reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2021

Odebrałem dziś komplet wyników badań. Wszystko dobrze, toksoplazmy nie mam więc dalej moją kizię mizię kochaną będę tulić 😻. Zastanawia mnie tylko glukoza bo mam 103 (norma do 99). Czy któraś miała powyżej 100? Lekarz coś dodatkowo zalecił?. Czy to jeszcze wynik do przyjęcia?. Zrobiłam sobie też bete tak dla siebie ale wynik 176739 nie pozostawia wątpliwości, że jest ok. Bo wizyta dopiero 18.06. A dziś mam równo 7+0.😊
No wlasnie mi wyszla glukoza 98 i w piatek bede ja powtarzac,bo brzydka raczej Jest.Ale musze sie przyznac,ze na 6 godzin przed badaniem zezarlam ciastko francuskie z serem,lol. :p
 
reklama
Mój mąż w sumie to wszystko zrobi ugotuje posprząta okna umyje ale wkurza mnie tym że karze mi się uśmiechać i cieszyć jak mi nie jest do śmiechu. My oboje jesteśmy bardzo aktywni ja biegam od 6 lat on od 2 lat i wkurzam się że czuhe się niewolnikiem we własnym ciele chciałabym pójść choć na kije ale nie dam rady. On idzie pobiegac wieczorem a ja płaczę do poduszki. Buuuu
 
Mój mąż w sumie to wszystko zrobi ugotuje posprząta okna umyje ale wkurza mnie tym że karze mi się uśmiechać i cieszyć jak mi nie jest do śmiechu. My oboje jesteśmy bardzo aktywni ja biegam od 6 lat on od 2 lat i wkurzam się że czuhe się niewolnikiem we własnym ciele chciałabym pójść choć na kije ale nie dam rady. On idzie pobiegac wieczorem a ja płaczę do poduszki. Buuuu

Mój mąż niby mówi że rozumie, ale tak naprawdę nie rozumie. Ostatnio mi powiedział że mam się wziąć w garść i przestać traktować ciążę jako wymówkę żeby nic nie robić i że on też jest zmęczony, a właściwie to on jest bardziej zmęczony bo chodzi do pracy ( pracuje w biurze a nie fizycznie), a ja jestem w domu, więc mam nie przesadzać... Myślałam że go uduszę 😁 w pierwszej ciąży też w sumie na początku uważał że przesadzam, dopiero jak zwymiotowałam przy nim to zaczął trochę rozumieć ( a wymiotowałam wtedy tylko wieczorem po kąpieli, tak to mnie okropnie muliło 24/h) , a potem jak już miałam duży brzuch to już był bardziej wyrozumiały... Ale ja póki co nie wymiotuję, więc oczywiście sama sobie wmawiam objawy i wymyślam. I niby robi wszystko o co go poproszę i w ogóle, niby mówi że rozumie, ale ja go znam dobrze i wiem że nic nie rozumie 😁
 
reklama
Do góry