Mamuśki, powiedzcie mi jak poskromić małą złośnicę?
Zaczyna się pokazywanie nerwów i humorów. Amelka jakby mogła to pewnie uwaliłaby się na podłogę i tupała nóżkami. Z reguły nie okazujemy emocji przy tym jej denerwowowaniu się, to wtedy albo się uspokaja albo ogarnia ją jeszcze większy szał jak nie ma reakcji z naszej strony. Rośnie normalnie mały bin laden.
Nauczyła się też udawać, że płacze, najpierw robi minki do płaczu a potem jak to nie skutkuje to wyciska łezki z oczu i "mamamamam". Zaczyna też protestować na różne rzeczy krzykiem i grymasem, czasem aż ją trzęsie.
Czy wasze urwisy też takie nerwowe? Poradzcie co zrobić, żeby nie wyrosła mała terrorystka?
Zaczyna się pokazywanie nerwów i humorów. Amelka jakby mogła to pewnie uwaliłaby się na podłogę i tupała nóżkami. Z reguły nie okazujemy emocji przy tym jej denerwowowaniu się, to wtedy albo się uspokaja albo ogarnia ją jeszcze większy szał jak nie ma reakcji z naszej strony. Rośnie normalnie mały bin laden.
Nauczyła się też udawać, że płacze, najpierw robi minki do płaczu a potem jak to nie skutkuje to wyciska łezki z oczu i "mamamamam". Zaczyna też protestować na różne rzeczy krzykiem i grymasem, czasem aż ją trzęsie.
Czy wasze urwisy też takie nerwowe? Poradzcie co zrobić, żeby nie wyrosła mała terrorystka?