reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Ale skupia się przy tym cycu? Bo Emi pamiętam ssała, ale głowa latała w każdą stronę, z cycem w buźce niestety :-D ała ;-)

no niestety tak:zawstydzona/y: czasem mam ochote ja odstawic, ale nie moge jej tego zrobic... ma cyca 2 razy w ciagu dnia i w nocy, ssie go z taka namietnoscia jakby za nim teskniła:-D

Paulina w tym wieku była zainteresowana juz czyms innym, Agatka ciągle pała miłościa do cycka:-p
 
reklama
Może rzeczywiście trochę panikuję z tym karmieniem, ale tak bardzo nie chce dawać jej butelki... Poza oczywistą sprawą jaką jest zdrowie kruszynki to troszkę chyba ma to związek z tym, że chcę by była zależna tylko ode mnie:zawstydzona/y: a jak wejdzie butla to już każdy będzie mógł mi ją zabrać i nie będzie wymówki, że przecież pierś... Ale się ze nie zaborcza mamuśka robi, normalnie jestem zazdrosna o własną córkę, szczególnie jak ją babcie biorą na ręce, wrrr...
Kolejna sprawa - dziś teściowa po raz setny zapytała mnie czy dopajam Natalkę jakimiś herbatkami... A ja po raz setny ze stoickim spokojem odpowiadam jej, że nie i nie zamierzam. Kurczę, mam wrażenie (oczywiście błędne, bo przecież one chcą dobrze), że wszyscy chcą mi utrudnić ten czas połogu i karmienia. Potrzebuję wsparcia i poklepania po ramieniu, że dobrze robię mając zamiar karmić tylko piersią tak długo jak się da, a nie "dobre rady" o dopajaniu - po co? Przecież ode mnie dostaje wszystko co najlepsze.
Rzeczywiście macie rację - mam złe podejście do karmienia, to zakrawa na jakąś fobię :-(
 
Matko... Żania, każ tesciowej i matce siedziec w domu a nie zawracac Ci dupy! Musisz odpoczac i sie zorganizowac, a nie gosci przyjmowac i słuchac "dobrych rad"!
Nie słuchaj ich, one wychowywały dzieci 20-30 lat temu!!! Karm tylko cycuchem, dobrze robisz!!!!! Nawet nie mysl inaczej... bo przyjade i nakopie Ci w tyłek!!!!:-)
Jak bedziesz miec pytania to wal to do nas, a nie słuchaj starych matek:-D:-p
 
:-D Ojeju, dziękuje za tego "kopa" - tego mi było trzeba ;-) A na dobre rady będę głucha jak pień - najchętniej bym coś powiedziała, ale znając mnie to nie będzie grzeczna uwaga, a wściekły ryk :wściekła/y: Także, żeby nie wzniecać niepotrzebnych konfliktów (bo w gruncie rzeczy to kochane kobiety są te babcie) będę dyskretnie milczeć - niech sobie pogadają na zdrowie. Racja, one już swoją szansę miały żeby się wykazać w wychowaniu dzieci więc teraz niech sobie darują "dobre rady".

Jutro idziemy na wesele, mała zostaje u teściowej. Trochę się obawiam jak to będzie. Na szczęście impreza jest blisko mieszkania babci więc na karmienie będę się urywać, ale i tak mam obawy przed zostawieniem małej samej na tyle czasu :-( Mam nadzieję, że będzie tak grzeczna jak dziś i większą część dnia prześpi.
 
Dziewczyno, co ja przechodziłam na początku... Wg mojej rodziny dziecko im grubsze, tym lepiej. Każdy telefon, to było pytanie, czy daję butlę, że mam wodę zamiast mleka, że głodzę dziecko, że powinnam jej już w 1. miesiącu dawać kaszki :szok: A ja i tak robiłam po swojemu ;-)
 
Dziewczyno, co ja przechodziłam na początku... Wg mojej rodziny dziecko im grubsze, tym lepiej. Każdy telefon, to było pytanie, czy daję butlę, że mam wodę zamiast mleka, że głodzę dziecko, że powinnam jej już w 1. miesiącu dawać kaszki :szok: A ja i tak robiłam po swojemu ;-)

No ładnie, nie ma to jak wsparcie rodzinki ;/ Ja bym się załamała, wściekła i zerwała wszelkie kontakty. Jak tak można dołować młodą mamę :( Nawet nie zdają sobie sprawy jak teksty typu "bo ten Twój pokarm jest jeszcze niedobry, mało treściwy" (cytat z teściowej) mogą zdołować.
 
