reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2021

Tak odchodząc nieco od sytuacji, chociaż nie do końca.
Czy odczuwacie konsultację u innego lekarza niż wasz prowadzący, jako coś nie do końca właściwego?
Mam taki dylemat bo następną wizytę będę mieć tak 16-18.07 i to mają być prenatalne. W sumie już 14tc będzie leciał. Wydaje mi się, że jeśli torbiel nie zmaleje i badanie ca125 nie wyjdzie w normie lekarz będzie myślał o zabiegu bo wejdziemy w optymalny na to czas. Ja nie jestem przekonana i mimo, że liczę na to, że problem sam się rozwiąże, chciałabym mieć opinie kogoś jeszcze (na oddziale podzielają opinie mojego lekarza, nie wiem czy to solidarność, podejście systemowe oddzialu czy fakt, że naprawdę trzeba). Poza tym jest długa przerwa między wizytami, już zaczynam szaleć, ostatnie 3 dni fatalne się czuje i odczuwam drobne dolegliwości w brzuchu, poza tym intensywnie myślę o zrobieniu usg piersi. Rozważam skorzystanie z wizyty u innego lekarza na pakiecie medycznym, tak żeby już nie wydawać kolejnej kasy, a trochę się uspokoić i mieć drugą opinię, ale jednocześnie budzi to we mnie takie uczucie braku lojalności wobec mojego prowadzącego (a do niego się nie umówię bo po 1 będę panikarą, a po 2 za krucho z kasą żeby wywalić jeszcze w tym miesiącu kolejne 200zł). Takie moje rozterki, długie strasznie, co myślicie?
 
reklama
Dziewczyny dziękuję za każde słowo wsparcia. Te z Was które już to przeżyły, wiedzą co czuje... Żal, pustkę... I niewyobrażalny smutek. Też starałam się pocieszać TW z dziewczyn, które przeżyły stratę ale tak naprawdę dopiero teraz wiem jakie to podle uczucie. Dzisiaj byłam w 8w+3d. Zarodek wielkością odpowiadał 6+5. Na 6+1 byłam na badaniu i wszystko było dobrze, serduszko biło 😔 jutro mam stawić się do szpitala, cholernie się boję. Jesteśmy u rodziców, czekam aż mama wróci z pracy bo ona bardzo przeżywała moja ciążę. Bardzo się boję jak zareaguje...
Kochana najważniejsze to teraz abyś miała właśnie wsparcie w bliskich ci osobach, mi to bardzo pomagało po stracie, nie bój się płaczu i rozmawiania z partnerem na ten temat, to jest ci bardzo potrzebne, ściskam cię mocno, cholernie jest mi przykro że cie to spotkało :(
 
Ja tylko od siebie proszę jeszcze żeby odezwały się do mnie dziewczyny, które też miały poronienie zatrzymane. Zupełnie nie wiem czego się jutro spodziewać... Najbardziej przeraża mnie fakt, że z powodu wirusa będę sama bez wsparcia męża. Nawet nie wiem co że sobą zabrać... Ginekolog mówił mi to wszystko ale ja niczego nie kodowalam
 
Dziewczyny dziękuję za każde słowo wsparcia. Te z Was które już to przeżyły, wiedzą co czuje... Żal, pustkę... I niewyobrażalny smutek. Też starałam się pocieszać TW z dziewczyn, które przeżyły stratę ale tak naprawdę dopiero teraz wiem jakie to podle uczucie. Dzisiaj byłam w 8w+3d. Zarodek wielkością odpowiadał 6+5. Na 6+1 byłam na badaniu i wszystko było dobrze, serduszko biło 😔 jutro mam stawić się do szpitala, cholernie się boję. Jesteśmy u rodziców, czekam aż mama wróci z pracy bo ona bardzo przeżywała moja ciążę. Bardzo się boję jak zareaguje...
Trzymaj się kochana... W styczniu przeżywałam to samo włącznie z pobytem w szpitalu i zabiegiem. Musicie się teraz wzajemnie bardzo wspierać o przejść przez to razem z partnerem. Może teraz wydaje Ci się to nierealne, ale niedługo znów będziesz się uśmiechać 🖤
 
Muszę się z Wami pożegnać, serduszko przestało bić. Ciąża obumarła jakiś tydzień temu. Życzę Wam aby to było już ostatnie pożegnanie ☹ serce pęka mi na milion kawałeczków
Bardzo bardzo Ci współczuje...
Ja chyba do mojej wizyty nie moge czytać forum bo jestem juz tak zeschizowana że o niczym innym nie moge myśleć.
Przesunełam wizyte na jutro na 18. Na ostatniej byłam ponad 3 tygodnie temu i słyszałam serduszko. Dzisiaj jestem 10+1 od jakiegoś tygodnia nie mam juz objawów, wiec jutro albo bede najszczesliwsza osoba na swiecie albo i ja sie pożegnam 😔😔
 
Ja tylko od siebie proszę jeszcze żeby odezwały się do mnie dziewczyny, które też miały poronienie zatrzymane. Zupełnie nie wiem czego się jutro spodziewać... Najbardziej przeraża mnie fakt, że z powodu wirusa będę sama bez wsparcia męża. Nawet nie wiem co że sobą zabrać... Ginekolog mówił mi to wszystko ale ja niczego nie kodowalam

Pobyt w szpitalu będzie krótki, ja wyszłam następnego dnia 2h po zabiegu. Poza takimi rzeczami jak piżama, ciuchy na zmianę, klapki i kosmetyki to weź ze sobą duże podpaski-bardzo się przydają. Mi mąż dowoził, bo nie pomyślałam o tym. I piżamy najlepiej mieć 2, aby się przebrać w razie czego.
 
Bardzo bardzo Ci współczuje...
Ja chyba do mojej wizyty nie moge czytać forum bo jestem juz tak zeschizowana że o niczym innym nie moge myśleć.
Przesunełam wizyte na jutro na 18. Na ostatniej byłam ponad 3 tygodnie temu i słyszałam serduszko. Dzisiaj jestem 10+1 od jakiegoś tygodnia nie mam juz objawów, wiec jutro albo bede najszczesliwsza osoba na swiecie albo i ja sie pożegnam 😔😔
Ja też dziś 10+1, mdłości brak od około 2 tyg. Piersi Cię nie bolą? Mnie tylko nocą.
 
reklama
Bardzo bardzo Ci współczuje...
Ja chyba do mojej wizyty nie moge czytać forum bo jestem juz tak zeschizowana że o niczym innym nie moge myśleć.
Przesunełam wizyte na jutro na 18. Na ostatniej byłam ponad 3 tygodnie temu i słyszałam serduszko. Dzisiaj jestem 10+1 od jakiegoś tygodnia nie mam juz objawów, wiec jutro albo bede najszczesliwsza osoba na swiecie albo i ja sie pożegnam 😔😔
Ja mam dokładnie to samo, od piątku mdłości słabsze, albo nie ma ich wcale, ogólnie zadziwiająco dobrze się czuje, wcześniej do 15 mogłabym leżeć w łóżku... Mój gin do końca tyg ma urlop, więc i tak nic nie poradzę, wizyta dopiero w przyszła środę :( ja dziś 9+2
 
Do góry