reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Swieta, Swieta, Swieta: BOZE NARODZENIE I WIELKANOC

To proszę bardzo:
PLACEK PO JAPOŃSKU
25 dag masła
45 dag cukru pudru
9 jajek
30dag masy makowej
9 czubatych łyżeczek kaszy manny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
60dag jabłek
25dag orzechów włoskich
Masło utrzeć z cukrem aż do uzyskania puszystej masy. Następnie powoli dodawać resztę składników: żółtka, mak, kaszę i orzechy zmiażdźone. Dokładnie wymieszać. Na koniec dodać ubitą pianę z białek i starte na tarce o grubych oczkach jabłka. Wyłożyś na blachę i piec ok 50min w temp. 200 stopni.
Polecam jak ktoś lubi "mokre ciasta" a skoro mnie wychodzi zawsze to wyjdzie każdemu:-D
 
reklama
Z tymi piernikami to tak... Jak już zagnieciecie ciasto to odcinacie kawałek, rozwałkowujecie na stole na ok. 0,5cm ( im cieniej rozwalkowane tym cieńszy pierniczek wyjdzie). Z rozwałkowanego wycinamy małe pierniczki i układamy na blaszce wyłożonej perganinem do pieczenia. Wkładamy do nagrzanego piekarnika na myślę,że 180 wystarczy i pieczemy jakieś 20 minut. Aż wyrosną. najlepiej sprawdzić patyczkiem np. takim od szaszłyków. Jak jest suchy to już są dobre.
 
W takim razie ja też się pokuszę wtorek będzie dniem pierniczków zwłaszcza że przydadzą się na choinkę bo moja to taka zawsze w stylu eko przewaga słomkowych ozdób i suszonych owocków:tak:
 
my tradycyjnie swita spedzamy u jednych i drugich rodzicow:-)
w zasadzie przygotowania kulinarne mnie nie dotycza-uuufff!!!

choinecke w tym roku bedziemy miec znow zywa, potem ja wysadzimy do ogrodka;-)

zamairujemy w koncu kupic jakies lamki zewnetrzne na drzewko przed domem, zeby julitka maial radoche:-)

u tesciow prezentow sobie nie robimy pod choinke. tylko najmlodsze dzieci dostaja jakis upominke od babci.
u mojej mamy natomiast, podzielilsimy sie dziecmi i kupujemy dla kazdego po prezencie.
 
To jest bardzo fajny pomysł tylko,że u mojej mamy jest tylko nasz Mateusz więc nie możemy jeszcze tak zrobić. Ale w tym roku robimy bardziej zrzutkowe prezenty. Żeby było taniej,a konkretniej. Natomiast u S jest 2 chłopkaków. I wprzyszłym roku zaproponuję szwagierce,że zrobimy prezenty dla chłopkaów i teściów. A sobie dosłownie drobnostkę w stylu ładna świeca, bąbka i tyle. Zobaczymy co powie,bo ona od strony swojego męża też ma sporo ludzi do obdarowania.
 
Donkat my te z pierwszy raz w tym roku kupimy zewnętrzne ozdoby by dzieci miały radochę.

Prezenty tylko dla dzieci a w sumie z jednej i drugiej strony jest ich 5 ( razem z moimi).
Od mamy juz dostałam [prezent , ale cicho sza ( golf)
No i pod koniec roku kupujemy wełne mineralna na ocieplenie domku, więc to też prezent sobie zrobimy.
 
U nas co roku prezenty tylko dzieci dostają. Tzn taka była umowa a w praktyce ja cos tam męzowi kupie on mi a naszym rodzicom to jakis zbiorowy jeden dajemy.
Zastanawaim sie jak w tym roku utrzymam Karoline zdaleka od choinki. Ona uwielbia światełka i lampy. Jak tylko wchodzi do pokoju to pierwsze co pokazuje na lampe i woła "świeci". :rofl: Śmiałam się, że w tym roku postawimy tylko pół choinki tę górna i zawieśimy ja pod sufitem tak co najmniej metr nad ziemią heheheheee.
 
U nas co roku prezenty tylko dzieci dostają. Tzn taka była umowa a w praktyce ja cos tam męzowi kupie on mi a naszym rodzicom to jakis zbiorowy jeden dajemy.
Zastanawaim sie jak w tym roku utrzymam Karoline zdaleka od choinki. Ona uwielbia światełka i lampy. Jak tylko wchodzi do pokoju to pierwsze co pokazuje na lampe i woła "świeci". :rofl: Śmiałam się, że w tym roku postawimy tylko pół choinki tę górna i zawieśimy ja pod sufitem tak co najmniej metr nad ziemią heheheheee.

teraz kazde z naszych dzieciaczkow bedzie baaaardzo ciekawe choinki, bombek i swiatleelk:-)

julitka widziala juz jedna w markecie, ale nie zrobila na niej wrazenia, bo jakos malo kolorow byla:sorry:
 
reklama
U nas prezenty kupuje się dzieciom (w tym roku są to skłądkowe prezenty, więc to rodzice kupują jeden ale jakiś super-extra) . A dorośli losują jedną osobę z rodziny i jej kupują jeden prezent o określonej cenie (w zeszłym roku było ok 50zł) żeby nie było smutno i żeby dzieci nam nie wytykały że nie byliśmy grzeczni ;-)
W tym roku to nie wiem jak będzie bo mamy konflikt wewnątrzrodzinny więc pewnie ekipa będzie zdekompletowana, więc chyba tradycja rodzinna zostanie zburzona :baffled: Ale nie chcę tu o tym pisać :-(
 
Do góry