- Dołączył(a)
- 3 Maj 2020
- Postów
- 5 336
Jak zwykle...rodzinka...ja najpierw wysluchiwalam,kiedy bedzie wnuk,ze wiecznie mloda nie bede,a jak powiedzialam o ciazy to byla kwasna mina jak cytryna.Ja pier....
No u mnie też coś takiego Co wigilię te same życzenia, bo ona chce wnuka(już rzygać mi się chciało) a jak mąż jej powiedział o ciąży to cisza. Chociaż nie, ostatnio mi truskawki przyniosła więc może mięknie.
Ja nie prasuje moja to miała fazy że jak po zakupach jechaliśmy do niej na kawę to zaglądała nam do auta co my tam kupiliśmy teraz już nie ma problemu bo zakupy robię na naszej wiosce
Ja też nie prasuje, nawet czasami obiadu nie robię i moja tego przeżyć nie może. Druga synowa jeszcze gorsza więc biednej tak źle się trafiło. Moja to siedzi chyba w oknie, bo zawsze wie kiedy gdzieś pojedziemy, albo ktoś do nas przyjedzie. Pytania o to co kupiliśmy to stały punkt za każdym razem kiedy wracamy. Z lepszych numerów to miałam np. otwieranie naszych rachunków za prąd, bo ona chciała zobaczyć ile płacimy i przewieszanie prania jej sposobem, bo ja źle wieszam. ♥