reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

SUPERMAMY sposoby na maluszka :)

Najbardziej jednak martwi mnie to, że taki strachliwy się zrobił. Nigdy mu żadne hałasy nie przeszkadzały a wszelkie warkoczące maszyny wprost uwielbiał. A wczoraj moja mama musiała zabrać go z kuchni, bo nawet nie mogłam zupki blenderem potraktować, zaraz mu się na płacz zbierało. Wczoraj jak tatuś przez telefon coś głośniej do niego powiedział to też się rozpłakał.
 
reklama
Te marudzenie to na pewno od zębów bo Nadusia też marudzi a widzę ,że idzie następny ząbek, a strachliwe się robią bo to ten wiek, wkroczyły w 7 miesiąc życia a wtedy najczęściej dzieci robią sie bojaźliwe, płaczą kiedy słyszą głośne dzwięki albo nieznane osoby i nie pozwalają Mamie Tacie i innym dobrze znanym osobom się oddalać a zwłaszcza Mamie. U nas też to się już zaczęło, Nadia przeraźliwie boi się gadających zabawek :confused2: Całe szczęście że to przejściowe :tak:
 
MamoAntosia u nas jest tak samo i w 100% zgadzam się z Elmą. Wszystkie gadające zabawki, odkurzacz, blender itp. to jest powód do buźki w podkówkę i płaczu. A ja nie mam prawa wyjść do drugiego pokoju, nawet jak mówię do niego to i tak jest płacz. Wczoraj to już była paranoja zupełna stałam obok wózka tak, że mnie nie widział i mówiłam do niego, a on jękolił ale jak tylko mnie zobaczył to przestawał.
 
dziewczyny, no to tylko się cieszyć, bo reakcje waszych dzieci to po prostu efekt rozwoju systemu nerwowego. Dzieci zwyczajnie mądrzeją i zaczynają rejestrować, rozróżniać i analizować dźwięki.
 
Witek też marudzi i płacze jak wychodzimy z pokoju i na moment zostaje sam. Myślałam, że to z powodu ząbków, bo ubzdurałam sobie, że takie "dojrzewanie" jest coś koło 8-9 miesiąca.
 
Najbardziej jednak martwi mnie to, że taki strachliwy się zrobił. Nigdy mu żadne hałasy nie przeszkadzały a wszelkie warkoczące maszyny wprost uwielbiał. A wczoraj moja mama musiała zabrać go z kuchni, bo nawet nie mogłam zupki blenderem potraktować, zaraz mu się na płacz zbierało. Wczoraj jak tatuś przez telefon coś głośniej do niego powiedział to też się rozpłakał.
Mi sie wydaje,ze to po prostu kolejny etap w rozwoju, zaczyna wiecej rozumiec i lepiej slyszec..
 
U nas kropka w kropke to samo. Hubcio nie znosi blendera i do placzu moze go doprowadzic nawet szeleszczaca reklamowka. Ale umie raczkowac i jak znikam to zaraz probuje za mna isc.:tak:
 
hmmm to Jeremi jeszcze nie wkroczył w ten strachliwy okres, może go to ominie, a może nie, ale póki co to zamiast się wystraszyć np. jak ktoś z nienacka kichnie to się rechocze jak żaba, poważnie, aż się trzęsie ze śmiechu
 
reklama
hmmm to Jeremi jeszcze nie wkroczył w ten strachliwy okres, może go to ominie, a może nie, ale póki co to zamiast się wystraszyć np. jak ktoś z nienacka kichnie to się rechocze jak żaba, poważnie, aż się trzęsie ze śmiechu

... :-D:-D:-D ... u nas narazie jest tak samo :tak:, więc czasem żeby go rozśmieszyć ... symuluję kichanie :laugh2:. W ogóle to Mateusz sam też bardzo lubi kichać i jak kichnie to się z tego tak strasznie śmieje ... bo pewnie go coś w nosku łaskocze.
Strachliwy narazie nie jest, ale trochę biedaczek ostatnio bardziej marudny się zrobił :-(.... neurolog powiedział, że to może być przez te leki :dry:
 
Do góry