Kochana, 13.06 obudziłam się rano, to był 8+4tc i pierwszy raz poczułam się fantastycznie. Wszystkie objawy jak ręką odjął, włącznie z bólem piersi. Cały dzień spędziłam aktywnie, jadłam co chciałam. I mimo, że samopoczucie extra, to strasznie się martwiłam. Nawet wieczorem poszlam do KFC i tak się nażarlam...a nawet mi niedobrze nie było. No o w nocy złapał mnie ostry ból brzucha, obudziłam męża i powiedziałam, że mam bardzo źle przeczucia i że jedziemy na IP. A tam się okazało, że z maluchem wszystko ok, a ja widocznie mam mega niestrawność
. Objawy wrócily po kilku dniach. I teraz jest tak że rano mogę czuć się super, a na wieczór męczyć lub na odwrót. Jeden dzień jest całkiem ok, a drugiego nie wychodzę z łóżka.
Zaraz Ci objawy na pewno wrócą, potem znów znikną i znów wroca...aż będziesz miała ich serdecznie dość
.