reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

ja słyszałam o jednej dziewczynie w szpitalu,która 3 razy miała kroplówkę podłaczoną i nic;-) a moja koleżanka po 2 kroplówce już urodziła :tak: była 6 dni po terminie i jej lekarz prowadzący skierował ją do szpitala,mój lekarz nie kieruje kobiet po terminie do szpitala-bo przecież wiadomo TP to tylko data w przybliżeniu.Wiec nie mam się czego obawiać,bo raz moja lekarka miała kobiete,która urodziła 8 dni po terminie i bez stresu,bo nie czekała w szpitalu a w domu.

ja na pewno w terminie nie będę rodzić,bo za dużo ich mam :-D ale najważniejsze by dziecko było zdrowe :-)
U mnie z współżyciem po terminie nie przejdzie,bo ostatnio mnie bolało i zrezygnowaliśmy,a wiecie zawieźć faceta poraz kolejny...biedaczek ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
No właśnie ja z mężem też ostatnio zaprzestaliśmy, ale nie wiem czy do tego nie wrócimy jeśli może pomóc:-D:-D

Moja ginka skieruje mnie do szpitala dziesiątego dnia po terminie. Miałam termin na 19 (cała ciąże tak mi wychodziło od pierwszej wizyty) i jeśli do 29 się nic nie ruszy to mam przyjść po skierowanie. Wtedy w szpitalu podobno mają mnie przebadać i jeśli poród sam będzie się zbliżał dużymi krokami to poczekają a jeśli nie to kroplówka i jedziemy z koksem:-)

W sobotę jadę do mojej położnej (o kurcze to już jutro) i ona ma mnie obejrzeć swym fachowym okiem. Sama nie wiem na jakie informacje się cieszyć... Już się w sumie nastawiłam na wywołanie przez to , że się go boję:-(

Mam mętlik w głowie:)

Spadam piec mężowi ciasto na pępkowe:p Ciekawe ile tych ciast jeszcze zdążę upiec:) Niedzielne też miało być na imprezkę:-D:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, jeśli mogę wtrącić się i doradzić (chodzi o współżycie) to u mnie było tak, że chodziło tylko o oxytocynę, która jest w spermie. Więc wystarczy tylko na końcówce dostać porcję :tak: Ja też się obawiałam i śmiałam się, że dziecka po głowie nie będziemy bić!
 
może źle wyliczony termin,bo jak byłam u znajomej w szpitalu też była jedna 3 tygodnie prawie po terminie,ale jak można się pomylić aż o tyle...:confused:

Ja dzisiaj w nocy miałam lekkie bóle w szyjce,jakby się otwierała,podobnie bolało mnie 2 dnia po zabiegu łyżeczkowania,więc może już rozwarcie mi się robi :happy2:

Na początku listopada może spróbuje z spermą hehe jak tak pomaga :happy2: ale dzisiaj w nocy miałam skurcze-bardzo bardzo słabe,tak słabe że mi nie przeszkadzały ani troszkę.(bardzo słabe bóle jakby na okres z bólem krzyży)
Czy to przepowiadające czy nie to nie mam pojęcia hehe
 
Ostatnia edycja:
No to ciekawe czy już rodzisz albo urodziłaś ;-) Moje pierwsze bóle (3 w nocy) były na tyle słabe, że zasnęłam i obudziłam się wypoczęta o 5 rano :-D Akcja zaczęła się dopiero w szpitalu po 10, po całkowitym przebiciu pęcherza płodowego i spuszczeniu wód bo wcześniej się tylko sączyły (i nie wyglądały wtedy jak woda, jak to się wszędzie opisuje a jak śluz, coś jak lekko wodnisty katar) :baffled:

No i córcia miała wybitne wyczucie czasu - zjawiła się 14-tego dnia po terminie, dzień później miałam zaklepane wywoływanie :-p

I spokojnie dziewczyny, czytałam, że nawet 3 tygodnie po terminie to prawidłowa data na poród, dziecko może nie być po prostu gotowe i dopóki nie dzieje się nic złego to nie ma sensu wywoływać. Z drugiej strony ja też tak panikowałam, ale to chyba bardziej ze stresu przed porodem i tęsknoty za dzieckiem :sorry2:
 
A ja mam pytanie odnośnie zielonych wód płodowych. Że one nie są niczym dobrym to oczywiście wiem, ale jestem ciekawa czy znacie kogoś kto urodził z takimi wodami. W sensie czy były jakieś problemy na koniec ciąży, lub kobieta czuła się gorzej. Interesuje mnie czy można po prostu to przewidzieć wcześniej.
Ja dziś byłam u swojej położnej, badała dziecku tętno itp i wszystko jest super:-) ja też czuje się świetnie, więc nie przewidujemy żadnych problemów.
Z tym, że spotkaniu z położną rozmawiałam z ciężarną, która miała rodzić drugie dziecko i strasznie narzekała na zielone wody, że ledwo jej pierwsze dziecko po nich odratowali, a teraz drugiego porodu tez się nie śpieszą wywołać.
Co o tym myśleć? Nastraszyła mnie trochę...
W sumie nie wiem do końca czy te wody mają wpływ na zdrowie noworodka?
 
wczoraj miałam skurcze,ale minęły po godzinie i były bardzo słabe.Takie jak na okres i do tego mocniejszy ból w krzyżach,ale nie rozkręciły się,więc czekam dalej,wczoraj był 1 TP jeszcze 2 :tak: :-D najbliższy 30.10 :-) dzidzia też bardzo mało się rusza i suszy mnie na max,no i nóżki troszeczkę puchną
 
reklama
A mi wczoraj tak jak Karolinie20 położna zaleciła duuużo sexu:-D:-D:-D
Mąż się ucieszył, szkoda tylko, że ja nie mam takiej ochoty jak jeszcze tydzień temu:-p:-p:-p:-p
Najgorsze jest to, że czwartek się zbliża wielkimi krokami i jeszcze faktycznie skończy się wywoływaniem:szok: Panicznie się boję:baffled:

Dziś myślałam, że pojadę rodzić...siedziałam sobie na uczelni na wykładzie i miałam trzy skurcze, nawet w miarę w równych odstępach czasowych:tak: ale dobrze, że rozeszło się po kościach bo nie komfortowo bym się czuła jak z uczelni zabrała by mnie karetka:-D:-D:-D

A Karolina 20 to już chyba urodziła...coś jej tu nie widać:-);-)
 
Do góry