reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

No ja dalej czekam :tak: polozna zrobilam dzis masaż szyjki i kazała wspołzyc nawet kilka razy dziennie ;-) troche sie usmialam, no ale jesli to niczego nie zmieni do nastepnego czwartku to prawdopodobnie czeka mnie planowana cesareczka;-)
 
reklama
No w sumie Tobie się fajnie wszystko układa:-)
To teraz pewnie wolisz żeby Ci nie życzyć rychłego rozwiązania:-) To też nie życzę, tylko niech się układa wszystko po Twojej myśli no i oczywiście zdrowego maluszka:-D

A swoją drogą to te czwartki dla nas sądne będą...ja z kolei na patologi wyląduje i pewnie wywołanko będzie...na razie sobie tego nie wyobrażam;/
 
Ostatnia edycja:
Troche sie obawiam, ze wszytsko moze zmienic bieg wydarzen, poniewaz w poniedzialek zbada mnie juz ktos inny i pewnie "diagnoza" znowu sie zmieni. W UK ile poloznych tyle opinii:tak: Z drugiej strony jak sobie pomysle ile mam jeszcze czekac i rekonwalescencja, to chyba wole dostosowac sie do dzisiejszych zalecen :-)
 
No tak...ile lekarzy tyle zdań...W Polsce jest tak samo:tak::tak:
Pewnym nie można być niczego, a już na pewno nie terminu porodu:-D
Rodzaju porodu też nie.
Moja położna mi opowiadała, jak miesiąc temu rodziła jej córka. Dziewczyna w moim wieku, też 21 lat. Tak samo pierwsza ciąża, przebiegała znakomicie. Poród naturalny, nawet idealnie w terminie:-) Dziewczyna mogło się wydawać że przebadana "na wylot". Sam ordynator prowadził ciąże i mama znająca się na rzeczy, a tu niespodzianka. Okazało się w trakcie porodu, że dziecko traci tętno bo miało trzy razy zawiniętą pępowinę wokół szyjki...i szybko z sali porodowej na cesarką. No ale grunt, że się udało i dzidzia wyszła z tego cała i zdrowa:-)
 
Dziewczyny, ja też obawiałam się wywoływania, koleżanka miała i biednej przez tydzień nie udawało się! Więc jak termin mój minął to faktycznie zaczęliśmy z mężem współżyć, i na 4 dzień Michałek się pojawił, bez żadnych wywoływań
 
Ale co się nie udawało? Mimo wywoływania nie mogli przez tydzień jej wywołać porządnie porodu?
Kurcze, o takim czymś to pierwszy raz słyszę. Że po kilka godzin się czeka to słyszałam, ale żeby tydzień...masakra.
Ja nie wiem czy przeżyję wywołanie. Muszę z mężem pogadać:-D:-D:-D:-D:-D
 
No właśnie, miała przez to przenoszone dziecko. a co gorsze, jak już wreszcie zaczęła rodzić... to jak już doszła do 8 cm to okazało się że dziecko traci tętno! Więc szybko na cesarkę!
Jakby wiedziała wcześnie, to od razu cesarkę mogła zażyczyć. Ale nie straszę Was więcej. Lepiej jednak naturalnie wszystko załatwić. Powodzenia
 
reklama
Do góry