Witajcie
Oj dawno mnie tu nie było:sorry:
Przez miesiąc mieliśmy zepsuty komputer. Widzę, że do spotkania nie doszło. Poza centrum Świętochłowic i skałkę i tak nie dałabym rady dotrzeć.

Widzę, że coraz więcej osób odwiedza wątek. Witajcie nowe mamusie.

Kamuzo- gratulacje:-)

żania- Mieszkamy blisko siebie, ja mieszkam na Śląskiej:-)
Co do smoczka potwierdzam to co mówią dziewczyny. Po 3 tygodniach spokojnie możesz dawać. Ja też tak robiłam bo Kubuś pierś traktował jak smoczek i smok był jedynym ratunkiem. Przez jakieś 2 miesiące akceptował smoka, potem zaczął go wypluwać, a teraz jak chcę mu dać to tylko się denerwuje:tak::-) Po 3 tygodniach także musiałam zacząć dokarmiać butelką. Śmiać mi się chciało bo na początku kompletnie nie potrafił z niej pić. Za nic w świecie nie zrezygnowałby z cyca:tak:.
Kuba ma ponad 4 miesiace i jak narazie oprócz cyca i jednej butli mleka dziennie nic innego nie dostał. Także nie słuchaj o tych herbatkach itd. Mnie też wciąż mówili, szczególnie jak były te upały, że mam dopajać dziecko, a ja tylko częściej do cyca dostawiałam i było wszystko ok.:-)
 
O rany, Monia, to już 4 miesiące :szok: Wierzyć się nie chce, jak ten czas leci. Przecież dopiero, co pisałaś, że urodziłaś! :-)
Ale Marzena też się dziwiłą, że Emi już ponad pół roku ma :-D
Żania, napisz jak po weselu?

A Emi nauczyła się dziś pić z bidona :-) I myślę o nowym niekapku, bo mamy Tomme Tippe od 4 miesiąca, ale on jest w zasadzie do picia na leżąco, a my potrzebujemy już na siedząco, choć może bidon wystarczy :-)
 
Hallo!
Ale się rozpisałyście!!! Ja jestem u rodziców i rzadziej zaglądam na forum...
Widzę, że temat smoczka i karmienia piersią na tapecie. Natasza też dostała smoczka - choć bardzo tego nie chciałam, ale innego sposobu nie było. Ona przy cycku mogła być 24 h/dobę. Smoczek pozwolił mi skorzystać z wc... inaczej nie dałoby rady. A co dziwne ciągle przy cycku była, a mało przybierała. Więc zaczęło się dokarmianie, a jak miała 4 miesiące to było już po karmieniu naturalnym... ale ja za tym nie płaczę. Dla mnie to była mordęga. Może i wyrodna matka za mnie, ale nie wspominam karmienia cycem miło. A smoczka też odmówiła jak miala 3 miesiące... I cieszę się. Natomiast gdybym karmiła tylko cycem to też bym nie dopajała. Bo i po co? Ale pamiętam, że u mnie też tak było. "Daj jej herbatkę! Dziecku chce się pić!" I nomen omen to nie moja mama czy teściowa tylko mój tata!!! On odkąd został dziadkiem to stał się pediatrą i pedagogiem w jednym! Wszystko wie najlepiej!!! A nawet w moim wychowaniu za bardzo nie uczestniczył On nawet teraz kładłby Nataszę ze 3 razy spać w ciągu dnia. A wieczorem to już o 18.30 by spała... Tylko ciekawa jestem jak on by tego dokonał... ale fajnie się gada komuś takiemu jak on. Pojęcia nie ma o czym mówi i tyle. Tak, że "pieprzeniem" rodzinki nie należy się przejmować a juz broń Boże brać pod uwagę te złote rady!
 
reklama
Dokładnie. Pamiętam, jak byłam w ciąży na usg połówkowym i mówię mamie, że wszystkie narządy było bardzo ładnie widać, bo Emi jeszcze tłuszczyku nie ma, na co usłyszałam tekst, że no tak, bo wszystko biorę na siebie :sorry: A dzieci przecież dopiero po 20. tygodniu ciąży zaczynają nabierać ciałka.
Tak więc ja jestem uodporniona już :-D

Edit:
Mam nadzieję na rozkręcenie tego wątku, bo póki co tak niemrawo coś szło ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry