że samego bólu się nie boję. Wiem, że nie będzie lekko, na znieczulenie też się nie nastawiam, ale tak jakoś ból mnie wcale nie przeraża. Może dlatego, że zawsze jednak do odporniejszych należałam. Mam za to inne jakieś dziwne lęki. Ale już może nie będę opisywać, bo staram się nie myśleć o złych rzeczach.
Jak się zaczęły te moje kłucia i bóle, to myślałam, że może szybciej pójdzie i że już blisko porodu. Teraz zmieniłam zdanie i stwierdzam, że to jednak chyba jeszcze nie czas ;] Trzeba jeszcze troszeczkę poczekać i się pomęczyć... A tu znowu te upały :no:

ja tez bylam z tych bardziej odporniejszych ale rzeczywiscie tez mialam inne leki,balam sie ze cos moze sie stac malemu przy pordzie,uspokoilam sie jak juz urodzilam i od razu zacza krzyczec:D
 
ok... nie zapominajcie że ciężarna z cukrzycą między Wami jest...i o żadnych takich mi tu proszę nie pisać bo mnie aż skręca. wczoraj zjadłam lody z bita śmietaną i była masakra to jak mi narobicie ochoty to znów coś przeskrobie :| a tak na poważnie to powiem Wam jak podobno można skutecznie przyśpieszyć poród. 2 lampki wina czerwonego wytrawnego i mąż do towarzystwa. zapytałam położną moją czy mogę to wino a ona że oczywiście że tak!!! ale dodała że mąż też ma przy tym być i sex bardzo gorący :) mówi że powinniśmy jeszcze więcej sexu bo to najlepiej działa a nie sprzątanie. dałam jej do zrozumienia że jest go tyle że mąż nie wyrabia ale powiedziała że jeszcze więcej musi być. no to jak wróciłam z ktg (były czynności skurczowe :) słabe ale były) to sobie użyliśmy. wieczorem wino i znów. dodatkowo powiem wam że jak mnie badała to powiedziała że wszystko jest na dobrej drodze do porodu. muszę urodzić do soboty bo położna jedzie na Słowację w niedziele i może nie zdążyć jak w niedziele będę chciała urodzić. trzymajcie wszystkie kciuki żeby się udało dziś osiągnąć cel. powiedziała jeszcze że główka jest strasznie nisko jak do porodu i że to dziwne że mała nie chce. dziś się z dzidzią upijemy i tyle :) może wtedy wyjdzie. może jak przestanę myśleć o tym to wtedy się urodzi-wino ma pomóc wszechstronnie!!!
 
reklama
ok... nie zapominajcie że ciężarna z cukrzycą między Wami jest...i o żadnych takich mi tu proszę nie pisać bo mnie aż skręca. wczoraj zjadłam lody z bita śmietaną i była masakra to jak mi narobicie ochoty to znów coś przeskrobie :| a tak na poważnie to powiem Wam jak podobno można skutecznie przyśpieszyć poród. 2 lampki wina czerwonego wytrawnego i mąż do towarzystwa. zapytałam położną moją czy mogę to wino a ona że oczywiście że tak!!! ale dodała że mąż też ma przy tym być i sex bardzo gorący :) mówi że powinniśmy jeszcze więcej sexu bo to najlepiej działa a nie sprzątanie. dałam jej do zrozumienia że jest go tyle że mąż nie wyrabia ale powiedziała że jeszcze więcej musi być. no to jak wróciłam z ktg (były czynności skurczowe :) słabe ale były) to sobie użyliśmy. wieczorem wino i znów. dodatkowo powiem wam że jak mnie badała to powiedziała że wszystko jest na dobrej drodze do porodu. muszę urodzić do soboty bo położna jedzie na Słowację w niedziele i może nie zdążyć jak w niedziele będę chciała urodzić. trzymajcie wszystkie kciuki żeby się udało dziś osiągnąć cel. powiedziała jeszcze że główka jest strasznie nisko jak do porodu i że to dziwne że mała nie chce. dziś się z dzidzią upijemy i tyle :) może wtedy wyjdzie. może jak przestanę myśleć o tym to wtedy się urodzi-wino ma pomóc wszechstronnie!!!

ja slyszalam ze sos vinegar potrafi przyspieszyc poród.
 
Do góry