reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Święta:-) grudzień 2010 :-)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Yyyyy, to ja jestem jakas inna, bo niezabardzo przepadam za swietami :) zawsze obzarlam sie jak swinia i bolal mnie brzuch. Prezentow nie bylo, bo mama wychodzi z zalozenia, ze lepiej dac kase i niech kazdy sobie kupi co chce. W sumie to juz 4 swieta w Szkocji :) 2 w naszym wlasnym domku :) no i prawie we czworke. Tata na poczatku grudnia przywiezie nam jedzonko, a ja wezme sobie urlop :) w zeszlym roku wigile robilam rano w pierwszy dzien swiat, bo przeddzien padlam. W pracy bylo niezle busy, a ja nie umialam odmowic.
W tym roku bede mogla robic za mikolaja z takim brzuchem :)
 
reklama
:-)aga cina hehe nio co prawda to prawda ale przynajmniej raz w zyciu twoja rodzinka zobaczy na oczy prawdziwego mikolaja:)a broda? hmmm ...hormony zrobia swoje:-D
 
:-)aga cina hehe nio co prawda to prawda ale przynajmniej raz w zyciu twoja rodzinka zobaczy na oczy prawdziwego mikolaja:)a broda? hmmm ...hormony zrobia swoje:-D

A to sie usmialam z tymi hormonami... w sumie nie zdziwie sie ze broda moze urosnac... brzuch mam tak owlosiony, ze wstydze sie jak sie w pracy przebieram:pP Nawet chcialam go maszynka pojechac ale to chyba tylko gorzej bedzie...a tak to moze sie wykrusza hahah
 
:-)aga cina hehe nio co prawda to prawda ale przynajmniej raz w zyciu twoja rodzinka zobaczy na oczy prawdziwego mikolaja:)a broda? hmmm ...hormony zrobia swoje:-D
Ty mnie tymi wlosami nie strasz, bo ja i tak wlochacz jestem ;)
Za to kocurowi planuje kupic uszy renifera, bo na hormony chyba nie mam co liczyc, ze mu urosna ;)
Btw, czy widzialyscie ubranka dla bobasow na helloween? Te diabelki i dynie? Slodkosci. A na swieta tez sa fajne :) za to easter za kurczaki i kroliki bedziemy mogly dzieciaki przebierac hi
 
nio fajna perspektywa:) ze my tez tak bedziemy mogly nasze malenstwa tak przebierac:) oj ale frajda:-Da co tych hormonow to ja tez zauwazylam wlasnie zmiany koloru wloskow na brzucholku i sutkach:/ oby sie za mnie wlasnie taki mikolaj nie robil:shocked2: nie nio jeszcze nie jest tak zle ale to dopiero 20 tydz a co bedzie pozniej!!!!!!!!!!!!!
 
A ja sobie nie wyobrażam świąt bez żywej pachnącej choinki, bez nerwów przy ustawianiu jej pionowo w stojaku, bez pokłutych paluchów przy zakładaniu bombek, bez szukania jedynej przepalonej żaróweczki w sznurze lampek, bez ciągłego gadania o podlewaniu drzewka, bez odkurzania spadających igieł i potem przez kilka tygodni jeszcze znajdowania igieł w dywanie hahahahahaha Tak było co roku w moim rodzinnym domu, raz tylko sztuczna była, bo nam lampki zwarcie dały i się zjarała, trzeba było szybko ubrać stary sztuczny drapak z piwnicy ;) Pamiętam, że tata z samego rana wsiadał w auto i za niedługo wracał z drzewkiem :D A ubieraliśmy ją w łańcuchy i wszystkie bombki jakie mieliśmy, a dawniej to nawet wata i włos anielski był hahahaha :) Ach wspomnienia..........
U mojego eMka też zawsze żywa choinka była i też taka pstrokata ze wszystkim :D

A my mieliśmy jak dotąd 3 własne choinki, co roku inna, zaczynaliśmy od zera, więc aż tyle ozdób nie mamy ;) I nie ubieralismy choinki od strony ściany, bo ledwie nam na przód wystarczało ozdób ;) Rozplątywanie lampek to już właściwie tradycja u nas hahaha Kolejna tradycja to taka, że eM zakłada czubek (tak jak mój tata kiedyś:) a w tle lecą sobie kolędy :D

Czekam na ten przepis na pierniki ;))))
 
a nie myślałaś skarletka by sama urządzić wigilie i spróbować przywrócić dawny urok?

ahh...malinka ... twoja powieść jakbym siebie słyszała:-) tylko że my czubka jakoś nigdy nie mieliśmy i sama robiłam duużą gwiazdę kartonową która obkładałam folia aluminiową:-) ...ale w tamtym roku kupiliśmy czubek :-)

a ubieracie choinki 24tego? czy wcześniej? ja od zawsze 24tego... :-) jak byłam mała to sttrasznie niecierpliwa byłam widząc choinki u znajomych juz wcześniej... ale teraz doceniam tą tradycję:-) i takie ubieranie choinki 24tego nastraja pozytywna energią:-)
 
Ostatnia edycja:
Z rodzicami to zawsze przywoziliśmy i ubieraliśmy choinkę w wigilię, a teraz to wcześniej przywozimy, zależy jak nam pasuje akurat do wujka mojego eM podjechać, ale stoi i czeka na wigilijny poranek :D
 
reklama
a nie myślałaś skarletka by sama urządzić wigilie i spróbować przywrócić dawny urok?

ahh...malinka ... twoja powieść jakbym siebie słyszała:-) tylko że my czubka jakoś nigdy nie mieliśmy i sama robiłam duużą gwiazdę kartonową która obkładałam folia aluminiową:-) ...ale w tamtym roku kupiliśmy czubek :-)

a ubieracie choinki 24tego? czy wcześniej? ja od zawsze 24tego... :-) jak byłam mała to sttrasznie niecierpliwa byłam widząc choinki u znajomych juz wcześniej... ale teraz doceniam tą tradycję:-) i takie ubieranie choinki 24tego nastraja pozytywna energią:-)

to już też nie będzie to;) atmosfery nie będzie jak za dawnych lat, rodzina skłócona, nie ma co świętować.
poza tym na taką dużą wigilię z teściami, rodziną brata mojego m, moim ojcem i dziadkami, to niestety nie mamy na tyle miejsca. stolik u nas na max 4 osoby. przy większej, luźniejszej imprezie w towarzystwie znajomych je się na kolanach, a mnie bardzo krępują takie sytuacje, a że to Wigilia, to już nie ma o czym gadać.
druga kwestia, to taka że teściowa nie zrezygnuje ze swoich popisów kuchennych, bo to jest to, co ona lubi najbardziej:/ więc dla kogo ta Wigilia:/
Ale kiedyś na pewno do takich prawdziwych świąt doprowadzę:D Nosimy się z zamiarem w najbliższym czasie kupić duże mieszkanie, a na nowym już zadbam o wypasioną kuchnię i wielki stół w jadalni na moje popisowe imprezki;)

a choinkę ubieramy wcześniej, bo lubimy cieszyć się drzewkiem, poza tym 24 nie ma już na to czasu, a tu po tych zabiegach trzeba jeszcze posprzątać.
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry