reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Melduje ze nie nadążam czytać waszych postów...hmmm czy ja nie mam czasu czy Wy tak dużo piszecie ;) My dziś prawie cały dzień po za domem... Ja w pierwszych tygodniach dałam rade sobie łózko poskładać, wykąpać się coś do obiadu zrobić...ale od poniedziałku nie jetsem w stanie zrobić nic...małą męczą kolki i zaczynam już wątpić.Pawcio nam sie męczył non stop do pół roku i jedynym lekarstwem był sab simplex. Teraz po czasie dochodze do wniosku ze ta kolka bardziej była na tle nerwowym...i ku ej teorii sie skłaniam...a Mała hmmm - przerobiliśmy nan ha, nan activ, humane zwykłą i zagenszczaną, teraz jesteśmy na bebiku - przez 3 tygodnie był spokój a od poniedziałku jest cyrk na kółkach - dodam ze cały czas dostaje infakol...spokój jest jak jestem na spcerze albo jak mała sie kompie - wydłużam juz kapiele zeby ten brzuszek jej wygrzać...Dziś byłam u pediatry i dała mi skierowanie na badanie moczu - ze może ma infekcje pęcherza...ale też przepisała biogaj - byłąm w Aptece 48zł...:( i zadnej gwrancji ze pomoże :(

PS. DO MAM KARMICIELEK - mam do zbycia vitaK - w wersji twist off - kupiłam wedle zalecenia pediatry jedno opakowanie ale mała nie dostała ani kapsułki. Nie karmie więc nie moge podawać jej bo te witamiy są zawarte w modyfikowanym mleku i trochę mi szkoda zeby sie to zniszczyło a cena też nie mała bo coś 38 zł płaciłam...

CO do teściów...moi wydzieli mała jak miała tydzień....Mają zaledwie 8 km do nas, swój samochód a nie interesuje ich wnuczka...No cóż czego ja sie spodziewałam...Pawełkiem też się nie interesowali. Jak pomyśle ze zobaczą ja pewnie dopiero w Chrzciny...przykre!
 
reklama
Witam!!!
Kamuzo nie zazdroszczę teściów:no: Żeby ich wnuki w ogóle nie obchodziły:no::no::no:???

Widzę, że temat pediatrów się pojawił... a ja po przeprowadzce jeszcze nie złożyłam deklaracji w nowej przychodni:szok: cały czas należymy jeszcze "do starej" lekarki... Muszę teraz przez ferie to załatwić i wybrać się z Małą na jakąś kontrolę, bo dawno nas pediatra nie widział... ale na szczęście Nataszka jest bezproblematyczna:tak::tak::tak:!!!

I chciałam Wam życzyć wspaniałych Walentynek!!!

Ja się strasznie cieszę, bo mój mąż jest w końcu w domu na Walentynki!!! Już nie pamiętam kiedy ostatni raz mieliśmy okazję być razem w ten dzień...! Więc zazwyczaj 14 luty był dla mnie po prostu dobijający... i niecierpiałam walentynek:no: a dziś w końcu mamy okazję spędzić to święto... w trójkę:-D ale fajnie, że nie w dwójkę czyli ja i Natasza:-D:-D:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Malodia, to my mieszkamy chyba blisko siebie, bo ja tez mam do przychodni rzut kamieniem :-)

Kamuzo, to sie teściowie postarali. Moi cały czas gdzieś są koło nas, to teść z pracy się urwie, żeby mnie podwieźć do szpitala na ściągnięcie szwów, to zadzwonią, że są w sklepie i ile nam pampersów zostało, czy nie kupić, w piątki zawsze wpadają po drodze na wieś, teściowa mi kupuje bułeczki pełnoziarniste i lepsza szyneczkę, bo musze teraz tez dobrze jeśc. Aż mi czasem głupio, że oni nam tak pomagają, bo choć moja mama przeszła metamorfozę (i dlatego muszę spędzić z nią całą środę... :eek:), to i tak daleko jej do moich teściów.
 
No to juz sie nie wyśpię, bo byłyśmy dzisiaj u lekarza i okazało się, że mała nie wróciła do wagi urodzeniowej i mam ją budzić na karmienie w dzień co 2 godziny, a w nocy co 3 godziny. Jak się nie poprawi, to co drugie karmienia butla :-:)-:)-( boje się, że mleko mi zacznie zanikać :-(
 
Pasibrzuch- To jednak dziewczyny miały racje:tak: Nie przejmuj się tym dokarmianiem, jak trzeba to trzeba, często tak się zdarza:tak: Ja mam obawy czy wogóle dam radę karmić piersią. Ja i mój mąż byliśmy na sztucznym mleczku bo nie chcieliśmy podobno ssać piersi. Teraz te mleka są dużo lepsze niż kiedyś:-)
Nie jest też regułą, że mleko matki chroni przed chorobami i alergiami. Moja ciocia pierwszego syna karmiła przez rok naturalnie i jest alergikiem natomiast przy drugim nie miala mleka i musiala karmić sztucznie i mały nie ma problemu z alergią.
Taki to dziwny przypadek:eek:

Byłam dziś w tej przychodni na Katowickiej i jednak na nią się zdecyduję. Zrobiła na mnie dobre wrażenie. Wszystko wyremontowane i babki w rejestracji sprawiały miłe wrażenie. Nie mam tam daleko, dojście zajęło mi 15 min.
 
Stwierdziłam, że w dzień będę karmić co 2 godziny, ale w nocy jej nie budzę. Jaki byłby sens w tym, skoro np. wczoraj mała nie spała praktycznie cały dzień, za to w nocy spała od 22.00 do 5.00. I miałabym ją jeszcze budzić? Nie ma takiej opcji :-)
 
No i super;-) Agatka dzis tez 1 raz lepiej spała w nocy... zasneła cos ok 21 i spała do 2, pojadłam dokładnie 8 minut i poszła spac do 6:tak:pozniej chwilke z tata posiedziała jak sie zbierał do pracy i znów zasneła i spała do 9:20:tak: wiec extra i co najwazniejsze juz nie spi ze mna tylko w łozeczku:-)

P. dzis kupił ta dostawke do wózka dla Pauliny i mam nadzieje, ze bedzie pasowac... to juz na pewno wybierzemy sie z wami na spacer;-)
 
Pasibrzuch - oj - trzymam kciuki za obfitość maminej piersi - co do wagi - no cóż, moja Julia też mało przybiera na wadze ( przez 4 tygodnie 550 g ) a jest na sztucznym i pediatra też mi ją kazała w dzień wybudzać bo lepiej śpi a w nocy - je co 3,5 - 4 godziny ale szczerze mówiąc nie mam najmniejszego zamiaru. Skoro śpi to po diabła ją mam budzić...A z tym przybieraniem to jest różnie, przecież to nie jest regułą.Raz przybierze 0,5kg a raz 1kg. Na Twoim miejscu nie przejmowałabym się tym - gdyby się urodziła 2700, 3000 no to co innego...ale jest duża i na pewno też silna...a "utyć" jeszcze zdąży ;)

Widzę ze na tapecie jest karmienie. Ja byłam w piątek w przychodni bo mała ma kolki - pediatra podejrzewam ze może to być spowodowane infekcją dróg moczowych i jesteśmy umówinie na badanie moczu. Pytałam czy mogę mleko zagęścić bo ona zje i jej w brzuchu burczy - pozwoliła. Wiec teraz na noc robię jej mleko z kleikiem ryżowym i przyznaje się, że nie posłuchałam położnych - że mleko ma mieć pokojową temperaturę. Za każdym razem ( no nie powiem ze jest gorące, bo bym ją poparzyła nie... ) ale bardzo ciepłe i po kolkach nie ma śladu, kupska sie unormowały.Jak nie wypije albo pije na raty odstawiam do podgrzewacza, żeby było przez tą godzinkę jeszcze ciepłe. Mała zaczyna sie nam już uaktywniać. Zaczyna sobie już robić coraz dłuższe okresy atywności, już fajnie reaguje na dźwięki i na to kto zagląda do łóżeczka. Fajnie reaguje na Pawła - to niesamowite ze taki mały człowieczek a jak np. płacze Paweł podejdzie złapie ją za rączkę i coś zaczyna do niej mówić to odwraca główkę, przestaje płakać i rusza dziubkiem jak rybką chcąc jakby coś powiedzieć. Zaczyna tez oddawać pierwsze dźwięki - heheh kurcze zapomniałam już jak to jest...
 
reklama
Asiowo, nareszcie :-)

Kamuzo, to jeszcze przed nami, na razie mała jeszcze żyje swoim życiem, ale już niedługo pewnie zobaczymy pierwszy uśmiech ;-)
 
Do góry