Daj spokój, ja już zaczęłam czytać o poronieniu zatrzymanym
chyba faktycznie musiałabym mieć wizyty z usg co drugi dzień żeby wiedzieć że wszystko jest ok
kiedyś jednak kobiety w ciąży miały chyba prościej. Mama mi to ostatnio też powiedziała, ona dowiadując się o ciąży nawet przez sekundę nie pomyślała że coś mogłoby być nie tak. A my się ciągle nakręcamy, słuchamy tego co przydarzyło się innym i dopatrujemy się takiego samego zakończenia u siebie
musimy wierzyć że wszystko będzie dobrze, chyba nic poza pozytywnym myśleniem nam nie zostało
i tak nie mamy na nic większego wpływu