reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

SUPERMAMY sposoby na maluszka :)

Elma, ciesze sie ze nie jestem sama z mimi metodami wychowawczymi;-)

co do grzebania w koszu, to u nas Filip już raz jadł ogryzki od jabłek z kosza:szok::sorry2::-D

a kapiel? głowę myjemy na stojąco, spłukujemy z takiej plastikowej foremki do zabawy w piaskownicy - Filip akurat to wuliebia i próbuje jak najwiuecej tej sciekającej wody sie napić. położyć się też nie da, chociaz ost kilka dni dawał sie połozyc w wannie, ale wtedy tak młócił swoimi kończynami ze my i cała łazienka ociekało wodą. wyglądało to tak jak w filnie asterix i obelix: misja kleopatra, jak ten gruby facet ( nie pamietam jak on sie zwał, czy asterix czy obelix ;-) ) ciagnął po nilu statki z kamieniami:-D:blink: - jesli ktoś oglądał
 
reklama
Laura wlasnie uwielbia stac w wannie,wrzucac do niej wszystkie kosmetyki ktore stoja w okolo i przegladac sie w kranie,zawsze jej na to pozwalalam ,ale ostatnio wywinela orla i sie przestraszylam,o maly wlos sie nie uderzyla o kran i teraz dlatego karze jej siadac a ona sie wkurza:crazy:
 
Witek też okazuje swoje pazurki i najlepsze jest nie zwracanie na to uwagi. Czasem też dostaje klapsa na pieluszkę.
Z kąpielą nie ma żadnych problemów.
 
U nas też kąpiel bez problemu, Hania siedzi w wannie i sie chlupie, pełno wody dookoła, mama cała mokra, Hania pełno wody i piany w oczach, ale cieszy się i śmieje:tak:.
Klapsa jeszcze nie dostała, ale nie mogę obiecać, że nigdy nie dostanie:-D:-D.
 
... ktoś mądry kiedyś mi powiedział, że klaps i krzyk to .... wyraz naszej bezsilności ... myślę, że to prawda :-D:tak:, więc będę się zawsze starała o tym pamiętać ;-).

Poza tym myślę, że takie niebolesne klapsy działają tylko na chwilkę i z czasem dzieciaczki mogą się do nich na tyle przeyzwyczaić, że nie będą już robiły już na nich wrażenia ... :sorry2:... hm .... ja jednak jestem stanowczo przeciwko "klapsowaniu" małych tyłeczków :-p
 
Mi sie tez zdarzylo dac klapsa na tylek Emilce ale byla wieksza i rozumiala co do niej mowie bo mowilam ze dostaje na dupe:-p .........teraz wystarczy ze jak broi zapytam czy chce na dupke i jest spokoj..........na ogol:-p:-D:-D:-D:-D:-D poza tym najwieksza kara jaka dla niej istnieje to jest pojscie do swojego pokoju i siedzenie dopoki nie pozwole wyjsc..........dziala rewelacyjnie..............co prawda wyje syrena ale da sie to zniesc;-)
 
ja tez jestem przeciwko biciu tak malego dziecka,mysle ze jeszcze nie wie o co chodzi i niepotrzebnie sie wystrasza,jak bedzie starsze to czemu nie:-D:-D:-D
narazie jak Laura broi i nie slucha mowie podniesionym glosem ze nie wolno i ona juz wie o co chodzi:tak:
 
Maja .... ja robię tak samo :tak:, tzn. ... trochę podniesiony ton i duża powaga w głosie (tego było mi najtrudniej się nauczyć :-D:-D) ... chwytam za łapkę i mówię co mam do powiedzenia i to jak narazie bardzo dobrze działa :tak:.


Byłam kiedyś jako au-pair w Niemczech i miałam 3 podopiecznych maluchów, rozpieszczonych i nie wychowanych hahaha :-D;-):tak: ... w wieku: bliźniaki 5 lat i dziewczynka 7 lat, mama co jakiś czas gdy nie wytrzymywała stosowała metodę klapsów, która na dzieciaczki już w ogóle nie działała ... ja generalnie bardzo lubię dzieci i one to wyczuwają, więc czasem również próbowały mi wejść na głowę ... wówczas stosowałam opisaną powyżej metodę i były za każdym razem tak zaskoczone tym, że ktoś je trzyma za rękę i mówi do nich tak poważnym tonem, że bez problemu skutkowało :tak:.... do dzisiaj zresztą utrzymujemy kontaky i bardzo się lubimy :-):tak:
 
z kąpielą u nas zero problemów, klapsa jako takiego nie dostał, choć raz dostał po łapkach, które za chiny nie mogły zrozumieć, że nie wolno się bawić płytami tatusia, a teraz już wiedzą :-p

aha i jeszcze .... ja byłam porządnie bita przez ojaca, więc wystrzegam się nawet najmniejszych przejawów agresji, bo obawiam się, że to może być dziedziczne O_O
 
reklama
Ja mysle ze tu nie chodi o jakies straszne lanie ale o klapsa ktory bedzie sie kojarzyl z czyms czego nie wolno robic. Ja tez bylam bita przez ojca i obiecalam sobie ze nie bede stosowala bicia jako metody wychowawczej ale czasami zadne tlumaczenie nie pomaga i taki klaps moze zadzialac. Chodz uwazam ze nasze styczniaki sa na to za male i do tej pory nie dalam Hubciowi ani jednego klapsa.:-p
 
Do góry