reklama
M
MariaOla
Gość
dementują słowa pani pediatry .... dziś jak spadł z łóżka to podkurxczył rączki pod siebie
Pytałam pediatry z tym raczkowaniem mojego szkraba ..... bo wygląda jak foka i często rozkłada na boki rączki. Pokazała nam jedno z ćwiczeń rehabilitacyjnych, które pomogą mu szybciej załapać o co chodzi z raczkowaniem Jak Jeremi leży na brzuszku, mam mu podkładać ręce zgiete w łokciach pod siebie. To rozkładanie rąk oznacza, że mój bejbik nie ma odruchu obronnego i jakby tak zaczął chodzić to by mi padał na twarz
No jasne, od razu by padał!>>> Wprawdzie już niewiela pamiętam z tego co uczyłam się na fizjoterapii ale miałam świetnego wykładowcę z kinezy i tego jestem pewna:moim zdaniem to pani pediatra trochę przesadziła. Odruch obronny dziecko ma wtedy gdy się broni a nie gdy się uczy pezłać czy raczkować. Jakby upadał na twarz i nie wystawił rączek no to już jakiś sygnał do tego, że trzeba pomyśleć czy jest coś przypadkiem nie jest w porządku, ale jeśli podczas nauki pełzania czy raczkowania rozkłada rączki w ten sposób który opisałaś, to moim zdaniem coś czuje,cos chciałby zrobić, żeby się przemieścić, ale po prostu faktycznie jeszcze nie wie dokłanie o co biega,
dementują słowa pani pediatry .... dziś jak spadł z łóżka to podkurxczył rączki pod siebie
Czy coś się stało Jeremiemu ?
Dobrze, że jednak ma ten odruch obronny ;-)
:-) Pozdrawiam z grudniówek
U mnie bardzo sprawdził się jako nauka pełzania (mały na razie nie raczkuje) królik. Teraz tworzą tandem. Królik łazi, za nim pełza mały. Dopełznie i go głaszcze, a królik z radości skacze pod sufit. Dziecko chichra na głos Teraz po paru dniach, kiedy udoskonalił metodę, bardzo zachęcają go do przemieszczania obiekty wydające dźwięki - kiwaczek, samochodzik co gra, grzechotki, piszczki. I widać, że im więcej pełza, to coraz bardziej podkurcza nóżki i pomaga sobie nimi, więc za chwilkę będzie raczkowanie.
Myślę że każdy maluszek ma swoje sposoby. Mój na początku nie kumał, że ma nóżki i czołgał się na samych rączkach. Teraz już robi wygibasy ciałem i nóżki podkurcza, żeby się odepchnąć. Może potrzebuje czasu, żeby załapać, że rączkami może sobie pomóc
U mnie bardzo sprawdził się jako nauka pełzania (mały na razie nie raczkuje) królik. Teraz tworzą tandem. Królik łazi, za nim pełza mały. Dopełznie i go głaszcze, a królik z radości skacze pod sufit. Dziecko chichra na głos Teraz po paru dniach, kiedy udoskonalił metodę, bardzo zachęcają go do przemieszczania obiekty wydające dźwięki - kiwaczek, samochodzik co gra, grzechotki, piszczki. I widać, że im więcej pełza, to coraz bardziej podkurcza nóżki i pomaga sobie nimi, więc za chwilkę będzie raczkowanie.
Myślę że każdy maluszek ma swoje sposoby. Mój na początku nie kumał, że ma nóżki i czołgał się na samych rączkach. Teraz już robi wygibasy ciałem i nóżki podkurcza, żeby się odepchnąć. Może potrzebuje czasu, żeby załapać, że rączkami może sobie pomóc
Kurcze, a ja mam świnkę morską, która tylko się wyleguje w klatce!:-) Pozdrawiam z grudniówek
U mnie bardzo sprawdził się jako nauka pełzania (mały na razie nie raczkuje) królik. Teraz tworzą tandem. Królik łazi, za nim pełza mały. Dopełznie i go głaszcze, a królik z radości skacze pod sufit. Dziecko chichra na głos
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
Kurcze, a ja mam świnkę morską, która tylko się wyleguje w klatce!
... cóż za marnotrastwo ... xandiiiiiiii ;-)
reklama
A
ania_zywa
Gość
Musze wam powiedziec ze niezawsze dzieci raczkuja Np. Moja Sandrunia najpierw nauczyła się biegać potem raczkować a na końcu chodzić
Jak ona to zrobiła, że najpierw biegała a później chodziła:-);-).
Podziel się: