reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

SUPERMAMY sposoby na maluszka :)

Moja tez prawei nie placze raczej marudzi jak jej cos dolega np brzuszek, wtedy albo musi sobie ulzyc bakami albo musi jej sie odbic.A placze w ostatecznosci jakby jej mamusia nie zareagowala na wczesniejsze nawolywania,ze jest glodna to sie w koncu rozryczy w nieboglosy.Dzis rano np;-)postanowilam ja jeszcze przebrac przed jedzeniem bo potem po jedzeniu jej sie ulewa cholera jasna..
 
reklama
Antoś najczęściej płacze jak jest zmęczony a ja próbuję jeszcze coś z nim zrobić zamiast od razu położyć spać. A ostatnio odkryłam, że działa na niego uspokajająco ćsiiiiiiiiiiiiiiiiiii, ale po cichutku i prosto do uszka. Właśnie w taki sposób go przed chwilą uspałam w 3 minuty, co rzadko się zdarza :-).
 
Witusiek też mało płacze. No chyba, że nie zareaguję na wcześniejsze jego nawoływania. Ale generalnie staramy się nie dać mu porządnie rozryczeć, bo potem ciężko go uspokoić :-( A tak to w ogóle fajne dzieciątko :tak:
 
No przydałoby się go odświeżyć, chociaż ja ostatnio nie mam żadnego sposobu na mojego maluszka w żadnej kwestii. Przez te ząbki wyprawia ze mną co mu się tylko podoba a ja mu ulegam bo mi go szkoda:sick:. Później go do porządku nie doprowadzę, kurka no...
 
Ja mimo, że mały marudzi teraz więcej to i tak staram się go za dużo nie nosić na rękach. Może wyrodna matka jestem, ale nie chcę go tego nauczyć, bo mi kręgosłup kiedyś siądzie od noszenia tego malego "klocka" ;-) A on raczej nie chce chudnąć tylko pomalutku sobie tyje ;-):-D
 
Zuzia zaczela raczkowac do zabawki Wanki-Wstanki. Jak ja zobaczyla to najpierw sie zaplula z wrazenia a potem podniosla kuper i zaczela sie czolgac. Teraz juz kleczy na kolankach i normalnie raczkuje. Jak jej sie chce. Bo poki co najszybciej sie przemieszcza turlajac sie dookola wlasnej osi
 
Pytałam pediatry z tym raczkowaniem mojego szkraba ..... bo wygląda jak foka i często rozkłada na boki rączki. Pokazała nam jedno z ćwiczeń rehabilitacyjnych, które pomogą mu szybciej załapać o co chodzi z raczkowaniem :tak: Jak Jeremi leży na brzuszku, mam mu podkładać ręce zgiete w łokciach pod siebie. To rozkładanie rąk oznacza, że mój bejbik nie ma odruchu obronnego i jakby tak zaczął chodzić to by mi padał na twarz :szok::szok::szok:
 
reklama
Mariolka - normalnie szok :szok:;-):-), nam też neurolog pokazał to ćwiczenie o którym pisałaś, ale nam to w samym raczkowaniu narazie nie pomogło :no:, to znaczy Mateusz już w tej chwili ładnie podtrzymuje się na rączkach i nie rozłażą mu się one na wszystkie boki :tak:, ale ciągle nie może załapać, że te rączki też muszą się ruszać aby przemieszczać się do przodu :-)
 
Do góry